Od 15 lutego do 1 marca czytelnicy łódzkiej „Wyborczej” i widzowie Telewizji Toya głosowali w plebiscycie Energia Kultury na najważniejsze wydarzenie kulturalne Łodzi roku 2018.
Wcześniej jury wytypowało siedem wydarzeń kulturalnych, które zdaniem jego członków wniosły najwięcej energii do łódzkiego życia kulturalnego. To spomiędzy nich łodzianie wybierali wydarzenie najlepsze z najlepszych. Laureata Kołyski Newtona.
Znajdująca się w Kołysce Newtona złota kulka ma symbolizować ścieranie się idei – bo kulturotwórcza energia bierze się ze zderzenia ze sobą różnych ludzi i ich pomysłów.
W tym roku decyzją uczestników plebiscytu Kołyska Newtona powędrowała do autorów wystawy „Jerzy Antkowiak – Moda Polska”, która została zorganizowana w Centralnym Muzeum Włókiennictwa.
CZYTAJ TAKŻE: Moda Polska w Centralnym Muzeum Włókiennictwa. Antkowiak, Ossoliński i kultowe modelki
– Szanowni państwo to energia, jaką dostało właśnie nasze muzeum. Mam nadzieję, że to będzie jeszcze więcej energii, którą wpompujemy w naszą pracę – powiedziała Aneta Dalbiak, dyrektor Centralnego Muzeum Włókiennictwa, odbierając Kołyskę Newtona. –To naprawdę bardzo ważna nagroda, m.in. dlatego, że przyznała ją publiczność.
CZYTAJ TAKŻE: Bo Moda Polska była jak Dior. Jerzy Antkowiak: Wszyscy byliśmy wściekle, diablo zdolni
Dalbiak dziękowała wszystkim, którzy pracowali przy wystawie. Jej kuratorami byli Marta Galik z Centralnego Muzeum Włókiennictwa oraz Tomasz Ossoliński – projektant mody. Nagroda w plebiscycie to zwieńczenie trwających półtora roku przygotowań do wystawy o Modzie Polskiej. Wystawy, o której było głośno w całej Polsce.
Moda Polska była przez dziesiątki lat była synonimem luksusu i wyznaczała kierunek tego, co powinna nosić elegancka kobieta. Jerzy Antkowiak, wieloletni projektant Mody Polskiej, ocalił kolekcję, odkupując ją od syndyka likwidującego majątek przedsiębiorstwa.
Producentka przez duże P
Decyzją jury Człowiekiem Roku 2018 została Ewa Puszczyńska – producentka filmowa – odpowiedzialna za „łódzkie” filmy Pawła Pawlikowskiego: „Idę” i „Zimną wojnę”.
– Film jest bardzo trudną i dziwną dziedziną sztuki, która podlega zmianom i kurczeniu. Ale w moim odczuciu film jest dziedziną sztuki, która powinna mówić o rzeczach ważnych. Nie brakuje reżyserów, którzy tego chcą, ale potrzebny im jest partner w postaci producenta przez duże P. I Ewa Puszczyńska jest taką osobą, która staje do walki o dobre kino i nie brakuje jej odwagi. A my życzymy jej mocy – mówił na gali prof. Mariusz Grzegorzek, rektor Szkoły Filmowej i członek jury.
Produkcje Puszczyńskiej święciły triumfy m.in. na festiwalu filmowym w Cannes („Zimna wojna”) i na gali rozdania Oscarów („Ida”). Przy tych nagrodach łódzkie wyróżnienie może wyglądać blado, ale Puszczyńska nie kryła wzruszenia.
– To jest dla mnie ogromny zaszczyt, ogromna niespodzianka i szczęście, że doceniono mnie w mieście, w którym się urodziłam i w którym, mam nadzieję, umrę – powiedziała Puszczyńska. Dziękowała jednocześnie Piotrowi Dzięciołowi, producentowi z Opus Film, reżyserowi Pawłowi Pawlikowskiemu i całej ekipie „Zimnej wojny”.
Organizatorami plebiscytu Energia Kultury są „Gazeta Wyborcza”, Telewizja Toya i klub Wytwórnia. Piątkową galę poprowadzili Ewa Tyszko z TV Toya i Karol Sakosik z „Gazety Wyborczej Łódź”. Zakończył ją koncert zespołu Dagadana.
W tegorocznej edycji Energii Kultury do nagrody nominowano siedem wydarzeń, a jako że siódemka często kojarzy się z siedmioma cudami świata, nie będzie przesady w tym, żeby nazwać je siedmioma cudami łódzkiej kultury roku 2018. Przypomnijmy, że oprócz zwycięskiej wystawy o Kołyskę Newtona walczyły:
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze