Nowa droga rowerowa w Łodzi miała być gotowa wczesną wiosną. Prace nadal trwają. Na stronie miasta jest informacja, że zakończą w tym roku. Jak się okazuje - nieaktualna.
Kończy się umowa miasta z firmą Nextbike, operatorem Łódzkiego Roweru Publicznego. Rozpoczęły się przygotowywania do znalezienia nowego. Jakie wymagania stawiają urzędnicy?
Siatka dróg rowerowych w Łodzi powiększy się. Miasto przygotowuje się do inwestycji, która połączy ul. Niciarnianą z Księżym Młynem. Jak dokładnie będzie biec?
ZDiT zamierza w tym roku wyremontować chodniki i zbudować drogi rowerowe wokół cmentarza na Mani. Nie chcą tego, ani mieszkańcy, ani cykliści. Rada osiedla twierdzi, że inwestycja nie była z nią konsultowana.
Na początku deklarowano, że nowe drogi rowerowe z Radogoszcza do centrum miasta będą gotowe do końca kwietnia. Później, że do połowy czerwca. Prace trwają nadal. Urzędnicy już nawet nie podają dokładnego terminu ich zakończenia. Kto zawinił?
- Tylko 1 proc. mieszkańców Kopenhagi mówi, że wybiera rower, bo chce ratować planetę. Najwięcej osób tłumaczy, że podróż nim jest po prostu najszybsza. Uczyńcie rower najszybszym sposobem dotarcia z punktu "a" do "b", a sami zobaczycie, co się wtedy stanie - przekonuje Mikael Colville-Andersen
Pisały o nim New York Times, The Guardian, El Pais, The Wired. Odwiedził setki miast na całym świecie. A lata temu opublikował zdjęcie, które "uruchomiło milion rowerów". Teraz Mikael Colville-Andersen przyjeżdża do Łodzi.
To jaki typ roweru wybrać, zależy przede wszystkim od naszych potrzeb. Nie ma najmniejszego sensu kupować "górala" do jazdy typowo miejskiej, tak samo jak rower szosowy nie ma prawa sprawdzać się w trudnym terenie.
Projekt uchwały zmieniający przepisy dotyczące przewozu rowerów w pojazdach MPK budził ostatnio sporo emocji. Radnym udało się znaleźć kompromis, który może zadowolić pomysłodawców zmian i rowerzystów.
Łódzcy radni miejscy z komisji ds. transportu chcą zmian w projekcie uchwały zaostrzającej zasady przewozu rowerów w pojazdach komunikacji miejskiej. Korzystnych dla rowerzystów.
Do Rady Miejskiej w Łodzi wpłynął projekt uchwały zmieniający zasady przewozu rowerów w komunikacji miejskiej. - To wylewanie dziecka z kąpielą! Kierowcom się pomyliło, kto jest dla kogo - ostro ocenia pomysł jeden z radnych.
Jednokierunkowa al. 1 Maja została zwężona do jednego pasa. Wolą łodzian, którzy w budżecie obywatelskim głosowali za wymalowaniem tam kontrapasa pozwalającego jeździć rowerzystom pod prąd. Okolicznym mieszkańcom, delikatnie mówiąc, rozwiązanie nie przypadło do gustu...
W środę (8 sierpnia) na skrzyżowaniu al. Mickiewicza i Jana Pawła II samochód ciężarowy potrącił rowerzystkę. Kierowca nie zauważył tego i ciągnął kobietę za sobą przez 100 m. Uratowała ją szybka reakcja motorniczego MPK Łódź i kierowcy osobówki.
W Łódzkiem jeszcze w tym roku pojawią się nowe rowery na kilkudziesięciu stacjach w całym województwie.
Jedna osoba wypożycza tu rower miejski średnio 14 razy, a oprócz typowych jednośladów można pojeździć np. rowerem familijnym. Łódź ma jeden z najlepszych systemów rowerów miejskich w Polsce.
Rowery w Łodzi. Bezpiecznych tras dla rowerzystów jest w naszym mieście jak na lekarstwo - pisze w liście do "Wyborczej" dr Małgorzata Hanzl, urbanistka z Politechniki Łódzkiej.
W centrum coraz wygodniej można się poruszać na dwóch kółkach. Kolejną cegiełkę do rozszerzania sieci dróg rowerowych dołożyła firma Avestus budująca biurowiec przy skrzyżowaniu marszałków.
Ruszył przetarg na nową drogę rowerową wzdłuż ul. Zgierskiej i Zachodniej. Łącznie będzie to 3,5 km trasy.
Po unieważnionym pierwszym przetargu na zaprojektowanie i budowę przepustu między dwoma częściami ul. Widzewskiej Zarząd Inwestycji Miejskich ogłosił go ponownie. Ale zaszła zmiana.
Łódzcy rowerzyści wreszcie doczekają się uzupełnienia przejazdów rowerowych wokół ronda Lotników Lwowskich. Wygodniej i szybciej przejadą też wokół ronda Solidarności. Na tych dwóch inwestycjach plany magistratu się nie kończą.
Już drugi rok z rzędu 1 marca oznacza dla łodzian oficjalny początek sezonu rowerowego. Od tego dnia będzie można pożyczać rowery publiczne, które już od kilku dni czekają na amatorów zimowych przejażdżek.
Łódzki Rower Publiczny wraca na ulice 1 marca. Urzędnicy zapowiadają, że w tym roku, zamiast na kolejne rekordy, postawią na jakość.
Od tygodnia łodzianie mogą składać wnioski do kolejnej edycji budżetu obywatelskiego. Większość dotyczy infrastruktury rowerowej. Ale są perełki, jak wniosek o intrygującej nazwie "A wszystko te czarne oczy".
Klucze płaskie, krzyżakowe, zestaw imbusów, zestaw TORX, pompka, łyżki do ściągania opon. Słowem: wszystko, co może przydać się rowerzyście, gdy jego jednoślad zepsuje się. Wiosną w Łodzi stanie 10 takich stacji naprawczych.
Sieć stacji Łódzkiego Roweru Publicznego powiększy się w tym roku o pięć lokalizacji. Stacje powstaną... przy stacjach benzynowych PKN Orlen. Przedstawiciele Orlenu twierdzą, że to tylko pozornie zaskakujące połączenie.
W najbliższym czasie w Łodzi nie powstaną kolejne stacje Łódzkiego Roweru Publicznego. Zamiast nowych rowerów i stacji miasto zainwestuje w infrastrukturę.
Jeden ze zwycięskich projektów ubiegłorocznego budżetu obywatelskiego zakłada stworzenie 10 rowerowych stacji naprawczych. Ponieważ projektodawca nie sprecyzował, gdzie mają powstać, mogą o tym zdecydować łodzianie.
Projekt Rowerowe Łódzkie nabiera rozpędu. Po etapie planowania i rozmawiania z samorządami z województwa, przyszedł czas na konkret. Ogłoszony właśnie przetarg ma zostać rozstrzygnięty w marcu.
Na facebookowym profilu Łódzkiego Roweru Publicznego pojawiło się ogłoszenie: "Na ulicach i podwórkach miasta wciąż można jeszcze znaleźć porzucone rowery. Pomóż nam je odnaleźć". Nextbike za pomoc oferuje 50 zł doładowania konta.
Na dokumentacje projektowe inwestycji rowerowych UMŁ wydał w ostatnich latach ok. 1,6 mln zł. Żeby plany wcielić w życie, potrzeba 44 mln zł. Tymczasem budżet rowerowy na przyszły rok to raptem 5 mln zł. Tyle samo co od 2014 r.
Koniec sezonu Łódzkiego Roweru Publicznego skłania do podsumowań i myślenia o przyszłości. Ani jedno, ani drugie nie wygląda różowo.
Przejście dla pieszych powstało dzięki budżetowi obywatelskiemu. Ale nową infrastrukturą mieli cieszyć się też rowerzyści. Nic z tego.
Sprawa wydawała się prosta: wymalowanie przejazdu dla rowerzystów obok istniejącego przejścia dla pieszych i wymiana 6 blend w sygnalizatorach. ZDiT stworzył projekt, ale od kilku miesięcy na zmianę blokuje go policja i BIM. Przepychanka trwa.
Czwarty dzień po załamaniu pogodowym, jakie przyniósł ze sobą orkan Ksawery, główna droga rowerowa w Łodzi jest nieprzejezdna.
Na ulicę Żeligowskiego wrócił pas rowerowy. Malowany na raty w 2012 i 2014 roku okazał się przyczyną okolicznego paraliżu komunikacyjnego. Wówczas zdecydowano więc o starciu go z jezdni.
Ponad 400 stojaków rowerowych już stanęło w tym roku w Łodzi. Niebawem dołączy do nich kolejne 100. A to nie koniec drobnych udogodnień z których będą mogli korzystać rowerzyści jeszcze w tym roku.
Skończył się montaż nowych stacji Łódzkiego Roweru Publicznego. Na razie stacje są mniejsze, niż mają być docelowo. Dopóki operator nie dostawi dodatkowych stojaków, Urząd Miasta Łodzi będzie naliczał karę.
Chociaż pula dużych inwestycji wyczerpała się w tym roku na budowie dróg rowerowych wzdłuż Bandurskiego i Paderewskiego, to rowerzyści mogą liczyć na szereg mniejszych udogodnień. Część z nich już widać na łódzkich ulicach.
47 nowych stacji miało zostać włączonych do systemu najpóźniej do 1 sierpnia. Wiadomo już, że uda się uruchomić tylko 28. Kolejne mają systematycznie dołączać w najbliższych dniach. To nie koniec problemów z rozbudową systemu.
Środek dnia, ul. Gdańska. Kierowca autobusu trąbi i macha ręką na jadącego przed nim rowerzystę. Ten ma zjechać na chodnik i nie tarasować drogi. Tym samym nakłania rowerzystę do łamania przepisów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.