- Grillowanie nie stanowi problemu. Problemem jest: zaśmiecanie, stwarzanie zagrożenia pożarowego, zakłócanie ładu i porządku, wypoczynku innym oraz wulgaryzmy, które pojawią się po spożyciu alkoholu. Nie będziemy przechodzić obok tego obojętnie - mówi Joanna Prasnowska ze Straży Miejskiej w Łodzi
Straż Miejska w Łodzi coraz lepiej radzi sobie z usuwaniem porzuconych pojazdów. Liczba udanych interwencji wzrosła kilkukrotnie. Problem wciąż jednak nie zniknął.
Pabianice słyną z kreatywnego podejścia do walki z dopalaczami. W tym celu korzystano już z usług księdza i zakładu pogrzebowego. Najnowszy pomysł to mobilny posterunek ustawiony tuż przy "sklepie" z dopalaczami
W schronisku dla bezdomnych tłok. Co noc strażnicy miejscy znajdują na ulicach zziębniętych ludzi, którzy potrzebują pomocy. - Zima to nie jest dla naszych podopiecznych dobry czas - mówi Jarzy Czapla, kierownik schroniska dla bezdomnych mężczyzn im. św. Brata Alberta
Dodzwonienie się na numer alarmowy wymaga niemałej cierpliwości, a na przyjazd patrolu można czekać w nieskończoność. Co na to straż miejska w Łodzi?
Prawie dwie godziny czekał na pomoc nieprzytomny bezdomny na ulicy Wujaka. Okoliczni mieszkańcy kilkakrotnie zgłaszali sprawę straży miejskiej. Ostatecznie przyjechała karetka wezwana przez numer alarmowy 112. Gdyby nie opieka ludzi, mężczyzna nie dożyłby przyjazdu pogotowia.
Prokuratura postawiła zarzut kradzieży i przekroczenia uprawnień byłemu strażnikowi miejskiemu. Mężczyzna miał przywłaszczyć 1200 złotych od człowieka, którego transportował do izby wytrzeźwień.
Czterech łodzian stworzyło aplikację pozwalającą na zmniejszenie bezdomności wśród zwierząt. To pierwsze takie narzędzie w Polsce.
Łódzcy strażnicy miejscy poszukują człowieka, który przywiązał do drzewa psa i odjechał. - To na sto procent wakacyjne porzucenie. Właściciel jest pewnie na urlopie, a my chcemy dotrzeć do niego, żeby został ukarany za okrucieństwo wobec psa - mówi Łukasz Berliński, dowódca sekcji Animal Patrol w straży miejskiej
Chcesz zostać strażnikiem miejskim? 12 czerwca rozpoczął się nabór. Sprawdzamy, kto i jak może znaleźć zatrudnienie.
Łodzian od lat irytowały szpecące wraki na ulicach. Ale jeszcze bardziej denerwowali się na bierność funkcjonariuszy. Już nie muszą. W łódzkiej Straży Miejskiej powstała specjalna sekcja do usuwania zalegających pojazdów. - W miesiąc usunęliśmy 17 wraków - chwalą się funkcjonariusze.
Brązowo-żółte kaczuszki przyszły na świat w klombie na patio w Porcie Łódź. Gdy zauważyli je pracownicy centrum handlowego, zadzwonili po Animal Patrol. Dzięki szybkiej interwencji większość wyziębniętych maluchów udało się uratować.
W karaniu osób, które zostawiają śmieci na terenach zielonych, ma pomóc nowa fotopułapka.
Połamane ręce i nogi, zwichnięte kostki i nadgarstki, potłuczone kości ogonowe. Służba zdrowia powinna pomagać pacjentom, którzy utracili zdrowie po zimowych wypadkach. Tyle, że sporo łódzkich placówek raczej prowokuje niebezpieczne sytuacje.
Za kradzież, długi, albo zniszczenie mienia trzeba ponieść odpowiedzialność - to jasne. Pabianiccy strażnicy miejscy postanowili wychowywać przez pracę.
Dzięki zakończeniu trzeciego etapu rozbudowy nowoczesnego monitoringu miejskiego, łódzka straż miejska może korzystać z 75 nowych kamer na terenie miasta. Łącznie jest ich już 348.
Noktowizory, tasery, chwytaki, klatki, kombinezony, kamery termowizyjne. To zaledwie ułamek sprzętu, który za pieniądze z budżetu obywatelskiego kupił Animal Patrol. Wszystko po to, aby w sposób jeszcze bardziej profesjonalny pomagać zwierzakom.
Zakończyła się druga edycja akcji Dzikość Serca. Uczniowie podstawówek i gimnazjów oraz podopieczni przedszkoli zebrali łącznie 8 ton karmy dla dzikich zwierząt. Prowiant trafi m.in. do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Łodzi oraz Ośrodka Rehabilitacji Jeży "Jerzy dla Jeży" w Kłodzku.
Zwykle nie płaczą, ale czują bardzo głęboki smutek, że nie mogli pomóc zwierzakowi. Po takich akcjach przez kilka godzin w jednostce panuje absolutna cisza. Animal Patrol od stycznia przyjął prawie 5 tys. zgłoszeń
W piątkowe przedpołudnie mieszkaniec Olechowa znalazł psa powieszonego na drzewie przez swojego właściciela. To już drugi przypadek znęcania się nad zwierzęciem w tym tygodniu
Podczas spaceru przy ul. Zagrodowej dwóch mężczyzn usłyszało skomlenie psa. Gdy zorientowali się skąd dochodzi, po plecach przeszły im ciarki. Z ziemi wystawała tylko kufa. Reszta owczarka niemieckiego była zapakowana w biały worek i przysypana ziemią.
Interwencje do których wzywany jest łódzki Animal Patrol nie zawsze dotyczą porzuconych psów i kotów-przybłęd. Zdarza się, że strażnicy mają do czynienia z o wiele grubszym i większym zwierzem. Jak krowa. Oraz bardziej płochliwym. Jak koń. Dlatego biorą udział w szkoleniu dotyczącym oceny dobrostanu zwierząt gospodarskich.
Ponad 2 mln internatów obejrzało już film nakręcony przez łódzki Animal Patrol Straży Miejskiej. Bohaterem filmu jest dzięcioł Wacław, podopieczny Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Łagiewnikach.
Na drzewie przy wejściu do Pasażu Abramowskiego wisi plakat reklamujący nowy sklep monopolowy. - Proponuję promocje. Alkohole smakowe w pakietach - zachęca klientów sprzedawca. - Za umieszczanie takich plakatów grozi do 500 złotych mandatu, ale wyślemy tam patrol dopiero jutro - mówią strażnicy miejscy.
Łódzcy strażnicy miejscy znaleźli przemarzniętego chłopca. Dziecko błąkało się po ulicy Tatrzańskiej. Powiedział, że uciekł z domu, bo rodzice go bili.
Pod łódzkim sądem okręgowym od trzech miesięcy stoi czarny samochód. Właściciel zostawił pojazd w strefie płatnego parkowania, dlatego za wycieraczką zaczyna brakować miejsca na mandaty. - Nie mamy gdzie parkować - narzekają adwokaci. - Na razie nic z tym nie zrobimy - odpowiada zarządca drogi.
W sobotę łodzianie będą czytać razem z aktorami "Quo Vadis". Do wspólnej lektury zachęcają na ulicy Piotrkowskiej strażnicy miejscy w strojach rzymskich legionistów. Z tej okazji "Prząśniczka" zagrał hejnalista strojem przypominający cesarza.
Chciały pouczyć kierowcę, który wjechał na ul. Zieloną mimo zakazu ruchu. Ale na pouczeniu się nie skończyło. Bo pan nie dość, że był nietrzeźwy, to jeszcze poszukiwany przez policję.
Pisklaki nie przeżyły. Dorosłe kaczki czyszczone są płynem do naczyń. Powód? Do zbiorników na rzece Jasień wyciekła tłusta maź. Sprawców brak.
Czytelnik informuje, że widział jak dwóch funkcjonariuszy straży miejskiej z premedytacją wjeżdża służbowym samochodem w stado gołębi na ul. Piotrkowskiej.
Działający przy Straży Miejskiej Animal Patrol ma nowy pojazd do realizacji interwencji ze zwierzętami. Pick-up został zakupiony, zabudowany i wyposażony ze środków uzyskanym w Budżecie Obywatelskim.
Pani Jadwiga obawia się, że jej uzależniony od dopalaczy syn może wkrótce umrzeć. - Sama nie potrafię go uratować. Może pomógłby remont chodnika na Rzgowskiej. Tam jest sklep, w którym mój syn kupuje dopalacze.
Gdy wrócił do hotelowego pokoju, w swoim bagażu znalazł węża. Młodziutki pyton królewski leżał zwinięty w rogu walizki. - Chętnie przyjmujemy osoby ze zwierzętami. Ale węża nikt z naszych gości nie zgłaszał - opowiada menedżerka łódzkiego hotelu Nu.
Remont chodnika na Nawrot się przeciąga. Ale mieszkańcy się nie skarżą. - Wreszcie mogę otworzyć drzwi sklepu, zombie zniknęli z bram - wzdycha pani Grażyna ze spożywczaka ?Małpka?
Policjanci rozstawiają posterunek przy wejściu do sklepu. Strażnicy miejscy stoją naprzeciwko wejścia całymi dniami. I co? Handel kwitnie, a dyrektorka pobliskiego liceum wciąż ogląda ze swojego gabinetu nastolatków w stanie nieważkości zażywających dopalacze.
Przy huku petard, w dymie, pokonując płonące przeszkody. W takich warunkach ćwiczyły zespoły konne policji i straży miejskiej. Wspólne treningi prowadzone są średnio dwa razy w roku.
Każdy łodzianin płaci prawie 40 zł roczne na straż miejską. Co za to dostajemy? Najtańszą po uwzględnieniu jakości i średnio bezduszną straż miejską
Długi weekend majowy zachęcił mnóstwo łodzian do przyjścia do ogrodu botanicznego. Niestety, wielu z nich postanowiło zostawić auta na trawniku przed wejściem.
"Posprzątaj sobie Łódź!" to akcja organizowana przez UMŁ i straż miejską. Włączyli się do niej harcerze i wolontariusze. Udział mogą wziąć też łodzianie. Pod warunkiem, że zbiorą grupę 15-20 osób, do godz. 12 w czwartek 21 kwietnia zgłoszą udział w akcji, a w sobotę odbiorą worki na śmieci i rękawiczki do ich zbierania.
Kierowca MPK myślał, że wiezie pijanego mężczyznę. Zaalarmował strażników miejskich. - Wyrzucili mnie z pojazdu jak śmiecia i pobili - skarży się pasażer. Strażnicy tłumaczą, że zgodnie z prawem mogli użyć chwytów nawet, jak mężczyzna był trzeźwy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.