Ile osób mieszka w Łodzi? Na to pozornie proste pytanie trudno o jednoznaczną odpowiedź. Oficjalnym danym zaprzeczył właśnie portal Kartografia Ekstremalna. Z analizy wynika, że mieszkańców jest jednak więcej.
Gdy kupili działkę pod budowę domu, rodzina pokpiwała, że z Łodzi wyprowadzają się na "pastwisko". - Nie było tu wtedy nic, a teraz pan zobaczy, ile wokół domów - słyszę. Narodowy Spis Powszechny wykazał, że liczba mieszkańców Łodzi spada, ale okolicznych powiatów - rośnie.
W tym tygodniu dowiedzieliśmy się, że Łódź spadła na czwarte miejsce w rankingu najludniejszych polskich miast. Przez chwilę było smutno, ale już jest wesoło - bo portal informacyjny Urzędu Miasta Łodzi obwieścił, że GUS się pomylił.
Według raportu o uchodźcach z Ukrainy w największych polskich miastach przygotowanego przez Unię Metropolii Polskich od czasu wybuchu wojny w Ukrainie w Łodzi przybyło ponad 85 tys. osób. Oznaczałoby to, że liczba mieszkańców miasta wzrosła do poziomu z przełomu lat 2006/2007.
Łódź od lat jest najszybciej wyludniającym się dużym miastem w Polsce. Wraz z falą uchodźców otrzymała niespotykany od lat zastrzyk ludności. To szansa, której jako miasto nie możemy zmarnować, ale żeby tak się stało, uchodźcy muszą u nas zostać. Tylko, że aby zostać, najpierw muszą mieć gdzie mieszkać. I tu pojawia się problem mieszkań komunalnych.
Z badań liczby ludności Łodzi przeprowadzonych w oparciu o logowania do telefonów komórkowych wynika, że rzeczywista liczba mieszkańców Łodzi jest dużo wyższa niż według Głównego Urzędu Statystycznego.
W najbliższych dwóch dekadach woj. łódzkie straci prawie 300 tys. mieszkańców. Najwięcej ubędzie powiatowi kutnowskiemu i samej Łodzi.
Według raportu Głównego Urzędu Statystycznego w 2019 r. liczba mieszkańców Łodzi znów spadła. Według szacunków Biura Strategii Miasta w UMŁ w Łodzi codziennie przebywa tyle osób, ile w szczytowym okresie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.