Łódź ciągle nie może dogonić największych polskich miast pod względem wysokości zarobków. Co gorsza, wyprzedza w tej kategorii zaledwie trzy miasta, a łodzianie ciągle nie zarabiają tyle, ile wynosi średnia.
- Gdybym zarabiała tyle, ile wynosi przeciętne wynagrodzenie, to nie musiałabym tyle dorabiać - mówi Agata, pracownica biurowa z Łodzi. - Z wyjątkiem prezesa, nie znam nikogo, kto by miał tyle, ile wyliczył GUS.
- Osoby z moim doświadczeniem i umiejętnościami zarabiają ok. 6-6,5 tys. zł na rękę - mówi pan Marcin, brukarz z 20-letnim stażem pracy. - Takie stawki w tej branży to normalna rzecz, o zajęcie martwić się nie trzeba.
Zarobki absolwentów uniwersytetów wahają się od 5 851 zł brutto (UMCS w Lublinie) do 8 tys. zł (Uniwersytet Warszawski). Jak wygląda w tym rankingu Uniwersytet Łódzki?
W Łodzi zarabiamy prawie 40 procent więcej niż w roku 2010. Najszybciej wynagrodzenia wzrastają w branży informacyjno-komunikacyjnej, BPO i w agencjach. Miasto ma jednak nowy problem społeczny: rozwarstwienie w dochodach.
Copyright © Agora SA