Wybór obiektów, które znalazły się w pamiątkowym albumie ze zdjęciami Łodzi miał być świadectwem jednego: dumy z prężnie rozwijającego się miasta.
Historia Łodzi. W czasie budowy nowej drogi w Łodzi natrafiono na interesujący obiekt z okresu II wojny światowej. To odkrycie z ostatnich dni.
Najlepszą wódkę robiono w Łodzi. Jak cherry, to na najprawdziwszych wiśniach. Nie jak teraz - wszystko z chemii. PRL to najlepsze lata łódzkiego monopolu wódczanego.
Przez sto lat uznawany za zaginiony, w trakcie przeglądania rodzinnych pamiątek został odnaleziony - najstarszy oryginalny dokument dotyczący Łodzi do 8 sierpnia będzie można oglądać w Muzeum Miasta Łodzi.
Fotografia z najstarszych zakładów Łodzi. Losy czterech pokoleń łódzkich fotografów i fotografek zaczynają się w 1903 roku.
Cztery pokolenia Rubachów zapisały piękne karty patriotycznych, oświatowych i kulturotwórczych działań w regionie łódzkim, zwłaszcza w Pabianicach i w Łodzi. Oto historia tej rodziny.
Trzy piętra i 400 eksponatów zaprezentowanych na ponad 2,5 tys. m kw. powierzchni. Niektóre z nich nie były wcześniej pokazywane. W tym krosno z czasów Izraela Poznańskiego. Prezentujemy fragment wyjątkowej wystawy, jeszcze zanim zaprosi na nią gości Centralne Muzeum Włókiennictwa.
- Łódź była miastem oryginalnych pieców, ale po etapie wyburzania i remontów kamienic zostało ich niewiele - przyznaje historyczka sztuki Małgorzata Laurentowicz-Granas. Te zabytki w Łodzi kuszą detalem i wieloma formami.
Monopol Wódczany w Łodzi, czyli wielka rozlewnia i wytwórnia wódek oraz spirytusu, przez 105 lat dział w kompleksie fabrycznym, w którym dziś mieści się Monopolis. Od 24 maja łodzianie mogą oglądać wystawę dotyczącą receptur i technologii produkcji trunków oraz życia pracowników łódzkiego zakładu.
Stare Bałuty to miejsce, w którym historia Łodzi jest ciągle na wyciągnięcie ręki. Nieliczne już przedwojenne drewniaki, kamienice pamiętające mroczny czas istnienia getta, a między nimi bloki zbudowane w PRL-u i apartamentowce z ostatnich lat.
- Udowadniamy, że Łódź to jest miasto z duszą, miasto kontrastów i nieoczywistości - mówi Patryk Robacha, założyciel profilu Łódź zwana pożądaniem. Wiosła Kultury 2020, nominacja w kategorii animator.
Piotrkowska 53. Tu, gdzie garaże, był punkt naprawy samochodów. Jego właściciel siedział sobie pod lipą i pilnował. Jak ktoś obcy wszedł, to pytał: "Do kogo?". Płoty były niepotrzebne.
Dawna fabryka termometrów przy ul. Targowej 57, ponadstuletni gmach z czerwonej cegły, przechodzi do historii. Wyburza ją Szkoła Filmowa w Łodzi.
Janina Kończak organizowała łódzki marsz głodowy, jedną z największych manifestacji ulicznych PRL-u. Teraz została odznaczona Krzyżem Wolności i Solidarności. "Udział kobiet w Solidarności został z historii wygumkowany. Tym bardziej cieszę się z odznaczenia".
Szukanie śladów pra-Łodzi zaczynamy od skrzyżowania Franciszkańskiej z Północną.
Zabytkowy kałamarz, porcelanowe i szklane fiolki oraz menzurki znaleziono podczas rewitalizacji parku imienia Henryka Sienkiewicza w Łodzi. Teraz trafiły one do Muzeum Farmacji imienia prof. Jana Muszyńskiego przy placu Wolności.
Podczas I wojny światowej brakowało opału. Na potęgę wycinano drzewa w łódzkich parkach i lasach. Nocami mieszkańcy rozbierali też drewniane elementy mostków.
Publikacja "Litzmannstadt-Getto. Miejsca. Ludzie. Pamięć", która właśnie trafiła do księgarń, to pozycja, która powinna znaleźć się na półce każdego, kto interesuje się przeszłością Łodzi.
- To kolekcja wyjątkowa w skali Polski. Także ze względu na to, co działo się z nią na początku II wojny światowej, i wojenne losy łodzian ją przewożących - podkreśla Piotr Zawilski, dyrektor Archiwum Państwowego w Łodzi. Jako pierwsi pokazujemy cenne archiwalia po czteroletniej konserwacji.
28 grudnia 1990 roku w pałacu przy ul. Przędzalnianej 72 otwarto muzeum wnętrz, które nazywało się wówczas Rezydencja "Księży Młyn". Dom Matyldy i Edwarda Herbstów stał się oddziałem Muzeum Sztuki w Łodzi. I jest nim do dziś.
Gdyby planów nie pokrzyżowały obostrzenia związane z epidemią koronawirusa, w sobotę, 19 grudnia, w Centralnym Muzeum Włókiennictwa wernisaż miałaby nowa, wyjątkowa wystawa stała.
- Kiedy to zobaczyłem, wpadłem w euforię. To tak, jakbym odkrywał tajemnice odległego świata. Za takim światem tęskną Żydzi. Dla mnie to odkrycie to prawdziwy skarb - mówi Dawid Gurfinkiel, Żyd z Łodzi, prezes Stowarzyszenia HaKoach.
System miejskich kanałów w Łodzi budowali włókniarze. Gdy tracili pracę w fabrykach, miasto zatrudniało ich w ramach robót interwencyjnych. Były też starsze kanały fabrykanckie, niektóre zachowały się do dziś.
Każdą kartę należało wziąć do ręki, przeczytać. Liczyliśmy je, czyściliśmy, układaliśmy alfabetycznie. Wiele z nich jest zniszczonych, zabrudzonych, zdarzały się posklejane. Musieliśmy być bardzo delikatni, żeby ich nie zniszczyć.
W Łodzi pierwszych przemysłowców woda była cenna. Bywało, że fabrykanci procesowali się o dostęp do niej. Przy okazji rewitalizacji kamienic i ulic w Łodzi odkrywamy studnie z tego czasu.
Jeżeli wyłamuje się głowę figurze Chrystusa, to jak to można wytłumaczyć? Tylko głupotą i niewiedzą! Kiedy poddaliśmy konserwacji główne wrota, to złodzieje dwa razy ukradli odlewane na zamówienie klamki.
Postrzelony Żyd wzywał pomocy, nadaremnie. Gdy znajdują jego zwłoki, okazuje się, że z 15 tysięcy, które Bornstein miał przy sobie, zostało tylko 150 zł.
Rodziny, które na Montwiłła-Mireckiego żyją od wielu pokoleń, łączy wspólna pamięć, w której zapisała się okupacyjna trauma wysiedlenia na rozkaz Niemców. - Mam świadomość, że czasami to podkreślanie tradycji może ludzi irytować, kiedy ich aktualnym problemem jest to, że przy pergoli od tygodni stoi stara lodówka - mówią.
Nie chcąc utrwalać stereotypu "złego miasta", zdecydowaliśmy się na optymistyczny tytuł: "Budzi się Łódź". To fraza z wiersza Broniewskiego, ale też nawiązanie do "Ziemi obiecanej" Reymonta.
Wachmani sprawdzają prycze. Jedna po drugiej. Pochylają się. Dotykają sienników. Kto zmoczył łóżko? Tadzio kuli się w kącie.
- Drewniaki znikają i jest ich w Łodzi coraz mniej, dlatego stały się dla mnie tak ważne - mówi Łukasz z Bałut.
- Tylko nie pisz, że to ulica pijaków! - mówi Dariusz Frankiewicz, który przy Wschodniej w Łodzi pracuje od 41 lat. Ulica przechodzi rewitalizację.
To pałacyk w stylu secesyjnym, który przypomina mały zameczek. To jest niesamowita sprawa, bo znajdziemy go nie na typowej trasie turystycznej, ale dla każdego, kto przyjeżdża do Łodzi, szukać czegoś nieoczywistego.
Piotrkowska skupia w sobie jak w soczewce wszystkie problemy dręczące dzisiejszą Łódź. Z kolei problemy samej Piotrkowskiej przerosły skalą problemy niejednego sporego miasta. Piotrkowska wrosła w Łódź i ją przerosła.
W Łodzi mamy czym się pochwalić. Pałace fabrykanckie tworzą unikatowy zespół w skali ogólnopolskiej.
Piotrkowska. W tym pałacu są dwa skrzydła - projektowane dla dwóch braci, Emila i Karola Steinertów. Różne gusta znalazły odbicie w stylu architektury.
220 tys. zł będzie kosztować odnowienie murowanej i drewnianej elewacji kościoła pw. Andrzeja Boboli, który do Skansenu Łódzkiej Architektury Drewnianej przeniesiono z Nowosolnej. Dla zwiedzających skansen zostanie otwarty w grudniu.
Łódzki Luwr - tak nazywany jest najsłynniejszy zabytek w Łodzi. Dzięki trwającym właśnie badaniom i odkryciom konserwatorskim możemy powiedzieć jeszcze więcej o tym, jak 100 lat temu wyglądał pałac Poznańskiego.
- Jestem zaskoczona, że przy tak małej liczbie pochówków udało się dojść do tak ciekawych wniosków. Wiele mówiących nam o początkach przemysłowej Łodzi - mówi antropolog z Łodzi. Jej ustalenia publikujemy w "Wyborczej" jako pierwsi.
Kiedy w lokalu na Jaracza zapadła się podłoga, okazało się, że są tam tajemnicze tunele. Według jednej teorii miały się tam znajdować urządzenia grzewcze. Według drugiej - robotnicy planowali zamach na fabrykanta, więc ten, aby się zabezpieczyć, kazał zbudować drogę ucieczki.
Copyright © Agora SA