- To jakiś absurd, bo miasto zainwestowało w nasadzenia i alejkę spacerową na tym terenie, a okazuje się, że była to działka PKP - usłyszeliśmy od ludzi zgromadzonych na spornej działce na Złotnie w Łodzi. Tuż obok planowana jest inwestycja deweloperska.
Pewnego dnia Bilińscy dowiedzieli się, że dom, w którym od kilku lat mieszkają, znalazł się na zamkniętym szlabanem osiedlu. Zadecydowali o tym deweloperzy, którzy kupili wewnętrzną drogę.
- Przed chwilą była tu dziewczyna, która chciała sprzedać paczkę M&M'sów. Wyglądała mi na uzależnioną - mówi sprzedawczyni z piekarni. W ostatnich kilku miesiącach na Teofilowie coraz częściej widywani są narkomani.
To sztuczny zbiornik, ale kiedyś pływały w nim ryby, a kaczki miały miejsca lęgowe. Już od dłuższego czasu zaczęły się dziać z nim złe rzeczy, a ostatnio pojawił się też okropny fetor. Kiedy doszło do zanieczyszczenia?
Inwestycję na Złotnie realizowały: Łódzka Spółka Infrastrukturalna i Zarząd Inwestycji Miejskich. W pierwszym etapie wybudowana została kanalizacja sanitarna. Przebudowa została uzupełniona przez ZIM, który zmodernizował ulicę Podchorążych na odcinku od ul. Łuczniczej do rzeki Jasieniec.
Na łódzkim Złotnie trzech znajomych kupiło drogę prowadzącą w głąb osiedla domów jednorodzinnych. Na drodze postawili szlaban i oczekują od sąsiadów opłat za możliwość swobodnego przejazdu. - Jesteśmy uwięzieni na własnym osiedlu - skarżą się sąsiedzi.
Zgodnie z zapowiedziami UMŁ, na Złotnie na powstać park leśny. Część tego terenu zielonego ma jednak zostać przeznaczona pod zabudowę. Temu planowi miasta sprzeciwiają się mieszkańcy, którzy walczą o niezdegradowaną zieleń na swoim osiedlu.
Włamują się w biały dzień, najczęściej w weekendy. Wynoszą to, co zmieści się w kieszeni - pieniądze, biżuterię, kamery. Mieszkańcy mają dość: "Tylko wspólnymi siłami możemy coś zmienić".
Stowarzyszenie "Złotno jest fajne" i Rada Osiedla Złotno zgłaszają chęć mediacji w sporze o tamtejszy plac zabaw. Tylko czy nie jest już za późno?
Łodzianin pozywa miasto, bo przeszkadzają mu boisko i odkryta siłownia. A właściwie nie jemu. - Dla chorej córki i wnuka to sąsiedztwo to koszmar! - skarży się ze łzami w oczach.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.