Porozumienie Jarosława Gowina traci młodzieżówkę, a tym samym ostatnich dziesięcioro aktywnych działaczy w województwie łódzkim.
Teraz niektórzy wychwalają, że Jarosław Gowin o niebo lepszy od Przemysława Czarnka. Uwiąd jednego i rozkwit drugiego mają jedno wspólne podłoże: gnilne.
- Jarosław Kaczyński stoi na czele naszego pochodu od demokracji do autorytaryzmu. To prezes PiS naprawdę rządzi dziś Polską. I ponosi za wszystkie działania rządzących odpowiedzialność - uważa dr Andrzej Kompa, działacz opozycji ulicznej.
Po dymisji Jarosława Gowina i wyjściu Porozumienia ze Zjednoczonej Prawicy pojawiło się pytanie o przyszłość koalicji w sejmikach województwa. W Łódzkiem mogłoby to oznaczać utratę większości PiS. Decyzja została podjęta - przewrotu nie będzie.
- Osób, które popierały plan Jarosława Gowina wyprowadzenia Porozumienia ze Zjednoczonej Prawicy, była garstka - mówi Włodzimierz Tomaszewski, były poseł Porozumienia, obecnie w Partii Republikanie.
Jakie nastroje w Porozumieniu? - Wierzyliśmy i nadal wierzymy, że Zjednoczona Prawica była najskuteczniejszym projektem politycznym w historii III RP, a w tej kadencji to jedyna stabilna większość. Ale są takie sytuacje, gdy trzeba przedłożyć tę wartość nad inne, wyższe dobro - mówi Gracjan Majewski, członek Gabinetu Politycznego Jarosława Gowina z okręgu sieradzkiego.
- To, że koalicjanci się nie lubią, nie ufają sobie wzajemnie, nie ma znaczenia, jeśli mają we wspólnym działaniu jeden interes. A wszystko i tak mogą sprzedać pod szyldem "dla dobra Polski" - mówi dr hab. Magdalena Rekść o konflikcie w Zjednoczonej Prawicy.
- Jarosław Gowin wiosną ubiegłego roku przyjął koncepcję wyjścia ze Zjednoczonej Prawicy i stworzenia koalicji z obecną opozycją parlamentarną. I to zauważyło wielu działaczy Porozumienia - również w regionach. I się z tym nie zgadzali - mówi Włodzimierz Tomaszewski, poseł, który w ostatnich dniach dołączył do utworzonej przez Adama Bielana partii Republikanie.
- Jarosław Kaczyński wciąż nie wie, wobec ilu posłów Porozumienia powinien się czuć niepewnie. Dlatego racjonalne jest ze strony szefa PiS szukanie zabezpieczenia, żeby te 231 głosów za danym projektem było, szczególnie przy projektach najbardziej istotnych, takich jak te w ramach nowego "Polskiego ładu" - uważa politolog dr Maciej Onasz.
- Jako Porozumienie mamy alternatywne scenariusze polityczne, ale na tyle, na ile będzie to ode mnie zależało, obóz Zjednoczonej Prawicy przetrwa w integralnej postaci i będzie rządził do roku 2023 - zaznaczył Jarosław Gowin podczas wizyty w Łodzi.
W sobotę Krajowy Sąd Koleżeński usunął z Porozumienia trzech posłów: Włodzimierza Tomaszewskiego (parlamentarzystę z Łodzi), Michała Cieślaka (ministra - członka Rady Ministrów) i Jacka Żalka (wiceministra funduszy regionalnych), a także wiceministra aktywów państwowych i byłego posła Zbigniewa Gryglasa oraz czterech innych polityków.
Trwa konflikt w Porozumieniu Jarosława Gowina. Prezydium partii wystąpiło o usunięcie z ugrupowania kilku posłów. Wśród nich jest łódzki poseł Włodzimierz Tomaszewski.
Jeszcze rok temu głównym pytaniem było, czy PiS po kolejnych wyborach będzie w stanie utrzymać samodzielną większość. Teraz pytamy, czy udałoby się im utrzymać większość w koalicji z Konfederacją. Bo o samodzielnej większości nie ma obecnie mowy - uważa dr Maciej Onasz z Zespołu Badań Wyborczych Uniwersytetu Łódzkiego.
Podczas wizyty w Radomsku Jarosław Gowin był wielokrotnie pytany przez dziennikarzy o swój stosunek do podatku od reklam, który Prawo i Sprawiedliwość chce nałożyć na media. Nie odpowiedział na żadne pytanie o tę sprawę.
Porozumienie ma największą wartość i największe szanse aktywności, gdy jest całe i w koalicji. Z tego układu koalicyjnego korzystają wszyscy i każda ze stron to ostatecznie docenia - mówi w rozmowie z "Wyborczą" Włodzimierz Tomaszewski, łódzki poseł partii Jarosława Gowina
Koncepcji na przeprowadzenie wyborów prezydenckich było kilka, jednak żadna z nich - łącznie z najnowszym porozumieniem Jarosława Kaczyńskiego i Jarosława Gowina - nie jest zgodna z konstytucją. - Teraz nawet stan nadzwyczajny nie jest rozwiązaniem - mówi konstytucjonalistka, prof. Anna Rakowska-Trela.
Jak donosi "Times Higher Education", polscy naukowcy zaniepokojeni są wpływami na nowe prawo ultrakatolickiej grupy Ordo Iuris, która teraz interesuje się regulacjami w prawie dotyczącym "wolności słowa" na uczelniach.
"To świetna droga, żeby z sal wykładowych uczynić ambonę dla poglądów zwolenników płaskoziemstwa, antyszczepionkowców, negacjonistów klimatycznych czy ekofaszystów". O zmianach proponowanych przez ministra Jarosława Gowina pisze Jarosław Płuciennik, profesor z Uniwersytetu Łódzkiego.
- Jeśli coś jest białe, to nie można zachowywać się, jakby było czarne - mówi prof. Jarosław Płuciennik, który chce kandydować na rektora Uniwersytetu Łódzkiego.
- Na naszych oczach rośnie największa inwestycja w obszarze szkolnictwa wyższego w tej kadencji. Żadna uczelnia w Polsce nie otrzymała większej dotacji od obecnego rządu na rozbudowę infrastruktury - podkreślał w sobotę na Politechnice Łódzkiej Jarosław Gowin, minister nauki i szkolnictwa wyższego.
"Wyborcza" dowiedziała się, że kanclerzem Politechniki Łódzkiej od 1 września będzie Włodzimierz Fisiak, lider partii Porozumienie w Łódzkiem. Szefem ogólnopolskim Porozumienia jest Jarosław Gowin - wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego.
Członkowie łódzkiego KOD-u i Obywateli RP postanowili przywitać ministra Gowina przed budynkiem rektoratu Uniwersytetu Łódzkiego. Jednak minister wszedł innym wejściem.
Polscy naukowcy apelują o zatrzymanie deformy szkolnictwa wyższego. Pod listem otwartym podpisało się już kilkuset profesorów. Wśród nich największe autorytety polskiej nauki.
Wicepremier Piotr Gliński cieszy się z tego, że Łódź ma być gospodarzem Horticultural Expo. "To bardzo dobra wiadomość" - napisał w specjalnym oświadczeniu.
Federacja Młodych Socjaldemokratów w Łodzi wysłała paczkę z "pomocą humanitarną" do wicepremiera Jarosława Gowina. Do szefa resortu nauki i szkolnictwa wyższego trafią m.in. krawat i krem do golenia.
Ci, którzy współpracowali ze służbami bezpieczeństwa, nie mogliby pełnić funkcji rektora czy dziekana. Nie dostaną też tytułu profesora. Tak brzmi pomysł resortu nauki dotyczący dezubekizacji szkolnictwa wyższego. Co sądzą o nim łódzcy naukowcy?
W czwartek Jarosław Gowin, wicepremier oraz minister nauki i szkolnictwa wyższego, apelował o więcej pieniędzy na badania i dydaktykę oraz uzasadniał założenia reformy znanej jako "Ustawa 2.0".
- Musimy zdecydowanie przeciwstawić się upolitycznieniu uniwersytetów. Wymaga to zaangażowania całej społeczności akademickiej i opinii publicznej. Autonomia uczelni potrzebna jest nam wszystkim - mówi profesor Krzysztof Pomian, wyróżniony doktoratem honoris causa na łódzkiej uczelni.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.