- Wzrost PKB jest niski, a to musi się negatywnie odbić na rynku pracy - mówi prof. Piotr Krajewski z Katedry Makroekonomii Uniwersytetu Łódzkiego. - Wiele będzie zależało od obietnic gospodarczych przyszłego rządu.
"Nie, to nie jest pomyłka, nabór był prowadzony 1-2 czerwca" - odpowiada nam PUP w Łodzi. Oburzony czytelnik pyta, jak się to ma do przejrzystości i równości szans.
Prof. Piotr Krajewski z Katedry Makroekonomii Uniwersytetu Łódzkiego zwraca uwagę, że z urzędów pracy korzystają osoby w bardzo różnej sytuacji życiowej: - W tym gronie są też osoby, które pracują, ale nieformalnie, a chcą korzystać ze świadczeń, np. bezpłatnej opieki lekarskiej.
Anglia, Niemcy, Skandynawia były ich domem nawet przez kilkanaście lat. Tam pracowali, niektórzy ściągnęli rodziny, pozostali żyli na dwa kraje. Coś się jednak skończyło i niektórzy emigranci wracają do Łodzi, gdzie niekoniecznie czeka praca. Zostaje więc pośredniak.
Powiatowy Urząd Pracy w Łodzi czeka na wnioski od przedsiębiorców o wypłatę bezzwrotnej pomocy finansowej od państwa. Chodzi o firmy, które ucierpiały w czasie epidemii koronawirusa.
Kolejne firmy przygotowują się do zwolnień. Z powodu epidemii koronawirusa pracę stracić ma ponad 150 osób.
6,4 proc. - tyle wyniosła stopa bezrobocia w Łodzi na koniec listopada 2017 roku. - To wynik, który jeszcze kilkanaście miesięcy temu nikomu w Łodzi się nie śnił - cieszą się urzędnicy.
Copyright © Agora SA