Wśród zatrzymanych w tym tygodniu przez CBA są wpływowi biznesmeni. Mają kilkadziesiąt nieruchomości w różnych województwach, a najwięcej w Łodzi.
Policja w Skierniewicach zatrzymała kolejne osoby zamieszane w wyłudzenia odszkodowań ubezpieczeniowych.
Przed Sądem Okręgowym w Łodzi trwa proces czterech osób oskarżonych o udział w wyłudzaniu pieniędzy z unijnych dotacji. Fikcyjne przedszkola, remonty, których nie było i pracownicy zmuszani do oddawania pieniędzy pod stołem - tak miałać działać firma Pawła D., niedoszłego radnego wojewódzkiego sejmiku z ramienia PiS.
Dwoje przedsiębiorców zostało zatrzymanych przez łódzkich policjantów specjalizujących się w zwalczaniu przestępstw gospodarczych. Przedstawiono im zarzuty dotyczące m.in. oszustw. Mieli wyłudzić od skarbu państwa blisko 3,5 mln zł pod pretekstem pandemii.
Policja. 30-letnia łodzianka usiłowała wyłudzić pieniądze od swojego znajomego za nieopublikowanie jego nagich zdjęć. Może jej grozić kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Rozbitą przez łódzką policję grupą miał kierować 39-latek. Według śledczych wykradzione dane zostały użyte do założenia 140 kont bankowych i kilkudziesięciu kont w portalach aukcyjnych. Sprawa jest rozwojowa.
Policjanci z wydziału do walki z korupcją zatrzymali 11 osób podejrzanych o wyłudzenie aż 11 mln złotych w ramach systemów wsparcia bezpośredniego w rolnictwie.
Łódzcy policjanci urządzili pułapkę na oszustów. Ci wpadli w nią niczego nie podejrzewając. Po śladach udało się dotrzeć także do ich wspólników.
Pracownik marketu kradł dane klientów i na ich podstawie wyłudzał fikcyjne kredyty. Policja rozpracowywała go od tygodni.
Copyright © Agora SA