Podejrzany o zabójstwo 60-latek twierdzi, że zabity mężczyzna awanturował się i źle traktował kobiety.
Sąsiedzi zawiadomili policję, że z jednego z mieszkań wydobywa się niepokojąca woń, a z mieszkającą tam kobietą nie ma kontaktu. O zabójstwo podejrzewany jest jej partner.
Dobiegł końca proces w sprawie okrutnej śmierci niespełna 5-letniego Fabiana, w której oskarżonymi było dwoje Polaków - matka chłopca i jej partner. W niemieckich mediach sprawa jest znana jako "horror z Barsinghausen".
- Liczba osób teoretycznie mało predestynowanych do ataków agresji, a jednak dokonujących zamachów na życie innych ludzi, może rosnąć. Stoją za tym stres, pośpiech, pogoń za dobrami materialnymi, frustracja - uważa psycholożka Aldona Świętojańska-Leśniańska.
Sekcja zwłok 53-letniej kobiety mieszkającej pod Sieradzem jednoznacznie wskazuje na zabójstwo. Ustalenia śledczych obciążają jej 23-letniego syna.
Sąd wyprosił z sali rodziców jednego ze skazanych na dożywocie, którzy nie zgadzają się z wyrokiem. Do końca rozprawy słychać było z korytarza płacz matki. W sali płakała druga matka - matka ofiary.
Oskarżony twierdzi, że zamordowany 34-latek był jego bliskim przyjacielem. Nie wyobrażał sobie, by mógł go skrzywdzić.
Ciało Joanny M. leżało na poboczu drogi. Podejrzany o zabójstwo Sławomir G. nie przyznaje się do winy.
Wydawać się mogło, że zabójstwo starszej kobiety pozostanie sprawą nierozwiązaną. Ale w maju 2023 roku policja w Kole otrzymała niespodziewany telefon...
Przy mało uczęszczanej wąskiej drodze nad ranem leżało zakrwawione ciało. Według ustaleń śledczych zabójstwo, którego ofiarą padł mężczyzna, było finałem alkoholowej libacji.
Mężczyzna umierał w męczarniach, a straty materialne to prawie dwa miliony złotych. Sąd Okręgowy w Sieradzu wymierzył dożywocie za zabójstwo i podpalenie z 2020 roku.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.