Krzysztof Przytuła po sześciu latach rozstaje się z ŁKS. Do rozwiązania umowy doszło za porozumieniem stron, bo dyrektor sportowy miał jeszcze ważny kontrakt.
To był przeciętny mecz, ale piłkarze ŁKS dopięli celu. Pokonali Górnika Polkowice i zbliżyli się do strefy barażowej.
ŁKS nadal walczy o udział w barażach. Zwycięstwo w Polkowicach jest więc dla łodzian sprawą "sportowego życia lub śmierci".
Antonio Dominguez odchodzi z ŁKS-u. To może nie być ostatnie rozstanie, bo niewykluczone, że Krzysztof Przytuła opuści niebawem swój gabinet przy al. Unii.
Klęska - to najkrótszy komentarz do meczu ŁKS-u ze Stomilem Olsztyn, który pokazał miejsce łodzian w szeregu pierwszoligowców.
Po raz pierwszy od wznowienia rozgrywek ekstraklasy kibice ŁKS-u opuszczali stadion przy al. Unii w dobrych nastrojach. Drużyna pożegnała ich bowiem wytęsknionym od dawna zwycięstwem.
Wszyscy sfrustrowani i zawiedzeni wyrzucają z siebie gromadzone przez długie miesiące żale, błyskawicznie znajdując tych, którzy najbardziej przyczynili się do porażki. Mało kto pamięta o euforii, jaka panowała rok temu, gdy ŁKS niespodziewanie wdarł się na piłkarskie wyżyny, chociaż nie był zaliczany do faworytów.
- Głównym grzechem ŁKS-u były nieudane transfery, za które odpowiadał pion sportowy. Właśnie Krzysztof Przytuła, dyrektor sportowy, już jesienią poniósł kompromitującą porażkę - uważa Łukasz Madej, byłym piłkarz ŁKS-u.
Zamiast odwołanego meczu z MKS Kluczbork ŁKS ma w weekend sprawdzić się na tle pierwszoligowca.
Wszystko wskazuje na to, że Michał Łabędzki przed końcem okienka transferowego może powrócić do ŁKS. Ale nie do drużyny, lecz na ławkę trenerską
- Nie chcę być dyrektorem sportowym, który będzie wyłącznie sprowadzał piłkarzy do klubu i przeprowadzał transfery. Patrzę na to szerzej. Dla mnie to praca przy trenerze w trakcie mikrocyklu treningowego - mówi Krzysztof Przytuła, który rozpoczął pracę w ŁKS
- Im więcej kandydatów do awansu, tym gorzej dla podopiecznych trenera Wojciecha Robaszka - mówi o szansach ŁKS Krzysztof Przytuła, ekspert piłkarski.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.