"Pożar. Koniec wszystkiego. Dobrze, że nie jestem sama..." - napisała Aneta na Facebooku. Z narzeczonym Grzegorzem stracili cały dobytek. Ale nie poddali się, tydzień później wzięli ślub. Pomogli życzliwi łodzianie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.