- Chciałyśmy dedykować tę nagrodę wszystkim dziewczynom. Wierzcie w siebie i nie poddawajcie się. Nigdy - mówiły w piątek, 15 października, artystki z O.N.E. Quintet, odbierając nagrodę w kategorii Nadzieja Melomanów 2020.
O.N.E. Quintet tworzą: saksofonistka Monika Muc, pianistka Pola Atmańska, kontrabasistka Kamila Drabek, Dominika Rusinowska (skrzypce) i Patrycja Wybrańczyk (perkusja). Ich występ w Teatrze Wielkim w Łodzi pięknie wprowadził publiczność w klimat wieczoru.
Nagroda dla Najlepszego Łódzkiego Jazzmana 2020 tym razem trafiła do jazzmanki. Odbierając statuetkę, pianistka Marta Sobczak powiedziała: - Mam nadzieję, że na scenie będzie się pojawiać coraz więcej pierwiastka żeńskiego.
Galeria otwiera się po kliknięciu w zdjęcie.
Aż dwa jazzowe Oscary (Najlepszy Artysta i i Najlepsza Płyta) zostały przyznane Dominikowi Wani. Z powodu zobowiązań koncertowych muzyk nie mógł być osobiście na gali Grand Prix Jazz Melomani, ale obie statuetki w jego imieniu odebrał Paweł Brodowski, redaktor naczelny "Jazz Forum".
W podwójnej roli na gali Grand Prix Jazz Melomani wystąpił wokalista Janusz Szrom. Najpierw usłyszeliśmy energetyczne, jazzowe interpretacje piosenek z repertuaru nieodżałowanego Andrzeja Zauchy, a potem Janusz Szrom odebrał nagrodę dla Najlepszego Dziennikarza/Krytyka 2020.
Publiczność czekała, aż na scenę wyjdzie Ewa Bem, która otrzymała Oscara jazzowego "za całokształt działalności". Łódzki koncert tej wybitnej wokalistki zapamiętamy na długo. Ewa Bem lekko interpretowała przeboje ze swojego repertuaru, udowadniają, że jest mistrzynią swingu. Akompaniował jej Andrzej Jagodziński, co było istotną wartością dodaną. Można tylko żałować, że finałowy koncert gali Grand Prix Jazz Melomani nie trwał dłużej.
Wyjątkowym momentem w trakcie piątkowego koncertu była chwila, gdy Ewa Bem w przejmujący sposób zaśpiewała piosenkę "S.O.S." z repertuaru Kabaretu Starszych Panów, której ikoniczne wykonanie zawdzięczamy Kalinie Jędrusik.
Artystka powiedziała w piątek do łódzkiej publiczność, że nie śpiewała tej piosenki "przez cztery mroczne lata". Było to nawiązanie do zawieszenia przez nią kariery z powodu śmierci córki.
- Jest czas, aby podejść do tej piosenki - powiedziała w Łodzi Ewa Bem. I ze sceny popłynął refren: "Ratunku! Ratunku! Na pomoc ginącej miłości".
Wielkie wzruszenie.
Pierwszą damę polskiego jazzu publiczność w Łodzi oklaskiwała na stojąco - i to dwukrotnie.
Gala Grand Prix Jazz Melomani odbyła się już po raz 29. Warto czekać na jubileuszową edycję.
Wszystkie komentarze