Wiadomości Łódź
Drastyczny spadek zainteresowania szczepieniami obserwują medycy we wszystkich punktach szczepień. Ci z Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki oferują szczepienie przeciwko koronawirusowi od ręki i szczepią poza szpitalem. Mimo apeli chętnych nie ma.
Dostaje się lekarzom, pielęgniarkom, ratownikom medycznym. - To setki ataków słownych i gróźb. Hejt na medyków w czasie COVID-19 narasta i trzeba mu przeciwdziałać, zanim dojdzie do tragedii - alarmują w Naczelnej Izbie Lekarskiej.
- Robot chirurgiczny to wielka precyzja - mówią lekarze ze szpitala im. Barlickiego, którzy usunęli już nieinwazyjnie co najmniej kilkadziesiąt nowotworów wątroby i trzustki.
W Polsce operacja przeszczepienia rogówki potrzebna jest ponad 3,5 tysiącom pacjentów. Oczekujących jest o dwoje mniej, bo kolejny szpital w regionie zaczął wykonywać takie zabiegi
- Eskalacja nienawiści wobec medyków, którzy walczą z koronawirusem i promują szczepienia na COVID-19, jest zatrważająca. Może się przecież znaleźć osoba, która zechce "uwolnić świat od zła" - mówią lekarze. I apelują. - Trzeba zapobiec tragedii!
- Od 1 lipca w Łodzi nie ma toksykologii - mówi lekarz z 40-letnim doświadczeniem w tej branży. - Toksykologia jest, i to z lepszym sprzętem i warunkami. Pacjenci mają opiekę - odpowiadają w szpitalu CSK, dokąd przeniesiono oddział.
- Lekarze stali się celem hejterów. Każdy hejt powinien być ścigany. Izby lekarskie będą w tym pomagać - mówi dr Paweł Grzesiowski. A łódzki lekarz złożył już doniesienie do prokuratury po groźbach, jakie otrzymuje.
- Czarne plamy niewyszczepionych gmin na mapie Polski to powód do lęku. Bo jeśli jesienią będzie kolejna fala pandemii koronawirusa, a nie można tego wykluczyć, to właśnie tam będą ogniska COVID-19 - ostrzega lekarz zakaźnik.
- Jak w kroplówce jest za mało leku uspokajającego, pacjent krzyczy do pielęgniarki: "Ty głupia k....!", a jak za dużo, może przestać oddychać - to toksykologia. Lekarze martwią się, jak w nowym miejscu dopilnują pacjentów.
Nowa inwestycja Salve Medica przy ul. Szparagowej 10 w Łodzi mieści się na powierzchni 1500 metrów kwadratowych. Będzie tu teraz można przyjąć nie 130 osób dziennie jak dotąd, ale nawet dwa razy więcej.
Szpital im. Kopernika w Łodzi. Lekarze uratowali życie pacjentowi, bo usunęli nowotwór. A później uratowali sprawność, bo wszczepili protezę, która zastępuje kość.
Na listę trafiają m.in. gabinety lekarskie, przychodnie i inne placówki, w których osoby LGBT+ mogą szukać pomocy, nie obawiając się, że wizyta u specjalisty skończy się dla nich traumą.
Od czerwca dyrektorką uniwersyteckiego szpitala im. Barlickiego jest dr Monika Domarecka. Już cztery szpitale w Łodzi są zarządzane właśnie przez nią.
- Pandemia unaoczniła, że pacjenci coraz częściej opierają się na wiedzy internetowej. Lekarze powinni przekazywać im rzetelne informacje. To nasza rola - mówi dr Mateusz Kowalczyk, pomysłodawca programu "Zapytaj lekarza", realizowanego przez Okręgową Izbę Lekarską w Łodzi.
- Czy pani wie, że przy zwykłej wizycie lekarz musi 35 razy kliknąć myszką w różnych miejscach? Często, więcej niż na pacjenta, patrzy w monitor - mówi lekarz onkolog. I opowiada, że to da się zmienić.
- Pracujemy po godzinach, operujemy nowotwory także w soboty. Onkologia jest na skraju wydolności - alarmuje dr Michał Lewandowicz, onkolog.
- Ludzie, róbcie testy na koronawirusa - przekonuje łódzki lekarz. I alarmuje, że przez unikanie testów pacjenci narażają swoje życie. Osoba, która już czuje się źle: - Zdrowego rozsądku nie straciłem.
Chcemy wiedzieć, jak będzie wyglądała nasza przyszłość z koronawirusem, a od szczepionek na COVID-19 bardzo dużo zależy - tak pomysł na badania tłumaczy jeden z realizatorów.
Niektórzy nie wierzą, bo czuli się bezpiecznie. W końcu COVID-19 przechorowali. Zakaźnik: - Ale wyniki testów nie kłamią. Koronawirus jest podstępny i widzimy na przykładach pacjentów, że atakuje kilka razy tę samą osobę.
Nie mógłby być pilotem ani zawodowym kierowcą. Nie mógł nawet grać w badmintona. Lekarze z ICZMP wykonali pionierski w skali Europy zabieg i sprawili, że może funkcjonować jak zupełnie zdrowe dziecko i spełniać wszystkie marzenia.
Lekarz pierwszego kontaktu wie, co to powikłania po koronawirusie, więc zalecił pacjentom, żeby koniecznie skonsultowali się z pulmonologiem. - Tylko jak to zrobić? - pytają pacjenci.
Samorząd informował, że uruchamia cztery punkty szczepień, gdzie na koronawirusa będzie można zaszczepić nawet 22 tys. łodzian dziennie. Teraz urzędnicy miejscy się dziwią, a wojewody mówią o niespełnionych kryteriach. Co z punktami?
- Za każdym razem mam do przekazania gorsze informacje. Bo liczba pacjentów z koronawirusem systematycznie rośnie - mówi Krzysztof Zarychta, dyrektor szpitala im. Biegańskiego, który koordynuje także działania szpitala tymczasowego.
- W dzień końca świata nad kwiatami krążą pszczoły, rybacy naprawiają sieci, ludzie spacerują po ulicach. Nie ma gromów z jasnego nieba. Nasz koniec świata też tak wygląda - mówi lekarz, który od roku walczy z koronawirusem.
Skala problemu? Zmierzymy ją dopiero liczbą zgonów pacjentów, którzy nie mieli koronawirusa. A tych będzie dramatycznie przybywać.
- W dramatycznie trudnym czasie pandemii z systemu ochrony zdrowia, który ledwie zipie, wypadają lekarze, ponad dwa tysiące, ci, którzy mogliby ratować ludzi - alarmuje dr Paweł Czekalski, szef Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi.
- Nie znam przypadku, żeby po dwóch dawkach jakiś lekarz lub pielęgniarka trafili do szpitala z ciężką postacią COVID - mówi dr Tomasz Karauda, łódzki lekarz. - Wielka szkoda, że szczepionki na koronawirusa nie było wcześniej.
- Czy pan minister uważa, że my teraz pokornie wrócimy do pacjentów? - pytali młodzi lekarze, którzy czekają na egzaminy. - Nie, panie ministrze, będziemy dalej siedzieć nad książkami.
- Kierowca, który współpracuje ze szpitalem, już jest zaszczepiony na koronawirusa. I prawnik, który ma w szpitalu znajomości, też jest po szczepionce. A ja czekam ponad dwa miesiące, chociaż jestem lekarzem rodzinnym i codziennie przyjmuję pacjentów. Rozmowa z dr. Jarosławem Krajewskim, lekarzem rodzinnym z Łodzi.
- Dziś podpiszę rozporządzenie dotyczące teleporad. Mamy wiele skarg, że ta forma leczenia była nadużywana - mówił na piątkowej konferencji Adam Niedzielski, minister zdrowia.
Pan Tadeusz ma 506. miejsce w kolejce. Przed panią Wiesławą jest ponad 1200 seniorów, którzy chcą dostać szczepionkę na koronawirusa. A przychodnie szczepią po 30 osób tygodniowo. - Nie mówcie seniorom, że ich szczepicie, bo to kpina - mówią.
Do poradni specjalistycznych zgłasza się o 40 proc. mniej pacjentów niż przed pandemią koronawirusa. Już widać efekty zaniechań: pacjenci przychodzą z dużo bardziej zaawansowanymi chorobami.
W czasie pandemii koronawirusa rząd wprowadził przepisy, które umożliwiają lekarzom z zagranicy uzyskać prawo wykonywania zawodu w Polsce na uproszczonych zasadach. To może być strzał w kolano.
Do punktów szczepień dotarły informacje, że szczepienia na koronawirusa dla grupy 0 wstrzymane są do 7 marca. - A nie lepiej szczerze powiedzieć, że szczepionek nie ma i po prostu trzeba czekać? - wzdycha szpitalny koordynator.
- Miała dojechać w poniedziałek, przełożyli na wtorek, a we wtorek przez kilka godzin szukaliśmy naszej szczepionki po hurtowniach - opowiadają w łódzkiej przychodni. - Przyjechała w środę, więc przez cały czwartek w nerwach szczepiliśmy ludzi.
Tygodnik Łódź
- Zaburzenia koncentracji, pamięci oraz funkcji poznawczych pojawiają się u 10-15 proc. badanych ozdrowieńców - alarmują specjaliści. Ozdrowieńcy z koronawirusa często powinni się leczyć. Tylko gdzie?
Pacjenci z odmrażanych szpitali przewożeni są na przykład do szpitala zakaźnego im. Biegańskiego w Łodzi. I co? - Dajemy radę. Połowa łóżek jest wolna - mówi lekarz z izby przyjęć.
Po raz kolejny szczepionki nie dotarły do łódzkich przychodni. Szczepienia seniorów zostały przesunięte na kolejne dni. O ile będą dostawy.
Kaszel wcale nie występuje tak często. Są: obniżona temperatura ciała, omdlenia, suchość w nosie, wzmożone pragnienie, przeczulica podczas dotykania skóry. Lekarze z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi prowadzą badania dotyczące objawów COVID-19.
Koronawirus sprawił, że przychodnie rodzinne zamknęły się na pacjentów. Pacjenci pytają: "Kiedy je otworzycie?". NFZ odpowiada: "To zależy od lekarzy".
Copyright © Agora SA