- W spółkach Skarbu Państwa po wyborach nie będzie ludzi Kaczyńskiego, nie będzie też ludzi Tuska, Hołowni czy Kosiniaka-Kamysza - mówił przed wyborami lider Polski 2050. Sprawdzamy.
Marek Michalik (PiS) został wybrany na radnego Rady Miejskiej w Łodzi, ale zaraz po wyborach samorządowych stracił stanowisko prezesa ŁSSE.
"Minister Aktywów Państwowych, w imieniu akcjonariusza Skarbu Państwa, powołał panią Janinę Goss do składu rady nadzorczej PKN Orlen" - czytamy w komunikacie spółki. Chodzi o przyjaciółkę prezesa Jarosława Kaczyńskiego, szarą eminencję PiS.
Bank Ochrony Środowiska poinformował w komunikacie giełdowym o tym, że Janina Goss zrezygnowała z członkostwa w radzie nadzorczej Banku Ochrony Środowiska. O tym, że pełnienie tej funkcji budziło wątpliwości prawne, piszemy w "Wyborczej" od lipca.
Działaczka PiS Janina Goss do niedawna zasiadała w radach nadzorczych spółek PGE oraz BOŚ. Łącząc te stanowiska, przyjaciółka Jarosława Kaczyńskiego wymykała się prawu - pisaliśmy w "Wyborczej". W jaki więc sposób uzyskała zgodę? Dotarliśmy do opinii Rady ds. Spółek w KPRM.
Jak podaje portal Oko.Press, kolega i sąsiad ministra Waldemara Budy trafiał do rad nadzorczych państwowych i miejskich spółek, gdzie zarobił kilkaset tysięcy złotych.
W obliczu braku odpowiedzi na pytania dziennikarskie w sprawie łączenia przez Janinę Goss funkcji w radach nadzorczych PGE i BOŚ do Kancelarii Premiera trafił wniosek o odpowiedź w trybie dostępu do informacji publicznej.
Po tekście "Wyborczej" o ponownym powołaniu Janiny Goss do rad nadzorczych PGE i BOŚ interpelację do premiera skierował poseł Krzysztof Piątkowski. I pyta, czy to jednostkowy przypadek.
Janina Goss - członkini zarządu spółki Srebrna i szara eminencja PiS - ponownie znalazła się w radach nadzorczych Polskiej Grupy Energetycznej i Banku Ochrony Środowiska. A nie może zasiadać w dwóch radach, bo zmieniły się przepisy - podkreśla ekspert od prawa gospodarczego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.