"Tak bardzo bym chciała mieć kogoś, kto zabierze mnie na spacer i porzuca mi piłeczkę, przytuli i będzie mnie kochał już na zawsze". Kolejny porzucony pies potrzebuuje domu.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Mam na imię Tola. Jestem czarną sunią, w typie labradora. Zostałam porzucona przez swoich opiekunów, i tak trafiłam do hoteliku dla psów. Moi opiekunowie z hoteliku mówią, że jestem radosna i energiczna, wesoła, towarzyska i mądra.

Ładnie chodzę na smyczy i mogę zostać sama w domu. Powinnam zamieszkać w domu bez małych dzieci oraz innych zwierząt. Jestem wysterylizowana, zaczipowana i zaszczepiona.

Gotowa, żeby pojechać do domku, po nowe życie.

Tak bardzo bym chciała mieć kogoś, kto zabierze mnie na spacer i porzuca mi piłeczkę, przytuli i będzie mnie kochał już na zawsze.

Pies. szuka domu. Kontakt w sprawie adopcji: Ewelina – 503 161 751

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem