Mama Kubusia nie miała pojęcia, czym jest hipotermia. Aż do dnia, gdy okazało się, że jej dziecko jest bliskie śmierci. I tylko ta procedura może mu uratować życie. W ICZMP będą ją mogli stosować już w czasie transportu.
Prof. Maria Respondek-Liberska, prekursorka kardiologii prenatalnej w Polsce, chce połączyć siły kardiologów z różnych krajów, żeby wspólnie szukać przyczyn wad serca u dzieci. - Badania prenatalne niepotrzebnie wzbudzają kontrowersje. One ratują życie - mówi.
- Zależy nam na tym, aby każdy pacjent, niezależnie od jego zasobów finansowych, miał dostęp do takiej samej opieki - zaznacza prof. Przemysław Oszukowski z Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki.
- To pokój, w którym pacjentka może ze swoimi emocjami zrobić wszystko. Może być z dzieckiem tak długo, jak chce. To ważne miejsce na pierwszy etap przeżywania żałoby - tak o pokoju pożegnań w ICZMP mówi psycholożka.
Setki medyków w całej Polsce walczą o dodatki covidowe za pracę z pacjentami z koronawirusem. W łódzkim sądzie zapadł pierwszy wyrok w takiej sprawie. - Minister kazał oklaskiwać medyków, ale o pieniądze muszą walczyć w sądzie - mówi mec. Sebastian Głogowski.
Wojna w Ukrainie. Natalia oczekiwała na kolejną operację w Odessie, kiedy wybuchła wojna. Matka Swietłana, żeby ratować życie córki, wyjechała z nią do Łodzi. Tutaj - w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki - dziewczynka dostała długo wyczekiwaną pomoc.
- Mamy nadzieję, że teraz mali pacjenci będą mieli ze szpitala odjazdowe wrażenia i nie będą się bali tu wracać, gdy zajdzie potrzeba - mówią lekarze z ICZMP. A wszystko dzięki niezwykłemu prezentowi.
Pani Weronika mówi o sobie: - Jestem szczęściarą. Lekarze z ICZMP uratowali mi życie, gdy byłam niemowlakiem, a teraz pomogli doprowadzić do szczęśliwego finału moją ciążę. I jest Amelka!
W ICZMP wstrzykują botoks w mięśnie, uszkadzają nerwy i przekładają mięśnie spastyczne w miejsce tych, które działają bez zarzutu. Wszystko po to, żeby dziecku było łatwiej. Żeby mogło rysować, posługiwać się łyżką, chodzić albo odpychać kółka wózka.
Wojna w Ukrainie. Arina urodziła się w Łodzi, w ICZMP. Waży ponad 3,3 kilograma, jest zdrowa i silna. Dzień przed jej narodzinami miasto, w którym mieszkała jej rodzina, zostało zbombardowane przez rosyjskie wojska.
Pomoc Ukrainie. Pierwsza w ICZMP była ukraińska rodzina z dwójką dzieci. Młodsze skończyło właśnie osiem dni i przez połowę swojego życia uciekało z rodzicami przed wojną.
Przez dwa lata wstęp dla ojców na porodówkę w ICZMP był wzbroniony. Remont w szpitalu i wyciszenie pandemii zmieniły tę sytuację. W szpitalu znów możliwe są porody rodzinne
Serce 24-tygodniowego płodu zoperowanego w ICZMP było wielkości oliwki. Lekarze, wykonując na nim skomplikowany zabieg, uratowali życie małego pacjenta. Gdyby nie oni, płód mógłby obumrzeć w łonie matki.
- To nieprawda, że dzieci nie chorują na COVID-19 i nie mają ciężkich powikłań po koronawirusie. Coraz więcej osób się o tym przekonuje, tylko wcześniej nie mówiło się o tym głośno - mówi lekarz, który zajmuje się najmłodszymi z PIMS.
Historia Marcinka - porzuconego po narodzinach i bardzo chorego chłopca, który w ICZMP spędził dziewięć miesięcy - ma swój happy end. - Spełniliście nasze największe marzenie - mówią personelowi szpitala ludzie, którzy adoptowali chłopca.
Szpitale w Łodzi podwyższają standard. W Matce Polce warunki na porodówce zdecydowanie poprawiły się po długim remoncie. Po starych, ponurych wnętrzach nie ma nawet śladu.
- Lekarz powiedział, żebym przygotował się na najgorsze, że Agnieszka może nie przeżyć. Ja jestem dorosły, więcej rozumiem, ale trudno było patrzeć na rozpacz naszego ośmioletniego syna - mówi Robert, mąż łodzianki, która stoczyła walkę z koronawirusem.
U trojga dzieci, które znalazły się w Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, lekarze zdiagnozowali udar niedokrwienny mózgu. Według nich to powikłanie po przebytym koronawirusie.
- Omikron napawa nas bardzo dużym niepokojem. To trochę tak, jakbyśmy mieli dobry zamek, a koronawirus wyprodukował ponad tysiąc wytrychów, którymi da się ten zamek otworzyć - mówi dr Michał Martyjaszczyk z ICZMP w Łodzi.
Wcześniaki od początku życia mają trudno. Dzięki postępowi medycyny, nowoczesnemu sprzętowi oraz zaangażowaniu lekarzy i pielęgniarek ci najmniejsi pacjenci są ratowani i mają szansę na zdrowe życie.
- Wylew dokomorowy krwi do mózgu, martwicze zapalenie jelit, brak odruchu ssania, podłączenie do respiratora. Dla mnie to nie są tylko medyczne określenia. Wszystko to mam za sobą - mówi Małgorzata Chudzyńska, lekarka rezydentka z ICZMP
Marcinek ma osiem miesięcy i nadal jeszcze mieszka w Centrum Zdrowia Matki Polki. Od trzech tygodni odwiedza go jednak rodzina, która niedługo zabierze go do domu.
Od początku nikt go nie chciał. Ciężko chory i porzucony chłopiec osiem miesięcy, czyli całe swoje życie, spędził w szpitalu. Medycy zwołali konferencję i opowiedzieli o Marcinku. A teraz odbierają telefony z całej Polski.
Ośmiomiesięczny chłopiec ma za sobą cztery ciężkie operacje i walkę o życie. - Dość tego. Teraz czas, żeby był szczęśliwy! - mówią medycy z ICZMP w Łodzi. I szukają dla Marcinka rodziny
Na oddziałach pediatrycznych widać, że wirusy szaleją. Na pediatrii w ICZMP w Łodzi był dzień, gdy na 54-łóżkowym oddziale trzeba było ulokować aż 62 dzieci.
Przez alergię na nikiel pani Ewa nie mogła być leczona tradycyjnymi metodami. - A leczenie było konieczne, bo to młoda kobieta, która chce zostać matką - mówią lekarze z ICZMP.
Mikołaj Fisiak jest jednym z kilkuset dzieci w Polsce, które ciężko przeszły powikłania po COVID-19. Przez koronawirusa był bliski śmierci. Jest najmłodszym dzieckiem z PIMS, które zostało ocalone dzięki ECMO.
Szczepienia na COVID-19. Łódzkie kuratorium oświaty podpisało porozumienie z Instytutem Centrum Zdrowia Matki Polki w sprawie szczepienia dzieci w szkołach. - Liczymy, że zgłosi się jak najwięcej szkół - mówią w kuratorium.
Lekarze wyciągają dzieciom kiełkującą fasolę z nosa, baterie z jelit, a ostatnio także kulki. - Myślałem, że to ostatnie ewenement, ale znalazłem odpowiedź na TikToku. Kulki magnetyczne na języku to nowa moda - mówi profesor z łódzkiego ICZMP.
Kobiecie po amputacji dwa razy rekonstruowano pierś. Za każdym razem z bardzo kiepskim efektem. Trzecia operacja - skomplikowana, długotrwała i kosztowna - przyniosła rezultat.
"Przywracamy odwiedziny" - ogłosili przedstawiciele ICZMP. Po wielu miesiącach ścisłych obostrzeń spowodowanych epidemią koronawirusa szpital pozwala na odwiedzanie dzieci na oddziałach pediatrycznych, a także ciężarnych z oddziałów ginekologiczno-położniczych
ICZMP to szpital, w którym na świat przychodzi ponad trzy tysiące dzieci rocznie. Ponura porodówka w podziemiach to miejsce, o którym krążą legendy. Już jesienią pacjentki będą rodzić w absolutnie odmienionej przestrzeni.
"Kto pierwszy, ten lepszy!" - kusi na Facebooku punkt szczepień w ICZMP. I zaprasza na wolne terminy ze szczepionką AstraZeneca. - Chętnych jest bardzo mało. Mamy dużo szczepionek - mówią lekarze.
Walka o życie 35-latki z koronawirusem i dziecka, które ma urodzić, była dramatyczna i wiele wskazywało, że może się skończyć niepowodzeniem. Lekarze podejmowali dramatyczne decyzje
Nie mógłby być pilotem ani zawodowym kierowcą. Nie mógł nawet grać w badmintona. Lekarze z ICZMP wykonali pionierski w skali Europy zabieg i sprawili, że może funkcjonować jak zupełnie zdrowe dziecko i spełniać wszystkie marzenia.
Minister zdrowia wyznaczył prof. Iwonę Maroszyńską na p.o. dyrektora ICZMP. Pod koniec kwietnia dymisję ze stanowiska po siedmiu latach złożył poprzedni dyrektor.
Prof. Maciej Banach, od siedmiu lat dyrektor ICZMP w Łodzi, ogłosił, że przestaje kierować placówką. Jego dymisję przyjął Minister Zdrowia.
Jest w ICZMP miejsce, do którego przyjeżdżają po ratunek dzieci z chorobami neurologicznymi z całej Polski. Mają wsparcie wybitnych fachowców. Teraz medykom marzy się, aby pacjenci mieli też doskonałe warunki do leczenia.
Miała 0,15 proc. szans na zajście w ciążę. Jej donoszenie stało pod znakiem zapytania. - Wydarzył się cud - mówią lekarze ze szpitala Matki Polki i szpitala Barlickiego w Łodzi.
"Pożar szachtu instalacyjnego w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki" - podała w poniedziałek, 4 stycznia, rano Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi.
Copyright © Agora SA