Komunistka wierząca w socjalizm? Działaczka społeczna? Feministka? Polityczka wyrywająca złotówki dla Łodzi? Kim była Michalina Tatarkówna-Majkowska, która rządziła Łodzią w czasach PRL-u? [HISTORIA ŁODZI]
- Idealny matronat na obecne czasy. Dziś najważniejsze są troska, siła, trwanie i snucie opowieści, które przeciwstawiają się zniszczeniu - mówi Marta Madejska, autorka książki reporterskiej "Aleja włókniarek". W przyszłym roku przypada 600-lecie nadania Łodzi praw miejskich.
Gdy czoło pochodu dochodzi w pobliże magistratu, pojawia się ona. Wbiega do budynku. Jacyś ludzie otwierają jej balkon. Staje na nim i wzywa do likwidacji skandalu kartkowego. Kim jest ta kobieta?
- Petycja trafiła do przewodniczącego rady miasta - informują inicjatorki projektu, który zakłada nazywanie nowych ulic w centrum miasta imionami słynnych łodzianek. - To nie petycja tylko apel - odpowiada przewodniczący rady miasta, ale i tak jest przychylny.
Rada Miejska w Łodzi zadecydowała, że Duża Sala Obrad w Urzędzie Miasta Łodzi będzie nosić imię Łódzkich Włókniarek. Uchwałę w tej sprawie przyjęli jednomyślnie.
W mieście, które w dużej mierze wyrosło na pracy kobiet, tylko 3 procent ulic ma kobiece patronki. Organizatorki Łódzkiego Szlaku Kobiet chcą to zmienić. Przygotowały petycję do rady miejskiej.
Kilka lat temu trzeba było włożyć sporo siły w przekonywanie tych kobiet, że ich historia jest bardzo ważna.
30 lipca 1981 roku łodzianki wyszły na Piotrkowską. Tłum skandował na przemian te same okrzyki: "Trzy zmiany - jeden głód", "Jak zjeść kartkę nożem i widelcem", "Kto jest odpowiedzialny za ten skandal", "Chleba i wolności", "Precz z podwyżką".
Nie byłoby łódzkiego przemysłu, gdyby nie pracujące w fabrykach włókniarki. Nie byłoby Teatru Nowego, gdyby nie dwie sprzyjające mu kobiety.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.