Sebastian M., podejrzany o spowodowanie śmierci rodziny w wypadku na A1, oczekuje na decyzję w sprawie ekstradycji do Polski. Nie otrzyma listu żelaznego.
Kierowca bmw z tragicznego wypadku na A1 w powiecie piotrkowskim ma jeszcze szansę na list żelazny. Sąd Apelacyjny w Łodzi rozpatrzy sprawę prawdopodobnie w styczniu.
Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim nie udzieli Sebastianowi M., kierowcy bmw z wypadku na A1, listu żelaznego. Obrońca adw. Bartosz Tiutiunik zamierza złożyć odwołanie do Sądu Apelacyjnego w Łodzi.
Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim odroczył wydanie decyzji w sprawie listu żelaznego dla kierowcy bmw z wypadku na A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina.
- Nie podważam zasług polskiej policji, ale jeżeli chodzi o zatrzymanie kierowcy bmw, to dokonali tego policjanci z Dubaju - mówi Krzysztof Rutkowski. Twierdzi, że jego ekipa pomagała lokalnym funkcjonariuszom.
Adwokat Bartosz Tiutiunik przekonuje, że Sebastian M. - podejrzany o spowodowanie wypadku na A1 - chce składać wyjaśnienia, ale obawia się nieuczciwego śledztwa. Wysłał do sądu wniosek o wydanie listu żelaznego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.