- Większość ludzi pracuje od poniedziałku do piątku, handel rządzi się innymi prawami - mówi Beata, kasjerka z łódzkiej Biedronki. - Dla nas sobota jest zwykłym dniem pracy i nie oczekujemy wolnych sobót. Dlaczego więc chcą nam zabrać wolne niedziele?
- Drodzy państwo, radzę szybko zakumplować się z kasami samoobsługowymi - ironizuje jedna z łódzkich kasjerek. Burza w sklepach w związku z możliwością powrotu niedziel handlowych.
- Ograniczyłam wizyty w centrach handlowych, gdy nie mogę sobie pozwolić na dodatkowe wydatki - mówi pani Elżbieta z Łodzi, kasjerka dużej sieci dyskontów. - Wszystko podrożało, z czegoś trzeba rezygnować. W moim przypadku to zakupy, które nie są konieczne.
O zakazie handlu w niedzielę znów jest głośno. Wszystko za sprawą Związkowej Alternatywy, która chce jego zniesienia i proponuje trzy scenariusze, łącznie z dużą podwyżką pensji za pracę w niedziele. Pracownicy są podzieleni.
Waldemar Krenc, przewodniczący NSZZ "Solidarność" Ziemi Łódzkiej, był we wtorek gościem Radia Łódź. Odpowiadał na pytania dotyczące zakazu handlu w niedzielę.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.