- Podejrzana nie chciała wpuścić dobijających się do drzwi jej mieszkania funkcjonariuszy policji, a wewnątrz widoczne były ślady usuwania krwi - informuje prokuratura. Kobieta była już wcześniej karana.
O zabójstwo przyjaciela i znajomej oskarżony jest 35-letni nauczyciel Daniel Ch. W śledztwie zapewniał, że nie wiedział, co robi. Wkrótce okaże się, czy tę samą linię obrony przyjmie przed sądem.
W mieszkaniu, w którym przebywało kilku obcokrajowców, odnaleziono ciało kobiety w średnim wieku z podciętą szyją. Trwa policyjna akcja poszukiwania zabójcy.
Oczywistym było, że zabójca już nie żyje - zastrzelił się zaraz po dokonaniu zbrodni. Były jednak okoliczności, które prokuratura potrzebowała sprawdzić.
Sekcja zwłok 53-letniej kobiety mieszkającej pod Sieradzem jednoznacznie wskazuje na zabójstwo. Ustalenia śledczych obciążają jej 23-letniego syna.
- Ewentualne przyjęcie koncepcji oskarżenia sugerowane przez ministra Ziobrę byłoby niewątpliwie przeszkodą dla procesu ekstradycyjnego - mówi adw. Bartosz Tiutiunik, obrońca kierowcy bmw z tragicznego wypadku na A1.
Sąd wyprosił z sali rodziców jednego ze skazanych na dożywocie, którzy nie zgadzają się z wyrokiem. Do końca rozprawy słychać było z korytarza płacz matki. W sali płakała druga matka - matka ofiary.
Nie wypadek, lecz zabójstwo? - Jeżeli ktoś jedzie ponad 253 km/godz., to jest zabójcą - mówi adw. Łukasz Kowalski, pełnomocnik bliskich ofiar tragicznego wypadku na A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina.
Oskarżony twierdzi, że zamordowany 34-latek był jego bliskim przyjacielem. Nie wyobrażał sobie, by mógł go skrzywdzić.
Mimo że kobieta - w celach samoobrony - nosiła przy sobie pałkę, nie uratowało jej to życia. Prokuratura Okręgowa w Łodzi ustaliła sprawcę morderstwa sprzed 16 lat, ale śledztwo umorzyła. Dlaczego?
Nie 25 lat, a dożywocie. Sąd Apelacyjny w Łodzi zmienił wyrok w sprawie Mamuki K., oskarżonego o zabójstwo studentki w Łodzi. Szanse na jego resocjalizację po upływie 25 lat są zdaniem sądu żadne.
Ciało Joanny M. leżało na poboczu drogi. Podejrzany o zabójstwo Sławomir G. nie przyznaje się do winy.
W dniu zaginięcia Jadwiga Abramowicz miała 66 lat. Drzwi jej mieszkania nie były zamknięte na klucz, a w jej aucie śledczy odkryli ślady krwi. Co się stało z lekarką z Wielunia? Odpowiedzi szuka policyjne Archiwum X.
Śledczy chcą, aby podejrzany o zabójstwo 16-letniej Oliwki, został w tymczasowym areszcie na kolejne pół roku. Prokuratura Okręgowa w Sieradzu skierowała taki wniosek do sądu.
Filharmonia Łódzka ogłosiła trzydniową żałobę w instytucji. Nie żyje jej wieloletni pracownik Konrad Domagała, który został zamordowany w Poznaniu.
Nie ma najmniejszych wątpliwości, że 16-latka zginęła od ciosów nożem, a jej starszy o trzy lata były parter przyznaje się do winy. Śledztwo w sprawie zabójstwa w Tomisławicach postępuje, wkrótce powinien być gotowy akt oskarżenia.
Wydawać się mogło, że zabójstwo starszej kobiety pozostanie sprawą nierozwiązaną. Ale w maju 2023 roku policja w Kole otrzymała niespodziewany telefon...
Sąd Okręgowy w Łodzi miał ogłosić wyrok w sprawie śmierci dziennikarza muzycznego Bohdana Gadomskiego. Zamiast tego wznowił przewód.
Według śledczych Sonia też była ofiarą znęcania się ze strony matki i jej partnera, ale w odróżnieniu od brata przeżyła to piekło. Ojciec od pół roku stara się o jej odzyskanie.
Pochowano ją w Warce, na końcu cmentarza, skąd rozchodzi się piękny widok na pola i lasy. W rzędzie zmarłych jest najmłodsza: Marek - 57 lat, Władysława - 93, Oliwia - 16. Kwiaty na jej grobie jeszcze nie uschły. Trzy tygodnie po tragedii w domu dziecka wracam do Tomisławic.
Prokuratura zmienia zarzuty: już nie usiłowanie, a dokonanie zabójstwa. Postrzelony w myjni samochodowej w Łodzi 32-letni mężczyzna nie żyje.
Morderstwo studentki Hanny S. było tak brutalne, że opinia publiczna okrzyknęła sprawcę "bestią z Lumumbowa". Czy był nim Mirosław Ż. - jak twierdzą rodzina zamordowanej, prokuratura i sąd pierwszej instancji?
39-letnia Małgorzata wyszła rano na przystanek autobusowy, aby dojechać do pracy. Nigdy tam nie dotarła. Policyjne Archiwum X właśnie odnalazło jej ciało. Śledczy ustalili, co stało się 16 lat temu.
Broń palna, łom, miotacze gazowe i przedmiot przypominający maczetę - to przedmioty, które były w użyciu podczas nocnej bójki na terenie myjni samochodowej w Łodzi. Prokuratura podejrzewa, że starły się dwie grupy przestępców.
Zamierzał zrobić prawo jazdy, kupić samochód i wynająć mieszkanie w Sieradzu. Opowiadali, że tam zamieszkają i znajdą pracę. Dziś 16-letnia Oliwia nie żyje, 19-letni Daniel ma zarzut zabójstwa. Po tragedii w domu dziecka w Tomisławicach cała Warta pogrążyła się w żałobie.
Zabójstwo 16-letniej Oliwii i usiłowanie zabójstwa pięciu osób przebywających w domu dziecka w Tomisławicach - takie zarzuty postawiła prokuratura 19-letniemu Danielowi M.
- Moi synowie byli przy tej akcji, są strażakami. Kiedy weszli do środka, zobaczyli pocięte nożami dzieci. I kałużę krwi, w której leżała 16-letnia dziewczyna z przebitą szyją - opowiada Grzegorz Kopacki z OSP w Tomisławicach. - Synowie nie są w stanie o tym rozmawiać. Mówią, że to był traumatyczny widok.
Na widok naszego aparatu fotograficznego Mamuka K. ukrył twarz za poręczą ławki. Sprawa zabójstwa 28-letniej łodzianki Pauliny Dynkowskiej będzie kontynuowana za zamkniętymi drzwiami.
Tomasz N. był już skazany za fizyczne i psychiczne znęcanie się, za co odsiedział 10 miesięcy. Nie minęło 5 lat, od kiedy wyszedł, gdy został aresztowany jako podejrzany o zabójstwo.
Owinięte w folię i koce ciało przez ponad miesiąc leżało w garażu przy ul. Zygmuntowskiej w Łodzi. Zdaniem sądu żona Mirona B. odpowiada za to zabójstwo w takim samym stopniu jak jej ówczesny kochanek.
Księży Młyn. Po tragedii, jaką było podwójne zabójstwo, mieszkańcy loftów chcą zakazać krótkoterminowego wynajmu mieszkań. - Nigdy nie wiemy, kto akurat wynajmie apartament i czy urządzi głośną imprezę. Nie mam nic przeciwko temu, by mieszkania, w których właściciele nie mieszkają, były wynajmowane, ale nie w taki sposób - mówią.
Mężczyzna położył się spać, a wtedy partnerka zadała mu cios - brzmią wstępne ustalenia prokuratury w Łodzi. Do zabójstwa doszło w kamienicy przy ul. Nowomiejskiej.
Przeproszenie rodziny ofiary oraz zapewnienia o braku złych zamiarów nic nie dały. Łukasz K. został skazany za zabójstwo.
Przy mało uczęszczanej wąskiej drodze nad ranem leżało zakrwawione ciało. Według ustaleń śledczych zabójstwo, którego ofiarą padł mężczyzna, było finałem alkoholowej libacji.
Od tej tragedii w Łowiczu minęło prawie sześć lat, a wciąż nie ma prawomocnego rozstrzygnięcia. Są duże szanse, że poznamy je na początku lutego, bo Sąd Apelacyjny w Łodzi wysłuchał już mów końcowych.
Ojcowie dwójki dzieci Małgorzaty Z. mówią, że ta zabrała je do Niemiec wbrew ich woli. Mieli niepokojące sygnały, ale nie spodziewali się, że finał może być aż tak tragiczny. W środę, 18 stycznia, Fabian skończyłby pięć lat.
Podejrzany o podwójne zabójstwo 36-latek został tymczasowo aresztowany. Mężczyzna przyznaje się do zamordowania dwójki znajomych.
W momencie zatrzymania 35-latek był nadmiernie pobudzony, nie dało się nawiązać z nim kontaktu. Wiele wskazuje na to, że do podwójnego zabójstwa w loftach przy Tymienieckiego doprowadziły narkotyki.
Gdy policja przyjechała do loftów przy Tymienieckiego w Łodzi, 34-letni mężczyzna już nie żył. 30-letnia kobieta zmarła pomimo reanimacji.
Na ciele mężczyzny, którego zwłoki 1 stycznia znaleziono w kamienicy przy ul. Wojska Polskiego, znajdowały się liczne rany, zadane jeszcze przed podpaleniem.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.