Pisarz, muzyk, reporter... Andrzej Makowiecki zmarł 30 września. Miał 86 lat.
Po raz kolejny wraca pytanie o to, czy Roman Polański powinien utracić tytuł Honorowego Obywatela Miasta Łodzi. Tym razem z taką propozycją wyszła łódzka radna miejska.
- Stał się symbolem przemocy wobec kobiet - mówią działacze Lewicy Razem. I wnioskują o odebranie Romanowi Polańskiemu tytułu honorowego obywatela Łodzi.
Odezwało się do mnie wiele studentek Filmówki, które przyznawały, że na przemoc seksualną jest w szkole przyzwolenie. Rozmowa z Mają Staśko, która protestowała przeciwko wizycie Romana Polańskiego w Łodzi. Czy powtórzy akcję za parę dni, kiedy reżyser znów przyjedzie do Polski?
Maja Staśko odwołała się od pierwszego, wydanego zaocznie wyroku za protest przeciwko wizycie Romana Polańskiego w łódzkiej Szkole Filmowej w listopadzie 2019 roku. Po prawie roku po raz pierwszy miała zeznawać przed sądem. Nie udało się.
- To mnie nie zniechęci. Nie mam zamiaru rezygnować ze wspierania osób po gwałcie, bo dla kogoś to zakłóca porządek - komentuje wyrok Sądu Rejonowego dla Łodzi Widzewa Maja Staśko, aktywistka na rzecz ofiar przemocy seksualnej, która protestowała w łódzkiej Szkole Filmowej przeciwko wizycie Romana Polańskiego.
Minął rok 2019. Jak go zapamiętamy? W Łodzi działo się naprawdę sporo. Przypomnijmy sobie te dwanaście miesięcy.
Grupa protestujących przeciwko spotkaniu studentów z Romanem Polańskim stanie przed sądem. "Niczego nie żałujemy. Mówimy o człowieku, który odurzył i zgwałcił 13-latkę, a przyjmowany jest z honorami" - twierdzą.
Transparenty, głośne okrzyki na temat gwałtów, przepychanki z wykładowcami Szkoły Filmowej, a w końcu także policja - tak wyglądał protest dotyczący spotkania Romana Polańskiego ze studentami. Tyle że spotkanie odwołano dzień wcześniej
"Wiadomość z ostatniej chwili. Na prośbę Romana Polańskiego, spotkanie w Szkole Filmowej w Łodzi, które miało odbyć się w sobotę, 30 listopada, zostało odwołane" - taka informacja została opublikowana na oficjalnym Facebooku Filmówki przed północą z piątku na sobotę (29 na 30 listopada).
Gościem finałowej gali Cinergia był Roman Polański. Wydarzenie odbyło się w cieniu protestu, o którym mówi się od kilku dni. Reżyser odebrał nagrodę Złotego Glana.
"Pod internetową petycją z imienia i nazwiska podpisało się tylko 43 studentów i absolwentów Szkoły Filmowej" - pisze w nowym oświadczeniu Szkoła Filmowa w Łodzi, odnosząc się do zaplanowanego spotkania z Romanem Polańskim. A studenci tworzą kontrpetycję, w której popierają wizytę wybitnego reżysera.
W sobotę ma się odbyć spotkanie studentów Łódzkiej Szkoły Filmowej z Romanem Polańskim. Część studentów jest temu przeciwna ze względu na oskarżenia, które ciążą na reżyserze. Głos w sprawie zabrał Samorząd Studencki uczelni.
Przeciwnicy wizyty Romana Polańskiego w Szkole Filmowej w Łodzi skrzykują się na protest. Ani uczelnia, ani sam reżyser spotkania nie odwołują.
Studenci i absolwenci Szkoły Filmowej w Łodzi napisali petycję, by władze uczelni odwołały spotkanie z reżyserem Romanem Polańskim. "Kto nie czuje się przekonany, może przecież nie przychodzić" - pisze w oświadczeniu rektor Szkoły Filmowej w Łodzi.
Jerzy Stuhr mieszka tylko w Hotelu Grand, pies Jerzego Skolimowskiego jeździ tylko w komfortowych warunkach, a Mikołaj Trzaska tańczy do rana w klubie studenckim. Jakie jeszcze tajemnice skrywa Cinergia?
Pod koniec listopada do Łodzi przyjedzie Roman Polański. Zdobywca Oscara, światowej sławy reżyser, będzie gościem 24. Forum Kina Europejskiego Cinergia.
"Łódź była tak pozbawiona wdzięku, że radość płynącą z przyjęcia do szkoły przyćmiewały wątpliwości, czy zdołam w tej pipidówie wytrzymać całe pięć lat" - pisał Roman Polański. Wytrzymał. A potem tutaj wracał
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.