Radykalne kroki podjęła Szkoła Filmowa w Łodzi. Według prognoz koszty energii elektrycznej dla Akademii Muzycznej w Łodzi wzrosną czterokrotnie. Akademia Sztuk Pięknych w Łodzi na utrzymanie wyda o niemal 2 mln zł więcej niż dotychczas.
Jak studenci radzą sobie z drożyzną. Paweł mieszka w klitce - za pokój o powierzchni 10 mkw. zapłaci 1,3 tys. zł miesięcznie. Marcin wziął kredyt, żeby mieć na kaucję. Ania szuka dorywczej pracy.
Rosnące ceny węgla i ceny energii to nie ostatni problem, z jakim tej zimy będą się borykać samorządy. Kolejnym są rosnące ceny soli drogowej. Czy łodzian zimą czekają śliskie ulice?
Jak wygląda bieda? Emerytka z Łodzi w sklepie rozgląda się za przecenionymi produktami, którym za chwilę skończy się termin ważności.
- Jesteśmy w pół drogi między strachem przed "obcymi" a uświadomieniem sobie, jak bardzo uchodźcy są nam potrzebni. Zatrudniamy przecież "tych obcych" przy pracach, których Polacy nie chcą wykonywać.
- Od jednej ze stałych klientek usłyszałam: "Będę musiała wybrać: albo fryzjer, albo leki" - mówi fryzjerka z Łodzi. Kryzys dobija małe firmy.
- Wolimy uprzedzić fakty i się przygotować - mówi Krzysztof Brzezowski, rzecznik Szkoły Filmowej w Łodzi. Z prognoz wynika, że z początkiem przyszłego roku ceny prądu dla uczelni mogą wzrosnąć dziesięciokrotnie.
Polskie miasta szykują się na podwyżki opłat za prąd, głównie poprzez oszczędności. Czy szybujące ceny spowodują ograniczenie w kursowaniu tramwajów MPK Łódź lub zatrzymają zakupy autobusów elektrycznych?
- Wiedzieliśmy, że trzeba podnosić ceny, ale za tą inflacją przestaliśmy już nadążać - mówią właściciele zamkniętej z powodu kryzysu rodzinnej piekarni Wroński. Działali nieprzerwanie od 1978 roku.
- Kupiłem kalafiora po 3 zł, pora za 1,50 zł, cebulę po 1,5 zł za kg i czosnek - 1 zł za główkę - mówi klient Bałuckiego Rynku. Takich cen próżno szukać w marketach w Łodzi.
- W styczniu jedna faktura z PGNiG przekroczy obroty naszej spółki. Wówczas produkcja w firmie przestanie się opłacać - mówi łódzki przedsiębiorca.
Mimo wszechobecnej drożyzny dzieci w szkolnych stołówkach mogą zjeść dwa dania za niewielkie pieniądze. Jednak nie we wszystkich szkołach w Łodzi.
Handel w Łodzi. Inflacja galopuje, ceny w sklepach wciąż rosną, a tymczasem na Bałuckim Rynku warzywa i owoce można kupić dwa lub nawet trzy razy taniej niż w osiedlowych sklepikach, dużych supermarketach czy dyskontach. Mało tego. Ceny niektórych produktów są niższe niż tok temu.
Cmentarna drożyzna. Już cztery osoby wygrały z łódzką kurią i otrzymały potężne zwroty pieniędzy za pogrzeb. Do adwokatów przychodzą kolejni żałobnicy. - Jeden proponował, że sam wykopie grób, bo 2 tys. zł za tę usługę to mocna przesada - mówi adwokat.
- Wyprawka szkolna, rząd oferuje nam 300 zł i chwali się, że dzięki temu dzieciaki będą gotowe do szkoły. Przy obecnych cenach ta kwota brzmi śmiesznie - irytuje się Anna, której córka we wrześniu rozpocznie naukę w liceum.
- Wciąż trwa wielki popyt na cukier. W niektórych sklepach stacjonarnych brakuje go, inne ograniczają sprzedaż. Nic dziwnego, rekordziści kupują nawet po kilkadziesiąt kilogramów cukru - komentuje Antonina Grzelak z PanParagon.
- Jesteśmy przygotowani na to, że stawki materiałów szkolnych będą rosnąć, bo tak się dzieje stopniowo od kilku miesięcy - mówią właściciele sklepów. W hurtowniach słyszą, że we wrześniu wyprawka szkolna będzie jeszcze droższa.
Najpierw uderzyła w nich pandemia. Po niej przyszły remonty i drożyzna. Problemy wciąż się mnożą. W Łodzi upadają kolejne lokale, a ich właściciele muszą szukać nowej pracy. Choćby na taksówce.
Sprawdziliśmy, że w łódzkich składach brakuje węgla. - 60 ton kupione w kwietniu sprzedałem w błyskawicznym tempie. Nigdy nie miałem takiego roku, aby zakontraktowane dostawy zeszły mi przed końcem wakacji - słyszymy.
Przejściowe braki cukru zauważalne były w pojedynczych sieciach już wcześniej. Jak wielokrotnie podkreślali eksperci, panika konsumentów może tylko pogorszyć sytuację.
Co paragony sprzed roku i dwóch lat mówią nam o cenach żywności w łódzkich marketach? Czy gołym okiem widać drożyznę? Przeprowadziłem eksperyment.
Likwidacja podatku Belki, kanał eksportowy dla ukraińskiego zboża, zerowa marża od kredytów, OZE i przekazanie samorządom sieci przesyłowych - to niektóre z propozycji PSL na walkę z inflacją i drożyzną.
Walka z cmentarną drożyzną ma sens - pokazują w podłódzkich Brzezinach. Są już tacy, którym Kościół musiał oddawać pieniądze. - Zgłaszają się kolejni, którzy chcą składać pozwy - mówi Sławomir Pawlik, którzy rozpoczął tę walkę.
Mieszkańcy Brzezin walczą w sądzie z cmentarną drożyzną. - Ludzie, składajcie pozwy. Kościół wie, że wziął za dużo - apeluje do innych żałobników Danuta Śpiewak z Brzezin.
- Wchodzą pochyleni, przeraźliwie smutni, biorą jedzenie, mówią "dziękuję" i wychodzą. Jakby ktoś wtyczkę wyciągnął i światło w oczach zgasło. To jest przerażające - słyszymy o ludziach, których przytłoczyła drożyzna. A zwłaszcza rosnące ceny żywności.
W kwietniu ceny dóbr i usług były średnio o 12,4 proc. wyższe niż rok temu. W Polsce takiej drożyny w XXI wieku jeszcze nie było. 17 maja sprawdziliśmy ceny warzyw i owoców sezonowych w Łodzi. Gdzie zapłaciliśmy najmniej?
Rodzice nierzadko zadłużają się, by zrobić wystawne przyjęcie. Ile kosztuje pierwsza komunia w 2022 roku?
O tym, że w Brzezinach cmentarna drożyzna porwała ludzi do walki, pisaliśmy nie jeden raz. Tym razem będzie o trzeciej ugodzie z Kościołem. I o tym, ile tak naprawdę kosztuje wykopanie grobu. Bo na pewno nie 2 tys. zł.
Pogrzeb w Bełchatowie bardzo zdrożał. Radny miejski wyliczył, że taniej można pochować bliskiego w Warszawie. Archidiecezja Łódzka wyceniła nawet wstawienie urny do katakumb, choć tych na bełchatowskiej nekropolii nie ma.
- W naszym przypadku redukcja działania o 10 proc. oznaczałaby tragedię setki rodzin i sto chorych dzieci bez pomocy - mówi Aleksandra Marciniak z Fundacji Gajusz zapytana o niebezpieczeństwo, jakie dla działalności fundacji stwarza "Polski ład". A to tylko jedna z fundacji, które nowe rozwiązania podatkowe wprowadzają w problemy.
W 2021 roku wolne mieszkania w Łodzi drożały szybciej niż gdziekolwiek w Polsce. "W skali roku wzrost cen ofertowych na pięciu rynkach mieścił się w przedziale od 14 proc. do 18 proc., natomiast w Łodzi osiągnął aż 21 proc." - czytamy w raporcie JLL na temat rynku mieszkaniowego w Polsce w 2021 roku. Średnio za metr mieszkania w Łodzi trzeba płacić już prawie tyle, co w Poznaniu. Jednak to w Łodzi najszybciej może dojść do osłabienia koniunktury.
Tzw. Polski ład, podwyżki cen energii i szalejąca drożyzna wywracają do góry nogami życie w małych i średnich miastach. Donald Tusk podsumowuje dotychczasowe podróże po Polsce.
Donald Tusk w ramach trasy po małych miastach i miejscowościach odwiedza województwo łódzkie. Dokładnie: w Ksawerowie, Pabianicach, Piotrkowie Trybunalskim oraz Tomaszowie Mazowieckim. Wszędzie zadaje pytania, które można byłoby streścić w dwóch słowach: "jak żyć?". Zaś sam szuka odpowiedzi na pytanie: "jak pomóc?".
Choć regulacje "Polskiego ładu" nie dotyczą bezpośrednio organizacji pozarządowych, ich przedstawiciele obawiają się wzrostu kosztów działalności. Głównie z powodu postępującej drożyzny.
Drożyzna w usługach. - Nie podnosiłam cen od trzech lat. Nawet lockdown mnie do tego nie zmusił. Ale jak dostałam nowy rachunek za prąd i za farby, siadłam do zmiany cennika - mówi fryzjerka z Łodzi.
- Restaurator podnosi ceny za posiłki, ale zarabia mniej - podkreśla Izabella Borowska z portalu "Jemy w Łodzi". Bo na inflację, wzrost cen żywności i wzrost płacy minimalnej nałożą się podwyżki opłat za media.
Aż 180 zł zapłacimy za wizytę u psychologa i pediatry, 200 zł u dermatologa i 300 zł u kardiologa. Prywatne gabinety lekarskie, w których drożyzna staje się codziennością, dopadł "Polski ład", a pacjentów - podwyżki, jakie z niego wynikają.
Walczący z cmentarną drożyzną mieszkańcy podłódzkich Brzezin triumfują. Kolejna sprawa w sądzie o zawyżone ceny pochówku zakończyła się ugodą. Adwokaci spodziewają się, że pozwów będzie więcej.
- W koszyku miała chleb, mleko i margarynę. Nie starczyło. Tak bardzo mnie przepraszała, tak się wstydziła - ekspedientka dyskontu opowiada o klientach przed świętami. - Po koszykach widzę, jak ludziom na nic nie starcza.
- Te święta mnie przerażają. Przychodzą ludzie, którzy już nie umieją się uśmiechać. Nie narzekają na wysokie ceny masła, bo już ich nie stać nawet na margarynę - mówi prezeska pomagająca samotnym rodzinom i starszym ludziom.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.