Panattoni zostało sponsorem strategicznym Akademii Widzewa. W styczniu klub ma podpisać umowę z nowym sponsorem dla pierwszej drużyny. Nieoficjalnie mówi się, że będzie to firma DiMedical.
Pięciu piłkarzy znalazło się na liście niechcianych przez Widzew. Mogą sobie szukać nowych klubów.
Widzew nieuchronnie zmierza do ekstraklasy, ale w klubie cały czas powtarzają z pokorą, że droga do niej jeszcze długa i trudna.
Przez ponad półtorej godziny Widzew znów był w ekstraklasie. Fajnie było, co?
Widzew walczył i grał z Wisłą Kraków jak równy z równym, ale przegrał i pożegnał się z Pucharem Polski.
Widzew w niedzielę skończy udaną rundę w lidze - zmierza do ekstraklasy. Wygrana w czwartek z Wisłą Kraków w Pucharze Polski i awans do ćwierćfinału tych rozgrywek to byłaby wisienka na torcie.
Optymiści od dawna widzą Widzew zmierzający wprost do ekstraklasy. Pesymiści, a może raczej realiści, przypominają niedawną drogę ŁKS, która skończyła się fatalnie. Ale Widzew chyba właśnie z niej zbacza.
Zaczęło się jak u Alfreda Hitchcocka, potem była akcja jak w "Gorączce" Michaela Manna, a wreszcie jak u Walta Disneya - happy end. Po wielkich emocjach Widzew wygrał w Łodzi z Zagłębiem Sosnowiec i przerwał serię meczów bez zwycięstwa w lidze.
Widzew wraca na swój stadion. Wypadałoby wrócić też na drogę zwycięstw, bo lider pierwszej ligi ucieka.
Właściciel Widzewa Łódź, pomysłodawca i twórca mBanku, prezes firmy Shumee SA czy twórcy SeniorApp. Wszyscy wymienieni to absolwenci Uniwersytetu Łódzkiego, którzy w świecie biznesu czują się jak ryby w wodzie. Teraz podzielą się wiedzą i doświadczeniem ze studentami.
I liga. - Chcemy zakończyć zwycięstwem rundę jesieną, jedziemy więc powalczyć z Podbeskidziem Bielsko-Biała o trzy punkty - zadeklarował Janusz Niedźwiedź, trener Widzewa.
Widzew bez problemu wywalczył miejsce w 1/8 Pucharu Polski. Odkryciem meczu był 17-letni Filip Zawadzki.
Już chyba można to napisać - Widzew wpadł w dołek. Tylko od piłkarzy zależy, kiedy z niego wyjdzie.
Piłkarze Widzewa po przegranej z Resovią w tym sezonie dorobek spotkań bez porażki z rzędu zatrzymali na liczbie 10.
Widzew w Rzeszowie - tak wygląda sobotni rozkład jazdy podopiecznych trenera Janusza Niedźwiedzia w 15. kolejce I ligi.
Derby Łodzi. Łódzka policja kilkakrotnie zapobiegła konfrontacji kibiców. Gorąco zrobiło się, gdy pochód ŁKS-u szedł wąską ulicą Józefa. Tam pojawili się fani Widzewa, a flagi drużyny gospodarzy wiszące w oknach bloków (nawet na parterze) zadziałały na kibiców ŁKS jak płachta na byka. Użyto gazu łzawiącego.
Było niemal dokładnie tak, jak w poprzednich derbach Łodzi na stadionie ŁKS. Goście prowadzili 2:0, by w samej końcówce stracić dwa punkty. Emocji też nie brakowało.
Derby Łodzi już od rana zapowiadały liczne siły policyjne na ulicach Łodzi. Radiowozy w niedzielę ustawione zostały wzdłuż Rokicińskiej, Piłsudskiego i Mickiewicza. Kibice ŁKS przeszli w stronę stadionu Widzewa, w policyjnym kordonie. Policja była na miejscu również po meczu, który zakończył się remisem.
W niedzielę 24 października rozegrane zostaną 67. derby Łodzi. Widzew Łódź na swoim stadionie podejmować będzie ŁKS. Na meczu mają być kibice obu klubów. Przypominamy, jak kiedyś wyglądały przemarsze kibiców na stadion przeciwnika. Niestety nie zawsze było spokojnie.
Celem nadrzędnym Widzewa i ŁKS jest awans do ekstraklasy. Zwycięstwa w derbach Łodzi są jak święta - dwa razy w roku warto je sobie sprawić.
W pojazdach ponad 50 pseudokibiców łódzkiego klubu policja znalazła akcesoria do walki wręcz. Według ustaleń łódzkiej policji grupa chciała doprowadzić do konfrontacji z kibolami ze Świętokrzyskiego.
Dotychczas znaliśmy Widzew jako drużynę, która potrafi naprawdę nieźle grać w piłkę. Teraz pokazał swoje nowe oblicze.
Gdy po meczu z Koroną w Kielcach piłkarze Widzewa podeszli podziękować za wsparcie niepełnosprawnym kibicom z Łodzi, z trybun poleciały na nich różne przedmioty, m.in. butelki.
Widzew cudem wygrał w hicie kolejki, a może i całej rundy z Koroną Kielce. Zapłacił jednak za to bardzo wysoką cenę. Przed derbami stracił aż trzech podstawowym zawodników.
Derby Łodzi. Widzew chce, by kibice ŁKS-u dotarli na jego stadion pociągiem lub autokarami. ŁKS chce ten warunek spełnić, ale nie wiadomo, co na to jego kibice. A co na to łódzka policja?
Gdy Widzew ścigał się z rywalami na prostej drodze, to najpierw ich przegonił, a potem im odjechał. Teraz zaczyna się jednak droga pod górę. Widzewiacy zaczynają podjazd na morderczą Mont Ventoux.
Nie obyło się bez kłopotów, ale skończyło się dobrze. Widzew wygrał po raz siódmy na swoim stadionie i powiększył przewagę w tabeli pierwszej ligi nad drugą Koroną Kielce do 4 punktów.
Potwierdziły się informacje "Wyborczej". Derby Łodzi zostaną rozegrane 24 października o godz. 18.
Bartosz Guzdek i Kacper Karasek. Obaj mają po 19 lat, obaj od lata grają w Widzewie. Po obu prawie nikt nie spodziewał się niczego wielkiego. Dzisiaj kibice Widzewa są z nich dumni.
Widzew i ŁKS będą w czołowej szóstce ligi na koniec sezonu - uważa Janusz Kudyba, komentator sportowy telewizji Polsat Sport.
Bartosz Guzdek i Kacper Karasek znów to zrobili. W piątek 19-latkowie z Widzewa strzelili po golu w lidze, teraz powtórzyli to w Pucharze Polski. I łódzka drużyna gra dalej w tych rozgrywkach.
Wystarczy wygrać pięć meczów, by zagrać w finale Pucharu Polski na stadionie narodowym w Warszawie. W środę Widzew może zrobić pierwszy krok.
Skra Częstochowa przyjechała na stadion przy al. Piłsudskiego po remis. Do domu goście wrócili bez punktu, z bagażem czterech goli i być może z nauką, że w piłkę gra się po to, by wygrać, a nie po to, by nie przegrać.
Derby Łodzi. Widzew zagra z ŁKS w niedzielę, 24 października, o godz. 18 - dowiedziała się nieoficjalnie "Wyborcza". Klub z al. Piłsudskiego wciąż chce przyjąć na stadionie kibiców ŁKS.
Niewiele zabrakło do pierwszej w historii wygranej Widzewa na stadionie w Tychach i awansu na pierwsze miejsce w tabeli pierwszej ligi. Znów się jednak okazało, że grać trzeba do końca.
Widzew w Łodzi tylko wygrywa, a często wręcz zachwyca. Na wyjazdach jest gorzej. A niedzielny mecz zapowiada się wyjątkowo trudno.
Jeśli nic więcej nieprzewidzianego się nie wydarzy - ślimaki nie wrócą do starego domu niczym suka Lassie, a jakiś Chińczyk znów nie zje nietoperza, wywołując przy tym kolejną epidemię - to boisko dla dzieciaków przy ul. Sępiej z budżetu obywatelskiego 2018 w końcu powstanie.
- Gdy przychodziłem do Widzewa, bardzo zależało mi na tym, by drużyna grała tak, by kibice znów ją pokochali - mówi trener Janusz Niedźwiedź. Bez wątpienia się udało.
Trochę to trwało - Widzew długo kruszył mur przed bramką GKS-u Katowice, ale w końcu poszło - mur runął. I posypały się piękne gole.
23 października na stadionie Widzewa rozegrane zostaną derby Łodzi. Gospodarze są gotowi wpuścić kibiców ŁKS na stadion. Wiele zależy jednak od kibiców Widzewa.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.