Pamiętacie dni, kiedy drzwi wejściowe się nie zamykały? Kiedy ciągle ktoś pukał, dzwonił, chwytał za klamkę?
Ktoś powie - nie mam do czynienia z sądami, bo nie kradnę, nie wchodzę w kolizję z prawem, nie jeżdżę po pijanemu, nie napadam na nikogo.
Mówimy tym samym językiem, śpiewamy tę samą pieśń, chcemy żyć u siebie - w spokoju i poczuciu bezpieczeństwa.
Kto z Państwa słyszał o Kostiuchnówce? Z pewnością ci, których interesuje historia polskiego oręża, dzieje Legionów Polskich, polskie losy na Ukrainie. Dla wszystkich pozostałych to jeszcze ciągle terra incognita.
Po wyborach, jak zwykle przychodzi czas na refleksje i na wszelkiego rodzaju analizy i rozliczenia. Wszystkich ze wszystkimi.
Kiedy zaczynam się po raz kolejny niepokoić się wzrastającym w narodzie poziomem agresji, frustracji, zniechęcenia i zaniechania, kiedy z wyborczych trybun wymyślają mi od bezrodzinnych nihilistów, nadchodzi czas otrząśnięcia się z tych paskudnych refleksji i zaczerpnięcia świeżego powietrza.
Idąc ulicami miast, mijamy często miejsca, które są dla nas tak oczywiste, że aż niewidoczne, przezroczyste, anonimowe. To naturalny odruch, bo jakże byśmy żyć mieli w nieustającej refleksji nad minionym czasem? Zwłaszcza że teraźniejszość nie rezygnuje z absorbowania nas swoimi rewelacjami, a i przyszłość domaga się uwagi.
Nie godzę się na narzucanie mi niczego ani ze skrajnego prawa, ani z lewa. Dopóki to, co robię i jak żyję, nie krzywdzi innych ludzi, proszę się ode mnie trzymać z daleka ze swoimi ideami.
Doktor, spojrzał na mnie i powiedział: "Będzie dobrze. Nie bój nic". I odszedł z papierosem w ustach. I wiecie co? Było dobrze.
Czas uświadomić sobie, że już 3 września znów usłyszą Państwo o pierwszym dzwonku. Filmów o szkole i z akcją toczącą się w szkole, filmów zabawnych i smutnych, dobrych i nieudanych, jest więcej niż pomysłów na reformowanie oświaty.
Mieszkam na Bałutach, gdzie rozgrywał się dramat getta i dramat powojennego zapomnienia o nim. To wymaga prawdy, tej prawdy, którą możemy utracić
Nieczytanie równa się brakowi wiedzy o świecie w rozmaitych jego aspektach. Oznacza brak perspektywy, niemożność odnalezienia analogii, wyznaczenia punktów odniesień.
Skoro panowie Kaczyńscy wiedzieli o "Bolku", to czemu po jego plecach tak zwinnie wspinali się ku najwyższym zaszczytom? Tak długo, jak im na to pozwalał. Czemu wówczas nie krzyczeli, nie upominali się o prawdę oraz sprawiedliwość?
Trudno wybrać najważniejsze wydarzenie mijającego tygodnia. Nie działo się w nim nic spektakularnego. Dlatego do podsumowania wybrałem wydarzenie najbardziej inspirujące. Otóż Łódź odwiedził Piotr Liroy-Marzec, raper, twórca, autor tekstów, poseł na Sejm
Copyright © Agora SA