- Jaki pan młody! Dziadek bardziej by pasował - śmieje się Henryk. - To była moja druga wizyta w urzędzie stanu cywilnego w tym charakterze, Teresy zresztą też.
Na każdym kroku słyszały: "Jesteś do niczego", "Beze mnie sobie nie poradzisz", "Dobrze, że mnie masz, bo inny już dawno by cię kopnął w dupę". Rozwód bez orzekania o winie miał być najszybszą drogą ucieczki.
Kochają się i nie potrzebują papierka, żeby to udowodnić. W samej Łodzi do pozostawania w nieformalnym związku przyznaje się 14 tys. par. Tak wynika z najnowszej edycji spisu powszechnego, a zjawisku przyjrzał się prof. Piotr Szukalski, demograf z Uniwersytetu Łódzkiego.
Malajkat zrobił sobie prezent na sześćdziesiątkę: premierę filmowego spektaklu w łódzkim Teatrze Powszechnym. Zagrał w nim najzabawniejszą rolę.
- Proces o stwierdzenie nieważności małżeństwa to narzędzie, które służy osobom wierzącym i z całą stanowczością będę do tego zachęcał, dlatego że każdy ma prawo, by ułożyć sobie życie na nowo, także na forum kościelnym - mówi Dawid Niemczycki, adwokat kościelny z Łodzi.
- Nie widzę żadnego sensu w małżeństwie - mówi Maria Seweryn, która z Kamilem Maćkowiakiem gra w spektaklu "50 słów".
Do repertuaru Teatru Kamila Maćkowiaka powróciło "50 słów" Michaela Wellera w reżyserii Waldemara Zawodzińskiego. Katarzynę Cynke zastąpiła Maria Seweryn - i jest to inny spektakl. A skoro w Centrum Dialogu im. Marka Edelmana była repremiera, jest i rerecenzja.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.