Moje dzieci były wyzywane na ulicy, w przedszkolu, w szkole. Krzyczeli za nimi: "Murzyn", "czekolada". Najokrutniejsze były inne dzieci.
Dialla pochodzącego z Gwinei pobito, gdy wyszedł z psem na spacer do parku. W Wieliczce skatowano obywatela Konga i Polaka, który stanął w jego obronie. Czy ktoś jeszcze pamięta, jak na Stadionie Narodowym policjanci zastrzelili Nigeryjczyka, który zbliżał się do nich, by pomóc w tłumaczeniu? Mógłbym tak długo wymieniać. Rozmowa z Jamesem Omolo, autorem książki o rasizmie.
Rene Tsikampoungui, właściciel Les Nomades i szef kuchni, do Polski przyjechał z Kongo. Na Uniwersytecie Łódzkim skończył europeistykę i postanowił ułożyć sobie tutaj życie. W Łodzi mieszka od 14 lat.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.