Lekarze z Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi podjęli się zabiegu, jakiego nikt przed nimi w Polsce nie wykonywał u tak małego pacjenta.
Wcześniaki od początku życia mają trudno. Dzięki postępowi medycyny, nowoczesnemu sprzętowi oraz zaangażowaniu lekarzy i pielęgniarek ci najmniejsi pacjenci są ratowani i mają szansę na zdrowe życie.
- Wylew dokomorowy krwi do mózgu, martwicze zapalenie jelit, brak odruchu ssania, podłączenie do respiratora. Dla mnie to nie są tylko medyczne określenia. Wszystko to mam za sobą - mówi Małgorzata Chudzyńska, lekarka rezydentka z ICZMP
W rękach tetrowe pieluchy, transparenty "Mama przy dziecku", a w oczach łzy. Pod ICZMP protestowały matki wcześniaków. Podkreślają, że reżim związany z koronawirusem nie tłumaczy oddzielenia matek i dzieci. - To dla bezpieczeństwa - odpowiadają w szpitalu.
Joasia ma jasne włosy, szaroniebieskie oczy i koszmarny początek życia za sobą. - To jest wojowniczka! Ona nam jeszcze wszystkim pokaże - mówią lekarze. Chcą pomóc odmienić los dziewczynki.
Franio urodził się za wcześnie i wiele tygodni przeleżał w szpitalu. Przez półtora miesiąca, przez epidemię koronawirusa, mama mogła go oglądać tylko na ekranie monitora: - Gdy już pozwolili mi do niego wejść, chciało mi się śmiać i płakać.
Przed ekranem, który stoi przed oddziałem wcześniaków w łódzkim szpitalu, wylało się już dużo łez. Niektórzy rodzice zobaczyli tu swoje dziecko pierwszy raz od porodu. Trudno im odejść od odbiornika
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.