- Pługosolarki albo nie jeżdżą wcale, albo jeżdżą stadami. Przecież to nie ma sensu - oburzają się łodzianie, podkreślając, że drogi w Łodzi nie są wystarczająco odśnieżone. UMŁ informuje tymczasem, że na drogi w Łodzi wyjechało blisko 100 pługosolarek.
Jak będzie w tym roku wyglądać akcja "zima"? W ciągu roku ceny soli drogowej skoczyły o kilkaset procent. Łódzki magistrat zapewnia, że soli drogowej firmom odśnieżającym miasto nie zabraknie.
Urzędnicy chcą lepiej kontrolować, czy drogowcy odpowiednio działają podczas "akcji zima". UMŁ ogłosił właśnie przetarg na wyposażenie sprzętu do odśnieżania i posypywania dróg w Łodzi w urządzenia GPS, które będą na bieżąco śledzić działania wykonawców.
W ostatni weekend na chwilę wróciła zima. W niedzielę padał śnieg, w nocy przymroziło. Wydział Gospodarki Komunalnej zareagował natychmiastowo - miasto posypał solą. I to nie tylko na ulicach Łodzi.
- Podczas godzinnego spaceru zebrałam 16 kg. I to na odcinku 60 metrów chodnika, tylko koło mojego bloku. Leży tej soli bardzo dużo. Jakbym przeszła się po osiedlu, nazbierało by się znacznie więcej - mówi pani Kamila.
"Piszę do Państwa w sprawie setek ton soli drogowej wysypanej w bezmyślny sposób na drogi i chodniki w ostatnim miesiącu" - tak rozpoczynającą się wiadomość dostaliśmy od czytelniczki na redakcyjną skrzynkę.
Mieszkańcy Julianowa są zaniepokojeni użyciem soli do odśnieżania parku Julianowskiego. Ten sam dylemat rodzi się zimą na łódzkich osiedlach. - Z powodu soli drzewa umierają - przestrzega dendrolog.
To kolejna droga w Łodzi, którą miasto przygotowuje na przyjście zimy. Co jeszcze robią (zrobili) urzędnicy, by dziury, śnieg i gołoledź nie sparaliżowały miasta?
Na drogach w Łodzi zaobserwowano ostatnio pewne ciekawe zjawisko. Okazuje się, że niektórzy się nim niepokoją. Zupełnie niesłusznie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.