W samolocie, który przywiózł wczasowiczów z Zakynthos do Łodzi, wysiadła klimatyzacja. 190 osób przez prawie dwie godziny "gotowało się" we wnętrzu maszyny. Wody nie dano nikomu.
- Opóźnienia to już nie są dwa-trzy dni, ale dwa-trzy tygodnie - mówi listonosz z poczty na śródmieściu. W magazynie zalegać mają przesyłki polecone, priorytetowe, a nawet sądowe. Mimo tego poczta problemu nie widzi.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.