Alarm zadzwonił tuż przed godziną 20. Urszulanki zbiegły do okna życia, zobaczyły niemowlę w nosidełku. - Dziewczynka była normalnie ubrana, wyglądała zdrowo. Nazwałyśmy ją Julia - mówi siostra Małgorzata Binkowska, przełożona domu.
Ojciec 4-miesięcznej dziewczynki, która z połamanymi żebrami, siniakami i krwiakiem trafiła do szpitala, usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. Nie przyznaje się do winy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.