Light Move Festival (Festiwal Światła) to jedna z najpopularniejszych łódzkich imprez. W zeszłym roku wzięło w niej udział ponad pół miliona osób.
Dla tegorocznych festiwalowiczów przygotowano rekordową liczbę atrakcji. Będą mieli do przejścia aż 15 km trasy. Świetlny szlak rozpocznie się w parku Staromiejskim i przez Manufakturę oraz pl. Wolności poprowadzi na ul. Piotrkowską i dalej na wschód aż do ul. Kilińskiego. Po drodze uczestnicy imprezy zobaczą 55 iluminacji zabytkowych kamienic stojących przy ul. Piotrkowskiej. Oprócz tego w pasażach i parkach miejskich staną dla nich 32 instalacje świetlne. Całość uzupełni sześć mappingów 2D/3D. Oprócz fasad budynków organizatorzy festiwalu zaanimują też koronę drzewa.
Wszystkie tegoroczne prace połączy wspólny motyw - 'awangarda'. Nowością będą koncerty odbywające się przy ul. Piotrkowskiej. - Chcemy, żeby zwiedzający mogli wsłuchać się w łódzka architekturę - tłumaczy Konieczniak.
W tym roku po raz pierwszy zaanimowana zostanie Cerkiew św. Aleksandra Newskiego przy ul. Kilińskiego. Przewidziano dla niej jedną z głównych ról. "Zawiłość" to dynamiczny, monochromatyczny mapping 3D. W trakcie widowiska przy pomocy nowoczesnej muzyki elektronicznej zostanie "ożywionych" 15 tys. kamieni. Spektakularną projekcję uzupełnią lasery i światła.
Animację stworzy francuski artysta Yann Nguema, znany z niezwykłych projekcji w technologii 3D.
Projekcje wielkoformatowe jak co roku będzie można oglądać także na kamienicy przy ul. Piotrkowskiej 76. Włoski artysta Luca Pulvirenti, znany jako Mammasonica, przeniesie gości festiwalu w abstrakcyjny świat awangardy. - Będą to nieoczywiste obrazy, które nierzadko zmuszą uczestników festiwalu do przemyśleń związanych ze sztuką - tłumaczy Beata Konieczniak.
Awangardowa niespodzianka, która - jeśli wierzyć organizatorom - będzie jednym z najmocniejszych punktów tegorocznego programu, pojawi się na fasadzie Łódzkiego Domu Kultury. To miejsce, które jak do tej pory nie było animowane przy pomocy mappingów. Pani Pawlosky zaproponuje na Łódzkim Domu Kultury surrealistyczny mapping, zawieszony gdzieś pomiędzy jawą a snem. - Będą to nieoczywiste obrazy, które u każdego wywołają uśmiech na twarzy - zapowiada Beata Konieczniak.
Ostatnie dwa mappingi pojawią się w tym roku na pl. Wolności. W odróżnieniu od poprzednich lat gdy na bryłach muzeum, kościoła i dawnego ratuszu mogliśmy obserwować jedną historię płynnie rozchodzącą się na kolejne budynki, w tym każdy z nich przyniesie inną opowieść. Kościół zmieni się w wielką galerię obrazów 2D. Z kolei na muzeum wyświetlona zostanie bardzo drobiazgowa projekcja 3D.
- W tym rok rezygnujemy z zabawy budynkiem ratusza. Będzie on tylko oświetlony światłem lamp led. Jego nieobecność nadrobią dwa pozostałe mappingi, które będą tętnić tysiącami barw, obrazów i kolorów, zamieniając fasady budynków m.in. w płótno malarskie - opowiada Konieczniak.
mat. pras.
W programie Festiwalu Światła znalazły się aż 32 instalacje świetlne. Uwagę zwracają zwłaszcza zgeometryzowane dzikie zwierzęta nawiązujące formą do awangardowego kierunku sztuki z początku XX wieku - kubizmu.
W Parku Staromiejskim będzie można przejść obok jelenia, wilka i niedźwiedzia w naturalnych rozmiarach. Skonstruowano je z lustrzanego tworzywa podświetlanego niebieskim światłem.
Z kolei w Manufakturze czaić się będą ogromne tygrysy. Inspiracją do "Digital Origami Tigers" jest japońskie origami. Pulsujące z ich wnętrza oświetlenie LED ma pobudzić rzeźby do życia.
mat. pras.
W parku Staromiejskim będziemy też mogli natknąć się na interaktywną instalację "Social Sparkles". Będzie ona składać się ze stu świecących elementów schowanych wśród drzew. Gdy ktoś będzie pod nimi przechodził zaczną się błyszczeć dając wrażenie podążania za spacerowiczami.
Będziemy bujać w obłokach! Na odcinku ul. Piotrkowskiej 19-22 zawiśnie instalacja "W Chmurach". Jej stworzenie zabrało miesiąc.
- Instalacja stworzona została z kubków plastikowych. Razem z wolontariuszami uformowaliśmy je w kule. Co ciekawe, każdy kleił je inaczej, więc uzyskaliśmy różnorodne kształty. Będziemy mieli efekt chmur na Piotrkowskiej - mówi autorka pracy.
Po raz kolejny ogromne przeskalowane instalacje staną w Pasażu Schillera. W tym roku zobaczymy tam monumentalne rzeźby świetlne zainspirowane polnym ostem. Przygotowane przez francuską grupę Tilt "rośliny" mają aż 12 metrów wysokości i 8 metrów rozpiętości.
W tym roku pojawi się też instalacja współpracującego z Fundacją Lux Pro Monumentis Aleksandra Dynarka. W jego wykonaniu zobaczymy multimedialną, interaktywną rzeźbę świetlną zatytułowaną "Brama do światła". Będzie to portal hipnotyzujący widza. - Instalacja, która stanie w Parku Sienkiewicza będzie zarówno przypominać łódzkie bramy do podwórek jak i abstrakcyjnie rozumiane wrota - opowiada Konieczniak.
Wszystkie projekcje na żywo będzie można zobaczyć między 29 września a 1 października od godz. 19 do północy. Udział w wydarzeniu jest bezpłatny.
W parku Staromiejskim zobaczymy "Łąkę polskę". Instalacja składa się z 200 gipsowych odlewów szczęk zebranych z zakładów protetycznych w Polsce.
- Na pozór wydaje się, że widzimy piękną, świetlistą łąkę. Dopiero, gdy podejdziemy bliżej, widzimy z czego zrobione są kwiaty. Działa to na zasadzie kontrastu. Coś co wydaje nam się łatwe i przyjemne, często składa się z odrażających składowych - tłumaczy artystka, Monika Szpener.
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze
na swiatla.