Wiadomości Łódź
Ciało noworodka owinięte w żółtą reklamówkę leżało w śmietniku przy ul. Maratońskiej w Łodzi. Policja prosi o pomoc w znalezieniu matki dziecka.
Tygodnik Łódź
Anna, mama półtorarocznego Natana, niechętne spojrzenia pierwszy raz poczuła w pociągu. - Ludzie rozglądali się za dalszymi siedzeniami, jakby z góry wiedzieli, że nasze dziecko będzie im przeszkadzać - opowiada. Do hejtu na matki przyczynił się m.in. program 500 plus.
Matka 7- latka alarmuje, że nieznajomy mężczyzna zaatakował jej syna, używając przemocy. - Powiedział, że syn dokonuje niszczenia mienia - mówi. Pedagożka: - Dorosły ma prawo upominać dzieci, ale pewnych granic przekraczać nie wolno.
- My, matki, które pochowałyśmy własne dzieci, po prostu uczymy się z tym żyć. Czujemy się jak aktorki na scenie. Udajemy, że wszystko jest w porządku - mówi Kinga Trzaskowska-Gawęda, mama Daniela.
Powiedziała: "Zostawiłam dziecko, bo myślałam, że będzie miało szansę na godne i dostatnie życie w pełnej rodzinie. A ja mu tego nie mogę zapewnić". - Nie wolno oceniać - mówią w ośrodku adopcyjnym.
Anastasia przytula dziewczynkę i śpiewa jej kołysankę. Pierwszy i być może może ostatni raz w życiu. Zanim wyjedzie, zrzeknie się opieki nad swoim dzieckiem.
To była rutynowa kontrola drogowa. Policjanci szybko zorientowali się, że kobieta, która wiezie ze sobą małą dziewczynkę, jest kompletnie pijana.
Rodziłam przez pięć godzin. W pewnym momencie okazało się, że tętno synka zanika i, żeby go ratować, konieczne jest cesarskie cięcie. Podali mi narkozę. Gdy się obudziłam, dziecka przy mnie nie było.
- Powiedziałam: chcę, żebyś ze mną zamieszkała. A ona nie wiedziała, co to znaczy. "Na jak długo?" spytała. Na zawsze, Julcia, na zawsze.
Kobiecie trudno jest powiedzieć "nie" własnemu dziecku. Co z tego, że przed chwilą ją pobił? Ona i tak zrobi mu obiad. O przemocy dorosłych dzieci wobec matek opowiadają pracownice łódzkiego Centrum Praw Kobiet.
Bałam się, że córka będzie zazdrosna. A ona wzięła mnie na rozmowę i powiedziała, że mam kochać Kubę tak samo jak ją.
Copyright © Agora SA