Zwolnień grupowych ciąg dalszy. W czerwcu kolejne firmy postanowiły się rozstać z większą grupą pracowników. Kłopoty są w branży produkcyjnej i budowlance.
- Stworzymy miejsce pracy, które nie będzie bezduszne, ale ukierunkowane na pomoc człowiekowi - zapowiada Tomasz Musielski ze stowarzyszenia Ja-Ty-My.
Skończył się dobry okres na rynku pracy w Łodzi i województwie. Przez ostatnie miesiące niemal nie było zwolnień grupowych w Łodzi regionie, natomiast w sierpniu pracodawcy zgłosili do urzędów pracy aż 880 osób, pracę w tym czasie straciło 89.
We wtorek wieczorem do Jarosławia na Podkarpaciu wyjechał kolejny pociąg ŁKA, którym przyjadą uciekający przed wojną Ukraińcy. Z myślą o nich powstają też kolejne punkty pomocowe w całym województwie, w tym punkty informacyjne Wojewódzkiego Urzędu Pracy. Planowane są też kursy języka polskiego.
Według aktualnych ofert Powiatowego Urzędu Pracy, praca w Łodzi czeka na blisko dwa tysiące osób, a według urzędu statystycznego spadło bezrobocie w Łodzi. Poszukiwani są m.in. nauczyciel gry na skrzypcach i pracownik z językiem fińskim, ale także pracownicy produkcyjni, magazynowi, cukiernik...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.