W maju codzienne zakupy w sklepach były droższe średnio o 19,9 proc. w porównaniu do maja 2022 roku! Klienci patrzą na paragony i oczom nie wierzą. Najbardziej zdrożały warzywa.
Kilogram kurczaka za 80 zł. Chleb ponad 5 zł. Sama babka wielkanocna to koszt niemal 20 zł. Ludzie szukają promocji, bo inaczej nie będzie ich stać na świąteczny obiad dla rodziny. Tak drogich świąt jeszcze nie było.
Restauracje w Łodzi. - Goście zamawiają zalewajkę nawet chwilę po otwarciu. W pewnym sensie wracamy do tego, co znamy z dzieciństwa, pewnych przyzwyczajeń, które mieliśmy kiedyś. Nasi dziadkowie serwowali nam takie potrawy na śniadanie - mówi Anna Wojciechowska, właścicielka Cafe Radogość, nowego lokalu, w którym króluje łódzka kuchnia.
- Kupiłem kalafiora po 3 zł, pora za 1,50 zł, cebulę po 1,5 zł za kg i czosnek - 1 zł za główkę - mówi klient Bałuckiego Rynku. Takich cen próżno szukać w marketach w Łodzi.
Co paragony sprzed roku i dwóch lat mówią nam o cenach żywności w łódzkich marketach? Czy gołym okiem widać drożyznę? Przeprowadziłem eksperyment.
- Wchodzą pochyleni, przeraźliwie smutni, biorą jedzenie, mówią "dziękuję" i wychodzą. Jakby ktoś wtyczkę wyciągnął i światło w oczach zgasło. To jest przerażające - słyszymy o ludziach, których przytłoczyła drożyzna. A zwłaszcza rosnące ceny żywności.
W Łodzi, ale także w Warszawie i Olsztynie, przedstawiciele rolniczej Agrounii przekonywali, że to nie oni są winni drożejącej żywności. Zwracali także uwagę na koszty produkcji wieprzowiny i współpracę z dużymi sieciami handlowymi.
Cena "koszyka Dudy" kupionego w Łodzi na początku pandemii koronawirusa wzrosła z 48,88 zł do 66,73 zł, czyli o 36,5 proc. Eksperci zapowiadają, że to nie koniec podwyżek żywności
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.