Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi rozstrzygnął spór o furgonetki antyaborcyjne pomiędzy Urzędem Miasta Łodzi a łódzkim wojewodą. Rozstrzygnął go na korzyść wojewody. Rada Miejska w Łodzi nie może zabronić poruszania się po mieście płodobusom. Samorząd nie składa jednak broni. - To jest w gruncie rzeczy sukces samorządu Łodzi - mówi Marcin Gołaszewski, przewodniczący rady miasta.
W łódzkiej radzie miejskiej panuje wiara, że tutejsza uchwała wymierzona m.in. w furgonetki antyaborcyjne ma szansę utrzymać się w postępowaniu przed wojewódzkim sądem administracyjnym. Czy to możliwe, skoro uchwała "warszawska" przepadła w WSA? - Łódzka uchwała i uzasadnienie napisane są lepiej, a przede wszystkim "sprytniej" niż projekt warszawski - twierdzi dr Jowanka Jakubek-Lalik z Uniwersytetu Warszawskiego.
Ordo Iuris stara się o zgodę na udział w postępowaniu sądowym na temat uchylonego przez wojewodę zakazu poruszania się po Łodzi m.in. furgonetek antyaborcyjnych. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi wniosek odrzucił, ale fundacja już zapowiada zażalenie do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
- Skierowanie tej sprawy do sądu może być krokiem milowym w prawodawstwie dotyczącym poruszania się furgonetek antyaborcyjnych w przestrzeni miejskiej - powiedział przewodniczący Marcin Gołaszewski na sesji Rady Miejskiej w Łodzi. Zaraz potem zapadła decyzja o tym, żeby w sprawie unieważnionej uchwały iść z wojewodą łódzkim do sądu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.