- Najczęściej wystawiamy recepty na nadciśnienie, insulinę, antybiotyki. Wiele osób potrzebuje leków psychiatrycznych, ponieważ ich stan pogorszył się pod wpływem wojennej traumy - mówi dr Olha. Ta pomoc jest bardzo potrzebna.
Robert, przedsiębiorca, jest wolontariuszem w Domu w Łodzi od dwóch lat. Pomaga w opiece nad chorymi dziećmi. - Daje mi to niesamowitą frajdę, że mogę dać coś od siebie.
Piotr Świątek już szósty raz wykonał buty z logo Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W czasie finału będzie je nosił Jurek Owsiak, a za rok zostaną zlicytowane. Oczywiście na rzecz WOŚP.
Tomasz Szcześniewski przemierzył całą Polskę, żeby zebrać pieniądze na leczenie chorej na SMA córki Zosi. Zebrał 10 mln zł. Teraz chce pomóc małemu Leonowi.
- Cieszyliśmy się, że uratujemy hostel. Opłaciliśmy zaległe rachunki. Podpisaliśmy na nowo zerwaną umowę. Uruchomiliśmy gaz. Wtedy dopadł nas kolejny kryzys - mówi Mariusz Ławnik, jeden z założycieli hostelu interwencyjnego dla osób LGBT+ w Łodzi.
Nie był bezdomny, miał pracę. Ale tego dnia nie było go stać nawet na bułkę. Poprosił, bym kupiła mu coś do jedzenia. Cokolwiek, bo od wielu godzin nic nie jadł.
Marcin Józefaciuk, wicedyrektor szkoły w Łodzi, w ubiegłym roku ustanowił rekord Guinnessa w biegu na bieżni, żeby zebrać pieniądze dla WOŚP. Teraz pobiegnie po kolejny rekord, aby pomóc potrzebującym.
Przemek Ledzian od lat stara się pomagać innym, ale też sam potrzebuje pomocy. W poniedziałek 9 stycznia w kawiarni Muzeum Pałac Herbsta na Księżym Młynie odbędzie się koncert charytatywny. Wejście bezpłatne, ale będzie można wrzucić datek do puszki albo wziąć udział w jednej z licytacji.
Dwie osoby zaginione. Jednej poszukiwano w trzech miastach, o drugiej nikt nawet nie wiedział. W obu przypadkach życie uratowała ludzka empatia. Policja dziękuje za pomoc.
Kryzys sprawił, że hostel interwencyjny dla osób LGBT+ w Łodzi był bliski zamknięcia. Jego założyciele poprosili o pomoc. Choć zbiórka wciąż trwa, wszystko wskazuje na to, że miejsce przetrwa. Rekordowa jednorazowa wpłata to 10 tys. zł.
- Spotkało nas wiele dobra. Nie wiem, czym sobie na to zasłużyliśmy - mówi Renata Zalewska, mama zastępcza. Historia jej rodziny poruszyła serca.
Nowa lodówka społeczna w Łodzi znajduje się przy ul. Grota-Roweckiego 30 na Dąbrowie.
Zanim 24-letnia Wiola wsiadła w tamten październikowy poranek do samochodu, miała masę planów: była zakochana, lubiła swoją pracę, a całkiem niedawno dowiedziała się, że zostanie mamą. W jednej chwili wszystko stanęło na głowie.
Mieszkanie państwa Matuszewskich na łódzkim Olechowie jest doszczętnie zniszczone. W pokoju, gdzie stała choinka, zostało gruzowisko tynku stopionego ze sprzętami, które tam stały. Nie ma mebli ani podłóg.
"Pożar. Koniec wszystkiego. Dobrze, że nie jestem sama..." - napisała Aneta na Facebooku. Z narzeczonym Grzegorzem stracili cały dobytek. Ale nie poddali się, tydzień później wzięli ślub. Pomogli życzliwi łodzianie.
To był niezapomniany dzień dla podopiecznych fundacji Krwinka. Dzieci spotkały się z piłkarzami Widzewa, którzy przebrali się za postaci z bajek.
Do hostelu interwencyjnego w Łodzi zgłaszają się osoby LGBT+ z całej Polski. Wszechogarniająca drożyzna sprawia jednak, że grozi mu zamknięcie. 8,5 tys. zł za prąd czy 12 tys. zł za gaz trzeba zapłacić w grudniu, ale żeby hostel przetrwał, potrzeba minimum 100 tys. zł.
Eleganckie wnętrza, ładna odzież na wieszakach, a dla klientów - wygodne fotele na chwilę odpoczynku. To butik, który ma sprawić, że bieda będzie łatwiejsza do zniesienia. I dać nadzieję, że nie potrwa długo.
- Szkoły z Ukrainy, którym pomagamy, to zwykle szkoły z biednych wiosek. Mógłbym godzinami opowiadać, co jest potrzebne - mówi harcmistrz ZHP Chorągiew Łódzka, której celem jest wyposażenie 11 placówek w agregaty prądotwórcze. Trwa akcja pomocowa.
Za najwyższą kwotę 55 tys. zł wylicytowano koszulkę z autografem Cristiano Ronaldo. "Przyjaciele Świata" po raz kolejny pomagają podopiecznym łódzkich placówek.
Fundacja Gajusz od ponad dwóch dekad pomaga nieuleczalnie i przewlekle chorym dzieciom oraz ich rodzinom. Właśnie została wyróżniona "katolickim Noblem".
"Mistrz i Małgorzata" to tytuł tegorocznej edycji kolacji charytatywnej "Przyjaciele Gotują" organizowanej przez Stowarzyszenie "Przyjaciele Świata". 15 października w hotelu Vienna House Andel's Łódź kulinarną ucztę przygotuje mistrz kuchni Andrzej Polan.
Angela niedawno straciła pracę, nie ma za co żyć. "Już brak karmy - zapasy skończone" - napisała w mediach społecznościowych, prosząc o jedzenie dla siebie i swojego psa.
- Jesteśmy w pół drogi między strachem przed "obcymi" a uświadomieniem sobie, jak bardzo uchodźcy są nam potrzebni. Zatrudniamy przecież "tych obcych" przy pracach, których Polacy nie chcą wykonywać.
- Nie dostaliśmy dotacji i naprawdę nie wiem, jak sobie poradzimy - mówi założycielka Domu na Osiedlu. - My zrobiliśmy, co mogliśmy, ale wniosek był źle wypełniony - odpowiadają w PFRON.
Katarzyna od dawna walczy z glejakiem. A teraz przekonuje się, że nie jest sama. Użytkownicy portalu erotycznego rzucili się na pomoc. Jest ponad 100 tys. zł na leczenie!
Małgorzata Karpenko przez 13 lat mieszkała w Ukrainie. Pół roku temu uciekła z dziećmi przed wojną do Łodzi. I jak inni uchodźcy poszła po pomoc. - Patrzyli na mnie, jakbym coś chciała wyłudzić, bo mam polski paszport - mówi.
Wielu Ukraińców, którzy przyjechali do Polski, to osoby bardzo wartościowe z punktu widzenia rynku pracy, które na dodatek chcą pracować. Jednak nie możemy mówić tu o "jakiejkolwiek" pracy.
Katarzyna ma glejaka i zbiera pieniądze na leczenie ostatniej szansy. - W życiu nie przypuszczałam, że środowisko kolorowych ptaków - swinngersów, homo- i biseksualistów, transseksualistów jest tak życzliwe. Pomagają mi i przywracają nadzieję - mówi.
Gardło zupełnie mi się zacisnęło, wydawało mi się, że nie mogę oddychać. Zrobiło mi się czarno przed oczami, a dłonie i stopy miałam odrętwiałe. Prowadziłam wtedy samochód, a z tyłu było moje czteromiesięczne dziecko.
Przez niemal rok rodzice cieszyli się, że mają zdrowego syna. Gdy Bartuś miał 11 miesięcy, zauważyli, że z dnia na dzień się zmienił, osłabł. - Pomóżcie nam - proszą bliscy chłopca chorego na SMA. Zbierają pieniądze na bardzo drogą terapię genową.
- W najgorszym stanie są ci, którzy wcześniej byli w ośrodkach u zakonnic. Pamiętam, jak poszłam przywitać się z nowo przyjezdnymi. Jednym z nich był Krzysiek. Zawołałam: "Witaj KrzysiuI". A on odruchowo zasłonił się jak przed uderzeniem - opowiada Agata, opiekunka w DPS.
Ta historia ma szczęśliwe zakończenie. Po wielu miesiącach szukania pomocy Mio przechodzi terapię. Ale nie wszystkie dzieci ze społeczności LGBT+ miały tyle szczęścia.
Restauracje w Łodzi. - Będziemy działać do końca lata. Jeżeli przez ten czas nie uda się przeprowadzić remontu, będziemy zmuszeni zakończyć działalność - mówi właściciel lokalu KIJ.
Gdy służby, jedna po drugiej, odmówiły interwencji, pan Roman zadzwonił do opiekunki. - Najpierw rozłożyła ręce. Później wyszła z domu, żeby sprowadzić kogoś silnego. Na szczęście niedaleko trwa budowa. Budowlańcy przyszli, żeby mnie podnieść. Czy tak powinna wyglądać pomoc? - pyta.
Wiadomo już, kiedy i gdzie w Łodzi stanie osiedle domów chronionych dla uchodźców z Ukrainy. Jeden dom zafunduje papież Franciszek, dwa kolejne - arcybiskup Grzegorz Ryś. Zbiórka wciąż trwa.
Każdy samolot budzi strach. W nocy musi się świecić lampka. A do tego dochodzą problemy o korzystanie z łazienki i wypłatą zasiłków. Pomocy psychiatrów i psychologów potrzebują Ukraińcy. Jest depresja i strach. Coraz częściej dzwonią też Polacy.
Życie Agaty, nauczycielki z Wrzącej, wypełniał sport i praca z młodzieżą. W jednej chwili cały jej świat wywrócił się do góry nogami. Salę gimnastyczną musiała zamienić na szpitalne korytarze. Od dwóch lat zmaga się z poważną chorobą. Potrzebuje pomocy, bez której nie będzie w stanie kontynuować leczenia.
Dla Soni Szwagruk każdy dzień to walka o życie jej synka. Serce 3,5-letniego Kuby jest jak tykająca bomba, która w każdej chwili może wybuchnąć. Trwa zbiórka pieniędzy na operację, która dla dziecka jest ostatnią szansą.
Od trzech tygodni łodzianie Magda i Piotr goszczą u siebie Saszkę, Wierę i Annę. - Zwiększyły się nam wydatki, jest bałagan i są kłopoty. Ale trzeba pomóc uchodźcom z Ukrainy - mówią.
Copyright © Agora SA