Byłem ciekaw, jak wybory wyglądają od drugiej strony, namawiał mnie kolega i zgłosiłem się do tzw. komisji nocnej. Wniosek składałem w dniu 18 urodzin.
Wolę, żeby kandydat zajął się remontem drogi, rozwijaniem MPK, niż obiecywał dla każdego "500 plus". Przekonuje mnie bardziej przysłowiowa wędka niż ryba.
Ulotki, plakaty nie są w stanie mnie przekonać, hasło wyborcze bardziej, ale głównym powodem, dla którego wybrałem już swojego kandydata, jest wszystko to, co dzieje się wokół mnie - mówi jeden z łódzkich licealistów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.