Kobieta zmarła, bo bardziej dbano o stan płodu niż jej sytuacją zdrowotną. Lekarze mówili, żeby "bardziej interesowała się swoim dzieckiem niż swoją dupą". Takich historii byłoby jeszcze więcej, gdyby wszedł w życie pomysł Fundacji Pro-Prawo do Życia, zgodnie z którym aborcja byłaby traktowana jak zabójstwo.
Aborcja w sytuacji wady letalnej płodu to nigdy nie była łatwa decyzja. Mam w pamięci panią, która się na nią zdecydowała. Nie zrobiła tego dla siebie, ale dla dziecka. Wolała cierpieć sama, niż skazywać na cierpienie dziecko.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.