Czy stać nas na to, by drogi w Łodzi nadal były tak brudne i zaniedbane? Czy stać na to, aby sprzątane były interwencyjnie raz/dwa razy w roku? Czy stać nas na jednorazową, wiosenną akcję galantego sprzątania?
- Widzę, że miasto się stara, ale nie rozumiem, dlaczego ważne miejsca są tak zapuszczone. Przecież turyści widzą ten brud i śmieci - mówi Justyna Tomaszewska, przewodniczka po Łodzi.
Trwa sprzątanie w Łodzi. Jeszcze przed nadchodzącą majówką mają być posprzątane miejskie parki. W tym miesiącu zakończy się także sprzątanie ulic w Łodzi. Warto jednak wiedzieć, do kogo zgłosić brudne miejsca w naszym otoczeniu.
W ostatnim czasie urzędnicy wzięli się za sprzątanie, także dróg w Łodzi. Jednak prace, które prowadzono w ostatnim czasie na al. Włókniarzy, pozostawiają wiele do życzenia.
Na terenie około 5 ha leżały, przysypane ziemią, tony śmieci. O sprawie nielegalnego składowiska odpadów w Łodzi została powiadomiona prokuratura.
"Zawsze można pomarzyć, pomarzyć, że nie trzeba się będzie wstydzić, kolejny raz idąc Targową za komentującą okoliczny brud wycieczką - pisze Czytelniczka.
Zielony teren blisko jednego z wydziałów UMŁ pokrywa dywan utworzony ze śmieci. Mieszkańcy Bałut nazwali go "wiecznie zielonym", bo wśród odpadów najwięcej jest butelek z zielonego szkła.
Trwa Galante Sprzątanie w Łodzi. - Inicjatywa piękna, ale nie dałoby się sprzątać trochę częściej? - pyta Beata, uczestniczka akcji.
- Kiedyś na śmieci trafiały całe opakowania wędlin, nieotwarte paczki mięsa, duże ilości warzyw czy owoców. Teraz w sortowni są tylko resztki - mówi Tomasz Kacprzak MPO Łódź. Kryzys gospodarczy i wszechobecna drożyzna sprawiły, że łodzianie zaczęli mniej kupować.
W Łodzi są setki dzikich wysypisk śmieci. Śmiecą oczywiście mieszkańcy, a służby ich nie sprzątają. Co robić? "Nie po to mamy samorząd, wybieramy władze samorządowe, żeby je na każdym kroku wyręczać" - pisze w liście do "Wyborczej" łodzianka.
Ktoś rzuci butelkę, ktoś dorzuci papier i po kilku tygodniach w jednym miejscu tworzy się już dzikie wysypisko. Na interaktywnej mapie dzikich wysypisk w Łodzi jest ponad 200 lokalizacji.
Resztki jedzenia, papiery, puste butelki i puszki walają się od tygodni pod oknami mieszkańców bloku przy ul. Zelwerowicza 48/50. Wszyscy, łącznie z administratorem budynku, o śmieciach wiedzą, bo nie da się ich nie zauważyć. Ale nikt ich nie sprząta, bo to teren miejski, czyli nie ich.
Izabela, mieszkanka łódzkich Bałut, straciła cierpliwość. Poszło o sprzątanie psich kup, a raczej o brak sprzątania.
- Ostatni raz śmieci były zabrane w okresie świątecznym. Od tamtej pory nikogo nie było - mówią mieszkańcy remontowanej ul. Legionów w Łodzi.
Woonerfy w Łodzi rosną jak grzyby po deszczu. Urząd Miasta Łodzi buduje je już nawet poza ścisłym centrum miasta. Są miejsca, gdzie mieszkańcy woonerfów jednak nie chcą i wytykają związane z nimi problemy. Jeden z tych problemów jest szczególnie dokuczliwy. To smród.
Prokuratura informuje, że kolejne osoby zostały zatrzymane w sprawie nielegalnych składowisk śmieci w województwie łódzkim i nie tylko. Skala jest ogromna. Chodzi o ponad 3 tys. nielegalnych transportów i odpady o wadze 68 tys. ton.
Kontrowersyjna inwestycja przetwarzania odpadów nie powstanie przy ul. Twardej w Zgierzu. Inwestor zrezygnował z jej budowy.
Śmieci w Łodzi. Kilkanaście lat temu Grupa Pewnych Osób oznaczyła Czarnymi Kropami najbrudniejsze miejsca w mieście. Niektóre z "uhonorowanych" miejsc wyglądają tak, jakby od 14 lat nic się tam nie zmieniło. I znowu dostają podobne "wyróżnienia".
Śmieci na ulicach Żeligowskiego, Wschodniej, Limanowskiego, Dąbrowskiego... Na interaktywnej mapie stworzonej przez naukowców z Uniwersytetu Łódzkiego codziennie przybywają dzikie wysypiska.
Zapowiadaną przez badaczy z Uniwersytetu Łódzkiego mapę dzikich wysypisk powstających na terenie miasta każdy z mieszkańców może uzupełnić o własne zdjęcie nielegalnego składowiska śmieci. Do tej pory łodzianie wskazali już kilkanaście lokalizacji.
- Jeżeli Łodzi potrzebne są miliardy na drogi, opodatkujmy się! Przecież to jest NASZE Miasto. Po pierwsze: i tak wydajemy tysiące złotych na naprawę zawieszeń naszych aut, po drugie jest już tak źle, taki wstyd przed całą Polską, że nie ma innego wyjścia - pisze nasza Czytelniczka Tatiana Augustyn.
Dzięki pracy zespołu badawczego Uniwersytetu Łódzkiego i zaangażowaniu mieszkańców Łodzi w mieście powstanie Mapa Dzikich Wysypisk Śmieci. - Liczę, że UMŁ podejmie z nami debatę, która pomoże rozwiązać ten problem - mówi prof. Anna Kacperczyk.
UMŁ deklaruje, że walczy z dzikimi wysypiskami śmieci, mieszkańcy jednak oczekują większego zaangażowania od miasta - i wciąż zgłaszają kolejne miejsca, gdzie zalegają odpady.
Przy Piotrkowskiej i w centrum Łodzi miasto zamontowało nowe kosze uliczne, które pozwalają na segregację śmieci. Na razie jest ich 50, ale z początkiem roku liczba ta wzrośnie niemal do 100. Taką inicjatywę UMŁ zapowiadał już w 2019 roku.
W związku z unieważnieniem przez Regionalną Izbę Obrachunkową jednej z uchwał określających sposób naliczania opłat za wywóz śmieci Urząd Miasta Łodzi uspokaja, że nie ma przeszkód, aby nowe przepisy obowiązywały już od 1 stycznia. Nowy projekt uchwały trafi na sesję rady miejskiej już 8 grudnia.
Mieszkańcy poinformowali o zalegających od tygodni dzikich wysypiskach śmieci Urząd Miasta Łodzi. Odpady jednak wciąż zalegają nieposprzątane. Mimo upływu kolejnych tygodni.
Rada Miejska w Łodzi przyjęła nową uchwałę w sprawie opłat za śmieci. W związku z nią istnieje ryzyko, że mieszkańcy wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych będą mogli zapłacić za wywóz śmieci więcej niż 150 zł - a według przepisów krajowych powinno to być maksimum.
Parki w Łodzi. Mieszkańcy narzekają na brud i piętrzące się góry śmieci. W krzakach tygodniami leżą fragmenty mebli, a z koszy na śmieci wysypują się odpady. Urząd Miasta Łodzi twierdzi, że wszystkie łódzkie parki są sprzątane przez prywatną firmę pięć razy w tygodniu.
Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania w Łodzi ma 12 nowych ekologicznych śmieciarek, a pięć kolejnych pojawi się w listopadzie. Podczas jednego kursu - bez marnowania paliwa i czasu - odbiorą więcej niż jedną frakcję, nie mieszając odpadów.
Przedstawiciele związków zawodowych działających przy MPO Łódź odcinają się od oskarżeń, które pod adresem miejskiej spółki skierował jeden z jej pracowników - włączający się w kampanię na rzecz niedoszłego referendum w sprawie odwołania prezydent Hanny Zdanowskiej.
Pewnie przez błąd na stronie UMŁ nie tylko ja zastałam zamkniętą bramę Remondisu. - Elektrośmieci nie przyjmujemy już przez całą dobę - usłyszałam.
Fotopułapki będą rejestrować tych, którzy nielegalnie wyrzucają śmieci do lasów i parków tak, by straż miejska w Łodzi mogła skutecznie ukarać sprawców.
Prokuratura Rejonowa Łódź-Śródmieście sprawdza, czy marszałek województwa łódzkiego, który od ponad dwóch lat nie wydał zgody na uruchomienie instalacji przetwarzania odpadów Remondisu, nie dopełnił obowiązków.
Wielu rzeczy nie wyrzucam, choć założę się, że u ciebie one lądują w koszu na śmieci. Aneta Borizovski, właścicielka sklepu zero waste "Gang Paszczaka", postawiła sobie wyzwania: przez rok nie będzie produkować śmieci.
W rejonie ul. Laskowickiej przy drodze leżą sterty śmieci, najprawdopodobniej posprzątane przez spacerowiczów. Czekają tak od kwietnia, gotowe do wywiezienia.
Z każdego spaceru wynoszę worki syfu. W Arturówku: śmieci. Teren przyległy do stawów: śmieci. W lesie: śmieci. Desperatka, taka jak ja, miotała się chwilę, zanim dotarło do niej, że zabrała o 99 worków za mało.
Stare meble, butelki po alkoholu, inne śmieci, a nawet ludzkie odchody w torebkach to stały widok na ulicach miasta. - Od kilku lat rządzący Łodzią stawiają mocno na inwestycje, a mniej na utrzymanie. Magistrat nie daje rady sprzątać miasta na bieżąco - ocenia ekspert.
To już pewne - od lipca opłaty za odbiór śmieci w Łodzi zostaną powiązane ze zużyciem wody. Zmiany będą dotyczyć mieszkańców budynków wielorodzinnych.
Wraca sprawa łódzkich opłat za śmieci. Poseł Włodzimierz Tomaszewski domaga się, aby miasto przedstawiło szczegółowe kalkulacje, na podstawie których wyliczone zostały nowe stawki. Ze sprawą wraca do RIO w Łodzi i jednocześnie idzie do sądu administracyjnego.
Po tym jak miasto uprzątnęło dzikie wysypiska śmieci gromadzone wokół lotniska na Lublinku, szybko zaczęły pojawiać się nowe. Problem został zgłoszony w grudniu 2020 roku. Do tej pory jednak największe sterty wciąż się tam znajdują.
Copyright © Agora SA