- Dwa lata przed maturą wiedziałam, co będę chciała studiować, podobnie jak mój brat - mówi Agnieszka z Łodzi, mama tegorocznego maturzysty. - Kierowałam się pasją, brat przyszłą karierą i zarobkami. Mój syn ma zupełnie inne podejście.
Ucieszyłem się, że maturzyści wrócili na Piotrkowską i mogą zaprezentować się w polonezie mieszkańcom przed najważniejszym egzaminem w życiu. Ale też poczułem lekki żal.
Gdy wybierałem się na studia, mówiono mi: "Humanista nie utrzyma rodziny". W trakcie studiów pytano: "Co po tej polonistyce będziesz miał?". A teraz maturzyści rozważający oceanografię, wojskoznawstwo czy media audiowizualne i kulturę cyfrową, słyszą: "To gry i zabawy, nie znajdziesz po tym pracy". Tylko czy studia na uniwersytecie faktycznie mają dać pracę?
W Łodzi spotkało się 27 najlepszych maturzystów z całej Polski.
- Ze względu na wojnę w Ukrainie ludzie zaczynają się interesować tematyką obronności. Myślę, że to przełoży się na zainteresowanie maturzystów takim kierunkiem studiów - mówi prof. Ryszard Machnikowski z Uniwersytetu Łódzkiego.
Doświadczenia łódzkich maturzystów pokazują, że studniówka to obecnie ryzykowana zabawa. W wielu szkołach, tuż po balu, wszyscy jego uczestnicy kierowani są na naukę zdalną. Wszystko przez to, że była wśród nich osoba zakażona koronawirusem.
Najmłodsze dzieci z klas 1-3 i maturzyści. Ci uczniowie wskazywani są jako pierwsi, którzy wrócą do szkolnych ławek. - Przestawienie się na każdy tryb, czy online, czy stacjonarny, zajmuje trochę czasu, dlatego jeśli mamy wrócić do szkoły, to teraz - komentują nauczyciele maturzystów.
Koronawirus zamknął szkoły. Ale nauczyciel przyjdzie do urzędu miasta i przed kamerą będzie tłumaczył kolejne zagadnienia. Lekcje standardowo potrwają 45 minut. Od poniedziałku 16 marca w Łodzi zaczynają się zajęcia online dla maturzystów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.