- Odwracanie kota ogonem - odpowiada zgierski starosta na zawiadomienie do prokuratury, które w sprawie nieuprzątnięcia przez niego pogorzeliska po wielkim pożarze złożył wojewoda łódzki. Urzędnicy przerzucają się przepisami. Czy pomoże specustawa?
W sejmiku województwa łódzkiego radni PiS przyjęli uchwałę Koalicji Obywatelskiej w sprawie ostatecznej likwidacji nielegalnego składowiska odpadów w Zgierzu. Zgłosili jednak swoje poprawki.
Żeby zlikwidować bombę ekologiczną w Zgierzu, potrzeba ponad 100 mln zł. Takie pieniądze można zdobyć tylko dzięki porozumieniu ponad podziałami w sejmiku województwa łódzkiego. Czy to możliwe?
Prezesowi firmy składującej odpady na terenie dawnych zakładów Boruta w Zgierzu grozi pięć lat więzienia. Wciąż nie ma jednak decyzji w sprawie kary finansowej, którą na firmę na łożył łódzki WIOŚ.
Właściciel składowiska odpadów, które spłonęło podczas wielkiego pożaru w Zgierzu, złożył odwołanie od kary. O tym, czy firma będzie musiała zapłacić milion złotych, zadecyduje Główny Inspektorat Ochrony Środowiska.
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Łodzi zdecydował się nałożyć karę na firmę Green-Tec Solutions, należące do której odpady spłonęły w maju, w wielkim pożarze. To rekord, ale firma może się odwołać.
Po wielkim pożarze nielegalnego składowiska odpadów w Zgierzu raportowaliśmy o trzech innych miejscach w województwie stanowiących podobne zagrożenie. Wszystkie zostały zlikwidowane.
Po pożarze w Zgierzu specjaliści badali powietrze, glebę i wodę i sprawdzali, czy mieszkańcy bardziej chorują. Podobno nie ma powodów do obaw.
W piątek po południu składowisko odpadów na terenie byłych zakładów chemicznych Boruta w Zgierzu znów zapłonęło, o czym poinformował portal EZG24
Pożar nielegalnego wysypiska śmieci w Zgierzu zwrócił uwagę na problem składowania odpadów. Okazuje się, że w województwie punktów zapalnych jest więcej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.