Wraz z początkiem nowego roku szkolnego w Łodzi ruszy nowa szkoła branżowa pierwszego stopnia. Kształcić się tu mogą m.in. fryzjerzy, wizażyści czy cukiernicy specjalizujący się w lodach rzemieślniczych.
Najmłodsi uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 2 w Koluszkach 14 lekcji w tygodniu spędzają w piwnicy. Te, które przed rozpoczęciem i po zakończeniu zajęć muszą zostać w szkole, także schodzą do podziemi.
Rządowa reforma edukacji będzie kosztować Łódź około 20 mln zł. Miasto chce odzyskać je w sądzie. - Chcemy wydać te pieniądze na edukację, ale na inne cele niż ideologiczne zamysły - mówi Tomasz Trela, wiceprezydent Łodzi.
Jeśli nauczyciele nie dostaną podwyżek, mają zacząć strajk dwa dni przed egzaminem gimnazjalistów i tydzień przed egzaminem ósmoklasistów. Sytuacja jest bardzo poważna. Wiceminister edukacji ostrzegała w Łodzi: - Nie da się przesunąć egzaminów czy też zmienić egzaminatorów.
Małpy w zoo mogłyby rzucać się na kraty, pluć na zwiedzających, ale mogą też po prostu się odwrócić. Coś takiego robią nauczyciele w podstawówkach, odwracają się od uczniów. Idą na zwolnienia, bo nie widzą innego sposobu wyjścia z tego stanu, w jaki popadło nauczycielstwo.
Po sześciu podstawówkach, teraz trzy szkoły średnie dostaną budynki po wygaszanych gimnazjach. - I lista jeszcze nie jest zamknięta - zaznacza urząd miasta.
Z fizyki czy chemii konkursów dla ósmoklasistów w tym roku nie będzie - zdecydował kurator oświaty w Łodzi. - Nie dość, że demotywuje to dzieci interesujące się tymi przedmiotami, to utrudnia im się walkę o miejsca w liceach - skarżą się rodzice
Ponad 100 drugoklasistów z łódzkich gimnazjów nie zdało do kolejnej klasy. Muszą powtarzać więc rok, ale... w szkołach podstawowych. To efekt "dobrej zmiany".
W tym roku na wprowadzenie reformy edukacji łódzki samorząd przeznaczył już prawie 900 tys. zł i kwota ta może jeszcze wzrosnąć.
Szkoły w Łodzi. W podstawówkach ścisk, w liceach przygotowywanie na ścisk, a w gimnazjach pusto. Minął rok od wprowadzenia reformy edukacji
Od września 2018 ponad 800 nauczycieli straci pracę, a kolejnych 700 nie ma co liczyć na pełny etat. Znów będą biegać między szkołami - tzw. nauczycieli wędrujących ma być 1,3 tys. Tak będzie wyglądał drugi rok reformy edukacji w województwie łódzkim.
Coraz więcej nauczycieli odchodzi na urlopy dla poratowania zdrowia. Korzystają ze starych, mniej restrykcyjnych zasad ich przyznawania i chcą uniknąć zwolnień po reformie edukacji.
W połowie marca okaże się, kto pokieruje nowymi podstawówkami i liceami. Jeśli dyrektorzy wygaszanych gimnazjów wygrają konkursy, kolejnych, na zwolnione przez nich stanowiska, już nie będzie.
Co najmniej po dwie klasy pierwsze będą w podstawówkach, które powstaną od września w miejsce wygaszanych gimnazjów. Niewykluczone, że do nowych szkół przeniosą się też starsze klasy z przepełnionych podstawówek.
Nauczyciele coraz liczniej odchodzą na urlopy dla poratowania zdrowia. Chcą w ten sposób skorzystać ze starych, mniej restrykcyjnych zasad ich przyznawania i uniknąć zwolnień po reformie edukacji.
Do pustoszejących gimnazjów wprowadzą się licea, a podstawówki przeniosą tam niektóre klasy. To tylko część zmian, jakie szykują się na mapie łódzkich szkół w związku z reformą edukacji.
W gimnazjach uczą się już tylko dwa roczniki. Za rok zostaną jedynie klasy trzecie. Szkoły zastanawiają się więc, co zrobić z pustoszejącymi budynkami i szukają najemców.
Skutki reformy edukacji uczniowie starający się o miejsca w ogólniakach odczują za rok. I to dosyć poważnie, bo budynki liceów nie są z gumy i nie pomieszczą nagle dwa razy więcej chętnych.
W gimnazjum nr 22 na Retkini od września będzie nowe przedszkole. To kolejny pomysł miasta na wykorzystanie budynków po wygaszanych w wyniku reformy edukacji szkołach.
- Czy normalnym jest, aby dziecko miało nerwicę i nie jadło z powodu stresu, jakim są oceny i nawał szkolnych obowiązków? Żeby nie miało czasu wolnego na zabawę, bo martwi się liczbą klasówek i zadań domowych? - pisze mama czwartoklasisty.
Radny Marcin Zalewski apeluje do władz miasta o utworzenie nowej podstawówki w miejsce likwidowanego gimnazjum przy ul. Duboisa. Na razie miasto takiej potrzeby nie widzi.
W szkolnych bibliotekach brakuje lektur dla siódmoklasistów. Podstawówki liczyły, że przejmą je od likwidowanych gimnazjów, ale z książek korzystają jeszcze dwa roczniki gimnazjalistów. To skutki reformy edukacji.
Na najbliższej sesji rady miasta zapadną decyzje zmieniające wygląd sieci łódzkich szkół. Zmienią się adresy liceów, powstaną nowe podstawówki.
Były obawy, niepokój, ale pierwszy szok minął, przyznają nauczyciele. Teraz oswojeni ze zmianami wypatrują już uczniów i nieśmiało snują plany na przyszłość. W łódzkich szkołach właśnie zaczyna się nowa epoka - po reformie.
Wiceprezydent Łodzi Tomasz Trela, który w magistracie jest odpowiedzialny za oświatę, przygotował wniosek do minister edukacji Anny Zalewskiej. Miasto chce zwrotu kosztów poniesionych przez reformę.
Ponad pół tysiąca nauczycieli po wakacjach nie wróci do pracy w województwie łódzkim. Bez zatrudnienia zostaną przede wszystkim ci, którzy uczyli w gimnazjach angielskiego, chemii i fizyki. Najwięcej zwolnień ZNP przewiduje w Tomaszowie Mazowieckim, Łowiczu i Zduńskiej Woli.
Łódzki magistrat planuje specjalny program pomocy dla nauczycieli gimnazjów, którzy w związku z reformą edukacji stracą pracę. Według wyliczeń od września w Łodzi prawie stu nauczycieli nie wróci do szkół.
Od kilkunastu miesięcy burmistrz Błaszek pisał do ministerstwa edukacji narodowej z prośbą o spotkanie. I się doczekał.
Zmiany w edukacji kojarzą się głównie z likwidacją gimnazjów, zwalnianymi nauczycielami, podwójnym rocznikiem i ściskiem w podstawówkach. Może jednak da się znaleźć jej plusy?
W czwartek (25 maja) godz. o 18.00 w Teatrze Nowym im. Kazimierza Dejmka w Łodzi odbędzie się 8. debata akcji Usłysz Swoją Szkołę.
Z gimnazjów uciekają nauczyciele, na ich miejsce trzeba zatrudnić nowych. Niektórzy uczniowie w ciągu trzech lat zmienią wychowawców nawet trzykrotnie. Takie są skutki wprowadzanej właśnie reformy edukacji
Nie tylko nauczyciele uciekają z wygaszanych gimnazjów. Dyrektor Gimnazjum nr 6 złożyła wymówienie, żeby nie musieć zwalniać swoich pracowników.
Łódzki kurator oświaty w tym tygodniu musi zaopiniować projekt sieci szkół. Kuratorium może zażądać więcej nowych podstawówek.
Tomasz Trela, wiceprezydent odpowiedzialny za edukację w Łodzi, spotkał się z dziennikarzami i, punkt po punkcie, zanegował rewelacje, z jakimi w piątek przyjechała do Łodzi Anna Zalewska, minister edukacji
Anna Zalewska, minister edukacji narodowej, przyjechała w piątek do Łodzi. Ale nie o takie spotkanie łódzkiej oświacie chodziło.
Anna Zalewska, Minister Edukacji Narodowej, ma pojawić się w piątek w Łodzi. Będzie rozmawiać na temat wdrażania reformy edukacji.
Związek Nauczycielstwa Polskiego, partie polityczne, organizacje społeczne i uczniowie rozpoczęli zbieranie podpisów za referendum w sprawie reformy edukacji.
SLD jest jednym z członków Okręgowego Sztabu Referendalnego powołanego przez ZNP. Ale partii nie ma w ogólnokrajowym komitecie. Czy to dlatego, że politycy SLD jeszcze niedawno byli za likwidacją gimnazjów?
Copyright © Agora SA