Chcemy, żeby jak najszybciej do nas wróciła - mówią o 9-letniej Hani jej szkolne koleżanki ze szkoły muzycznej. A Hania o niczym innym nie marzy. Tylko musi wyzdrowieć.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Chcesz dostawać mailem serwis z najważniejszymi informacjami z Łodzi? Zapisz się na nasz bezpłatny newsletter.

- Hania ma 9 lat. Bardzo kocha swojego pieska. Jej piesek ma na imię Florek - mówi jedna z koleżanek Hani w filmie, który nagrali uczniowie Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej I i II stopnia im. H. Wieniawskiego w Łodzi. 

- Hania jest szczęśliwą dziewczyną, która nie ma problemów - mówi druga koleżanka. - Czasem zdarza się, że się smuci, a my ją pocieszamy. 

- Gra nawet w szpitalu na fortepianie - opowiada trzecia dziewczynka. -  Lubi do nas dzwonić. Chcemy, żeby jak najszybciej do nas wróciła.

Film jest zapowiedzią koncertu, który w sobotę 8 lutego w Art Inkubatorze uczniowie szkoły organizują, by pomóc Hani. 

ZOBACZ TAKŻE: Marihuana potrzebna natychmiast. Pacjenci kupują u dilerów. Bo legalnej w aptekach brak

Potrzebna pomoc na kosztowne leczenia

Dramat Hani i jej rodziny rozpoczął się w maju 2018 r. - Hania - okaz zdrowia, zdolna i radosna, wielbicielka fortepianu i śpiewu - pojechała odpoczywać razem z mamą. I nagle ta dziewczynka, która ciągle się śmieje, zaczęła płakać i skarżyć się na silny ból nogi. Z wysoką gorączką trafiła do szpitala - opowiadała Anna Piwowarska, która jest wychowawczynią Hani w Ogólnokształcącej Szkole Muzycznej I i II stopnia im. Henryka Wieniawskiego w Łodzi. - Badania zrobiono dla świętego spokoju, bo przecież przyjechało zdrowe dziecko. I po tym już Hania nie wyszła ze szpitala przez pół roku. Konieczna była chemioterapia. 

ZOBACZ TAKŻE: Najbardziej szanujemy strażaków. Zaraz za nimi są pielęgniarki. Tak wynika z badań. A jak jest naprawdę?

W lutym ubiegłego roku wydawało się, że wszystko wraca na dobrą drogę. Hania wróciła do domu i zaczęła powoli zapominać o chorobie. Jednak pół roku później białaczka wróciła, a Hania znów - zamiast w domu - była w szpitalu. Białaczka na nowo zaatakowała Hanię i córka wróciła na oddział onkologiczny. Konieczne było podanie kolejnej chemii. Tym razem lekarze uznali, że jest lek, który może pomóc dziewczynce i przygotować ją do przeszczepu szpiku. Tyle że ten lek nie jest refundowany....

Koszt sześciu fiolek to ponad 60 tysięcy złotych. A pierwszą dawkę Hania powinna przyjąć już za kilkanaście dni. Dlatego jej rodzina zbiera pieniądze na leczenie dziewczynki za pośrednictwem Siepomaga. 

Koncert jest darmowy - a pomóc może każdy

Uczniowie szkoły muzycznej, do której chodzi Hania, też pomagają - robiąc to, co potrafią. A umieją grać na instrumentach. Dlatego postanowili zorganizować koncert charytatywny dla Hani. W sobotę o godz. 18 w Art Inkubatorze przy ul. Tymienieckiego 3 będą grali utwory rozrywkowe. Publiczność będzie mogła wysłuchać m.in. nowych aranżacji znanych przebojów Nirvany, Eltona Johna, Michaela Jacksona czy Czesława Niemena. Wstęp na koncert jest darmowy. Będą za to zbierane pieniądze na leczenie Hani. W czasie kiermaszu będzie można kupić plastyczne prace uczniów i słodkości domowej roboty. Będzie też licytacja, na której zostaną wystawione m.in zaproszenie do restauracji Ciągoty i Tęsknoty albo sukienka od firmy Ryba warta ok. 300 złotych. Będzie też grafika Victorii Niekrasavej, płyta Filharmonii Łódzkiej nominowana do Fryderyka i podpisana przez pianistkę Julię Kociuban. Będzie można wylicytować również piłkę z autografem Marcina Gortata. 

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem