Specjalny bus, jedne z najtańszych biletów w lidze, a nawet apel starosty - w Bełchatowie robią wszystko, by zainteresować kibiców meczami PGE GKS-u. Bezskutecznie. Nawet najważniejszy mecz sezonu z Widzewem zapełnił trybuny mniej niż w połowie.
Jeden ma 168 cm wzrostu, a drugi jest ledwie o 2 cm wyższy. Ale w tym sezonie zaliczyli razem sześć asyst i są największą siłą ofensywną PGE GKS-u. O kogo chodzi? O prawdopodobnie najlepszych bocznych pomocników w ekstraklasie.
Pozostanie w Bełchatowie Dawida Nowaka i Tomasza Wróbla to jedyne życzenia szkoleniowca piątej drużyny ekstraklasy. - Wtedy będziemy mieć kompletną kadrę, gotową na skuteczną walkę o europejskie puchary - mówi Rafał Ulatowski.
- Zrobię to w sobotę. Chcę w fajnym stylu pożegnać się z drużyną, w której spędziłem dotąd najlepszy okres w swojej karierze - mówi Tomasz Wróbel.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.