W ciągu kilku godzin nie spotkaliśmy w Radomsku ani jednego człowieka, który nie wiedziałby o sobotnich wydarzeniach - tęczowym marszu i kontrmanifestacji. - My się tu wszyscy tak dobrze znamy. Jestem pewien, że jeśli ktoś rzuci we mnie jajkiem, to będzie mój kolega - mówi organizator Marszu Równości.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.