Po prawie trzech miesiącach wróciliśmy do lasu Lublinek, w którym zlokalizowane są dzikie wysypiska śmieci. Miasto twierdzi, że prywatni właściciele działek posprzątali odpady, jednak sterty, który leżały tam w kwietniu, nadal się tam znajdują.
Wraca sprawa dzikich wysypisk śmieci w okolicach lotniska Lublinek. Ktoś wypala opony składowane w lesie, od ognia zajęły się też drzewa. Pan Maciej, który zaalarmował o tym procederze kolejne służby i urzędy, na ich reakcję czekał tygodniami.
- Trzynastkę pan dostał ode mnie i od rządu, a cena śmieci to jest samorząd lokalny - powiedział Andrzej Duda w Garwolinie do jednego z wyborców. Po tych słowach spadła na niego fala krytyki, również ze strony samorządowców z Łódzkiego.
Po interwencji "Wyborczej" i Stowarzyszenia "Straż Ochrony Przyrody" z rezerwatu przyrody Torfowisko Rąbień zniknie przynajmniej część śmieci. Gmina Aleksandrów Łódzki w porozumieniu z Nadleśnictwem Grotniki w sobotę organizuje akcję sprzątania.
W co najmniej kilku miejscach na terenie gminy Zgierz można spotkać dzikie wysypiska śmieci. Na nich: sprzęt AGD, stare meble, części samochodowe, setki opon. Choć lokalne władze starają się z problemem walczyć, odpadów ciągle przybywa.
Często dzikie wysypiska śmieci znajdują się w pobliżu pięknych domów z zadbanym ogródkiem i przystrzyżoną trawą.
Telewizor, tapczan, pralka, sedes... Takie rzeczy można znaleźć w lesie w pobliżu łódzkich Łagiewnik. Mieszkańcy mówią dość i żądają zdecydowanej reakcji władz.
Największy problem rezerwatu Rąbień to dzikie wysypiska śmieci. Pełno tu starych butów, garnków, butelek i cegieł. Jedno z najciekawszych przyrodniczo miejsc w środkowej Polsce umiera.
Znaleźć wandala i surowo, przykładnie ukarać, bo takich przypadków jest mnóstwo.
W okolicach lasu Lublinek gromadzone są sterty śmieci. - Części samochodowe, tapczany, meble, lodówki, pralki, zabawki dziecięce, buty. Piramidy z opon wysokości kilku metrów. Wrażenie jest dramatyczne - opisuje komendant wojewódzki Straży Ochrony Przyrody w Łodzi.
Nowoczesne spalarnie śmieci na razie działają w ośmiu miastach. Do ich budowy przymierzają się kolejne.
- To leczenie objawów, a nie choroby - mówi o planowanej spalarni śmieci w Łodzi Magdalena Gałkiewicz z Zielonych. - Objawy też trzeba leczyć - odpowiada Antonina Majchrzak, radna Koalicji Obywatelskiej.
Veolia chce na Widzewie zbudować zakład odzysku energii. Nowoczesna spalarnia śmieci ma zająć powierzchnię 3 ha.
Zdaję sobie sprawę, że żadne urzędy nie są winne temu bezmyślnemu traktowaniu przestrzeni miejskiej, jednak to właśnie na jednostkach miejskich spoczywa obowiązek dbania o czystość.
Gdzie wyrzucić karton po mleku, a gdzie papierowy ręcznik? Na te i setki innych wątpliwości odpowiada wyszukiwarka uruchomiona przez łódzki magistrat. Dzięki niej każdy może dowiedzieć się, jak wygląda poprawna segregacja śmieci.
Jak wygląda segregacja śmieci w Łodzi? Alarmistycznego maila dostaliśmy od mieszkańca bloku przy ul. Rojnej 12. Pisze w nim m.in.: "W okresie ostatnich trzech tygodni odpady szklane nie były zabierane, co doprowadziło do ogromnej ich kumulacji w obrębie pojemników".
Zgodnie z nowymi przepisami wszyscy mieszkańcy Łodzi mają obowiązek segregowania śmieci. Nie wszyscy jednak mogą to robić, bo w niektórych miejscach nie ma odpowiednich pojemników.
Zaczęło się od Grety Thunberg, a skończyło na Dworcu Fabrycznym - żartuje Krzysztof Golec-Piotrkowski, jeden z organizatorów akcji "Sprzątanie przy Fabrycznym". Dzięki niej w półtorej godziny udało się wysprzątać tzw. popielniczkę przy głównym dworcu Łódź Fabryczna.
Miasto wymaga, aby właściciele nieruchomości niezamieszkałych podpisali umowy na odbiór śmieci w Łodzi z jedną z zarejestrowanych firm działających na łódzkim rynku. Ich wykaz niekoniecznie jednak będzie pomocny.
W takim wieżowcu z wielkiej płyty łatwo usłyszeć, jak człowiek wychodzi z mieszkania, otwiera kluczykiem na breloczku drzwi na półpiętrze, podnosi klapę zsypu i sypie. A jakie śmieci sypie, słychać doskonale. Młodych cały dzień nie ma. Ci najbardziej kontrolujący to starsi ludzie. Sygnaliści.
Na korytarzach siedzib firm odbierających odpady są tłumy przedsiębiorców. Przychodzą, bo ich kosze na śmieci pękają w szwach. I długo się to nie zmieni.
W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z jednego z łódzkich osiedli, na którym widać, jak do jednej śmieciarki wpadają śmieci z dwóch kontenerów - niebieskiego (papier) i żółtego (tworzywa sztuczne i metal). Zapytaliśmy miasto, jak to jest z odbiorem posegregowanych śmieci w Łodzi.
Od 1 grudnia w Łodzi obowiązują nowe stawki za odbiór śmieci. To 24 zł dla wszystkich, chyba że nie segregują - wtedy będzie dwa razy więcej. Pytanie, czy "odpowiedzialność zbiorowa" nie sprawi, że segregować nie będzie już nikt.
Od 1 grudnia 2019 wszyscy mieszkańcy mają obowiązek segregowania śmieci. Tym, którzy się nie zastosują, grozi podwojenie opłaty za ich odbiór. Wciąż nie wiadomo też, czy Łódź spełni nowe, wyśrubowane normy recyklingu. Jeśli nie - będą kary.
Po akcji ratowniczej zobaczyłam pustą ulicę i sześć gumowych, niebieskich rękawiczek rzuconych ot tak - denerwuje się czytelniczka i przysyła do redakcji zdjęcie. - To nie my - odpowiadają zgodnie i w pogotowiu, i w straży miejskiej
- Przez półtora miesiąca chcemy posprzątać całe miasto po zimie - deklaruje Tomasz Trela, wiceprezydent. Urzędnicy zachęcają łodzian do pomocy i zgłaszania, gdzie jeszcze trzeba posprzątać.
Sejmik Województwa Łódzkiego wykreślił sortownię śmieci na Teofilowie z listy instalacji przyjmujących łódzkie odpady komunalne. - Łódź prawdopodobnie straci zdolność wywożenia odpadów - alarmuje KO, ale PiS twierdzi, że opozycja straszy, bo zbliżają się wybory.
Zmielone płyty meblowe, panele podłogowe, folie, plastikowe sznurki. Takim "opałem" były ogrzewane mieszkania w bloku na osiedlu Karsznice w Zduńskiej Woli. Winnym grozi odsiadka.
Firma Remondis na razie nie może uruchomić na Bałutach nowej instalacji do przetwarzania odpadów komunalnych. Decyzję w jej sprawie podejmie nowy marszałek województwa łódzkiego.
Od 1 stycznia w Łodzi obowiązują nowe stawki za odbiór odpadów. Musi się do nich stosować każdy, nawet jeśli w porę nie dostanie oficjalnej informacji. - Może się zdarzyć, że nie do wszystkich dojdą zawiadomienia - uprzedza Urząd Miasta Łodzi.
Śledczy wstępnie przyjęli, że pożar na terenie zakładów w Grabowie wybuchł z powodu podpalenia. Na kilku dni przed pożarem rozpoczęła się kontrola Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Przeciętny mieszkaniec województwa łódzkiego produkuje rocznie około 270 kilogramów odpadów. Góra śmieci rocznie, a naukowcy zastanawiają się, co zrobić, by ostatecznie nas nie zakryła.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.