- Gdy wysiedliśmy z samochodu, wspólnie z kamerzystą zaczęliśmy się śmiać, że tutaj potrzeba łódki do przepłynięcia. Dalej już po prostu doprowadziliśmy pomysł do końca - opowiada łodzianka Paula Poreda.
"Boiska na Łodziance są w dramatycznym stanie" - narzeka prezes Widzewa. W Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji, który zajmuje się murawami, odpowiadają, że robią wszystko zgodnie z najwyższymi standardami, ale z biologią i naturą wygrać się nie da.
Trwają rozmowy Widzewa z miastem w sprawie wspólnego wniosku o dotację na remont ośrodka treningowego przy ul. Małachowskiego. Znów są niejasności. Trwa wymiana pism.
Prezes łódzkiego klubu nazwał skandalicznym wywiad, którego udzielił na temat Widzewa sekretarz miasta Łodzi. Obie strony konfliktu zadają sobie mocne ciosy, ale są szanse, że razem wystąpią o dofinansowanie ośrodka treningowego przy ul. Małachowskiego.
Widzew chce wystąpić wspólnie z urzędem miasta o dofinansowanie remontu ośrodka sportowego przy ul. Małachowskiego. Miasto deklaruje dokładnie to samo. Wygląda na to, że porozumienia nie będzie.
Piłkarze Widzewa nie mają gdzie trenować. Boiska na Łodziance, przy al. Piłsudskiego, a nawet poza Łodzią, albo są zajęte, albo nie można na nie wchodzić. - Tak jest co roku - zauważają w klubie. Tymczasem MOSiR ogłosił właśnie przed kamerami, że bierze się za przygotowanie boisk w ośrodku przy ul. Małachowskiego.
MOSiR zamknął dla kibiców ośrodki treningowe na Łodziance i przy ul. Krańcowej, co oznacza, że kibice Widzewa nie zobaczą na żywo sparingu z Pogonią Grodzisk Mazowiecki. Przyczyną jest koronawirus.
Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji poinformował w czwartek (6 sierpnia), że zamyka dla łodzian ośrodki sportowe przy ul. Małachowskiego i ul. Krańcowej.
Widzew chce powiększenia stadionu i wybudowania własnego ośrodka treningowego. Ma nawet pomysł, jak to zrobić. Do szczęścia brakuje mu tylko...
Gdy trawiaste płyty są najbardziej potrzebne, czyli w zimowych przygotowaniach, piłkarze mają trzymać się od nich daleko, bo przecież mogą zniszczyć trawę. W takim razie po co wydawano grube miliony?
W Polsce rozgrywa się mecze ligowe na prawdziwej trawie, dlatego trenerzy chcą, by przynajmniej w ostatnim tzw. okresie przedstartowym ćwiczyć na takich samych nawierzchniach. Niestety, w centrach treningowych jest to niemożliwe, bo zabrakło pieniędzy na ich odpowiednie przygotowanie
Widzew korzysta z nowego ośrodka treningowego na Łodziance. Półtora roku po oddaniu do użytku drużyna musi szukać sobie trawiastego boiska.
Prokuratura Rejonowa Łódź-Śródmieście wszczęła śledztwo w sprawie nieprawidłowości przy odbiorze centrum treningowego Łodzianka w parku 3 Maja.
Potwierdziły się informacje "Wyborczej" - zwiększenie mocy prądu w ośrodku sportowym "Łodzianka" przy Małachowskiego możliwe jest dopiero na wiosnę
- Dzieci trenują po ciemku - alarmuje stowarzyszenie OSK Tylko Widzew, sponsor Akademii Widzewa. Miejsce treningów to zmodernizowany przez miasto za 11,5 mln zł ośrodek sportowy przy ul. Małachowskiego
Najwcześniej wiosną przyszłego roku będzie można w pełni korzystać z boiska hybrydowego na Łodziance.
W tym tygodniu piłkarze Widzewa po raz pierwszy mogą trenować na trawiastym boisku na Łodziance. Nie oznacz to jednak końca problemów z boiskami.
Dlaczego na remont Łodzianki wydano aż 11 mln zł, a nie zamontowano nowej siatki lub nie postawiono płotu? Właśnie poznaliśmy odpowiedź.
Widzew nie może korzystać z całego boiska na Łodziance, bo leży na nim śnieg. - Niewiele możemy zrobić - tłumaczy MOSiR.
W maju piłkarze Widzewa oraz grupy młodzieżowe klubu z al. Piłsudskiego miały już korzystać z nowego kompleksu boisk na Łodziance. Będą musieli jednak jeszcze poczekać
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.