Sąd Rejonowy w Rawie Mazowieckiej w środę (12 września) aresztował tymczasowo na dwa miesiące 65-latka, który dzień wcześniej usłyszał zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad zwierzęciem. Jego pies ma spiłowane zęby do granicy dziąseł.
Interwencję na terenie gospodarstwa w gminie Rawa Mazowiecka policja przeprowadziła w niedzielę (9 września) wspólnie z przedstawicielami Fundacji dla Szczeniąt "Judyta". - Sześćdziesięciokilowy pies bał się człowieka jak ognia - mówi przedstawicielka tej fundacji.
Schroniska i domy zastępcze dla zwierząt pękają w szwach. Brak własnego domu i właściciela czasami okazują się jednak lepsze niż trafienie do adopcji. Zdarza się, że pies jest zwracany w bardzo złym stanie fizycznym i psychicznym.
Miska ze skisłą wodą, jedzenie pełne robaków i brak możliwości schowania się przed prażącym słońcem i deszczem - czym półtoraroczny wyżeł zasłużył sobie na takie warunki? Właściciel nie widzi problemu i żąda zwrotu "ukradzionego" pupila.
Niemłode, niepiękne i na dodatek w parze. Takich psów nikt nie chce. Czy to oznacza, że są skazane na spędzenie reszty życia w schronisku? W łódzkiej agencji kreatywnej MOSQI.TO nie chcą się z tym pogodzić.
Gdyby nie sprawna akcja "Pogotowia dla Zwierząt", dziesięć chartów mogłoby paść z wycieńczenia. Właścicielowi pseudohodowli postawiono zarzuty znęcania się nad zwierzętami.
Łódzkie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami otrzymało zgłoszenie z gminy Tuszyn Las. W jednym z przydomowych ogrodów zauważono dwa skrajnie wychudzone psy. Interwencja trwała 6 godzin.
Niewiarygodne? To się dzieje w Łodzi od dziewięciu miesięcy. Codziennie pod blok pani Małgorzaty przychodzi kilku ochotników. Niektórzy przyjeżdżają z daleka, żeby pomóc staremu psu. - Dali mu drugie życie - uśmiecha się pani Lita, 13-letniego doga
Potwierdzają się prognozy z początku roku. Dziki w Łodzi coraz chętniej zapuszczają się do miasta. Sytuacji nie ułatwia dokarmianie innych zwierząt i wyrzucanie resztek jedzenia.
Pies po kastracji nie straci "charakteru", a sterylizowana kotka nie musi mieć nadwagi. Zabiegi kastracji i sterylizacji są przeprowadzane nie tylko z myślą o zapobieganiu niekontrolowanemu rozrodowi, ale też sprzyjają zdrowiu. Teraz w dodatku są darmowe.
- Na Chojnach ktoś rozrzuca zatrute resztki jedzenia na trawnikach. Uważajcie! - alarmuje pan Konrad. Dla jego psa spacer skończył się tragicznie.
W poniedziałek, 26 marca kończy się termin składania wniosków do tegorocznej edycji budżetu obywatelskiego. Zapytaliśmy kilkoro projektodawców, co sądzą o tej idei po pięciu latach jej funkcjonowania.
Łódź zwiększa nakłady na sterylizację, czipowanie i kastrację psów i kotów. - Mamy na pomoc dla zwierząt budżet, jakiego miasto nie widziało - mówią urzędnicy.
Kiedy prasę obiega kolejna informacja o schroniskach, które psa utrzymują za 2 zł dziennie, włos jeży się na głowie. Albo o hyclach, którzy wywożą czworonogi 300 km od miejsca znalezienia. Ta historia zapowiadała się podobnie.
Puchata trzęsąca się kulka przestępuje z łapy na łapę. Próbuje siadać, wstaje, cicho piszczy. Jej losem przejmuje się klientka Galerii Łódzkiej. Prosi obsługę o wezwanie przez radiowęzeł właściciela. Dowiaduje się, że się nie da.
Leśnicy wstrzymali odłów dzików. To może oznaczać niekontrolowane zwiększenie populacji, a wiosną - inwazję tych zwierząt w aglomeracji łódzkiej.
Na pomoc łódzkim zwierzętom w tym roku zostanie wydane 2 mln 667 tys. zł - bo tak zadecydowali łodzianie głosujący w budżecie obywatelskim.
Łódzcy strażnicy miejscy poszukują człowieka, który przywiązał do drzewa psa i odjechał. - To na sto procent wakacyjne porzucenie. Właściciel jest pewnie na urlopie, a my chcemy dotrzeć do niego, żeby został ukarany za okrucieństwo wobec psa - mówi Łukasz Berliński, dowódca sekcji Animal Patrol w straży miejskiej
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.